Kategoria: Kuchnia
Lawendowy Dom od kuchni znacie bardzo dobrze. Jeśli nie, zapraszam serdecznie. Teraz dużo łatwiej znajdziecie potrzebny przepis.
Tartaletki z kawowym kajmakiem i żurawiną
Moje bicepsy zaczynają w dotyku przypominać twarde jabłko. Wszystko za sprawą łopaty do odśnieżania, która stała się ostatnio moją najwierniejszą przyjaciółką. Zbliżyłam się również do pewnej solidnej miotły. Omiatamy sobie kilka razy dziennie schody, żeby nikt z nich nie wykonał przymusowego zjazdu wprost na odśnieżoną ścieżkę. Powiem Wam jednak w sekrecie, że ciążą mi te nowe… Czytaj dalej Tartaletki z kawowym kajmakiem i żurawiną
Lawendowe ciasteczka. Rozdaję.
Zapachniało. Masłem, cytrynową skórką i lawendą. O lawendzie z tegorocznych zbiorów zamkniętej w wielkiej puszce przypomniałam sobie dzięki Lisce, która dodaje jej ostatnio to tu to tam. W całym domu pachnie latem. Pachnie mój gruby sweter i włosy. Trzy blachy lawendowych ciasteczek zaczarowały mój dom. Czekam więc w zupełnym spokoju na zapowiadaną śnieżycę. Popijam ulubiony… Czytaj dalej Lawendowe ciasteczka. Rozdaję.
Gnocchi z marchwią i miętą.
Na podwórko wchodziło się przez lichą furtkę zbitą z kilku desek, zawieszoną na jednym tylko zawiasie. Mała chatka po lewej stronie, tuż przy furtce. Znacie takie domki, wchodzi się od podwórza, po dwóch stopniach wprost do małej sieni, którą dzieli od kuchni tylko zasłona, chroniąca od zimna i much. W kuchni stół obity ceratą, piec i kredens.… Czytaj dalej Gnocchi z marchwią i miętą.
Tea time. Babeczki waniliowe.
Jeśli herbatka, to wyborowym towarzystwie i pięknej oprawie. W kropki i kratkę, w błękitach i żółciach. Do herbatki babeczki. Waniliowe. Na babeczki potrzeba: 125 g mąki 125 g miękkiego masła 125 g cukru 2 jajka 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego 1 łyżeczka proszku do pieczenia 4-5 łyżek mleka Mąkę z dodatkiem proszku do pieczenia, masło, cukier… Czytaj dalej Tea time. Babeczki waniliowe.
Orechowki. Ciastka orzechowe.
Wczoraj kicałam po domu w króliczych uszach. Miałam różowy nos i wąsy słusznej długości, a do towarzystwa słodką dwulatkę i pęczek młodej marchwi prosto z Lidla. Dzisiaj od rana… ach nie będę się rozpisywać, czy kogoś (spytam kokieteryjnie) to może ciekawić? Życie autorki książek dla dzieci bywa naprawdę barwne. Dla uspokojenia emocji proponuję orechowki. Niech Was nie… Czytaj dalej Orechowki. Ciastka orzechowe.
Apple pie, czyli Jej Wysokość Szara Reneta
Reneta (nie mylić z Renatą), szczególnie ta szara, jak sama nazwa wskazuje nie jest klasyczną pięknością. Skromne to jabłko, w niemodnym, lekko wytartym płaszczyku prezentuje się dość skromnie na tle rumianych, czerwonolicych swoich kuzynów, oblanych zdrowym rumieńcem lub wystrojonych w żywo zielone, błyszczące wdzianka, przyciągające wzrok. To jednak owa skromna reneta sprawia, że prezentowany dzisiaj apple… Czytaj dalej Apple pie, czyli Jej Wysokość Szara Reneta
Placki ziemniaczane
Nie lubię obierać ziemniaków. Po prostu nie lubię. Mam takie wspomnienie z dzieciństwa: wracam ze szkoły do domu. Ze starszym bratem. Rzucamy w kąt tornistry i worki z kapciami i zaczynamy walkę wręcz, o to, kto dzisiaj obiera ziemniaki. Zazwyczaj ja przegrywałam… Zdarza się jednak czasami, naprawdę bardzo rzadko, że odwiedza Was miły gość z… Czytaj dalej Placki ziemniaczane
Masło orzechowe. Domowe.
Na złe nastroje i kiepskie humory, na zimne nosy i przemoczone buty. Na dzionek za krótki. Weź dwie garści orzeszków ziemnych (250g). Wsyp do blendera, dodaj 2 łyżki oleju – w domu używamy zwykłego oleju słonecznikowego. Zmiksuj zawartość. Gotowe. Przygotuj dwa ciepłe, chrupiące tosty. Posmaruj gotowym masłem, polej miodem. Zjedz. Niektórzy dodają trochę cukru. Inni… Czytaj dalej Masło orzechowe. Domowe.
Leszta czorba
To zupa z tajemnicą. Jadłam ją po raz pierwszy pewnego upalnego lata w Bułgarii, jakieś 20 lat temu. Powiem Wam w sekrecie, nie wiem, czy za sprawą owej zupy, czy też miały tu swój wpływ zupełnie inne czynniki, ale pamiętne lato postawiło moje życie na głowie. Ale nie o tę tajemnicę mi chodzi. Zupa jest… Czytaj dalej Leszta czorba
Jabłecznik razowy
Jest lekki, delikatnie wilgotny, pachnie korzennie. Upieczony z razowej mąki, z dodatkiem fruktozy i białek. Zgodny z zasadami Metody Montignac. To moje ulubione ciasto śniadaniowe, z kubkiem maślanki lub kefiru. Piekę go zazwyczaj wieczorem, tuż przed pójściem do łóżka. Następnego dnia czeka na mnie w piekarniku cudownie nietucząca, słodka niespodzianka. Przepis pochodzi z tej strony… Czytaj dalej Jabłecznik razowy