Mówią, że do śledzi trzeba dorosnąć. Coś w tym jest, bo mało kto w dzieciństwie zajada się tym przysmakiem. Słyszy się też głosy, że z deserów najlepsze są… śledzie i przyznam w sekrecie, że w dużej mierze zgadzam się z tym stwierdzeniem. Kocham śledzie w przeróżnej postaci, ale żeby ze śledziami zacząć eksperymenty, trzeba przede wszystkim przygotować bazę, czyli klasyczne śledzie w oleju. Niby proste, ale przyznaj sama, ile razy jadłaś śledzie niesmaczne, za słone, gumowate, do niczego? No właśnie, dobry śledź, to odstawa!
Jakie śledzie kupować?
Dobry śledź powinien mieć jasne mięso i ok. 15 cm długości. Zwróć uwagę, czy śledź nie jest poszarpany, czy nie sprawia wrażenia rozmiękłego, to znak, że nie był prawidłowo przechowywany i lepiej nie ryzykować.
Nasze śledzie bałtyckie są nieco drobniejsze i mniej tłuste niż holenderskie matiasy. Te drugie charakteryzują się jędrnym mięsem o lekko kremowym smaku.
Klasyczne śledzie w oleju
Przygotowuję je bez dodatku cebuli, szczodrze doprawiając pieprzem i zalewając olejem rzepakowym. Można je również przełożyć w słoju cienko pokrojoną cebulą. Takie śledzie to baza nieskończonej ilości kombinacji śledziowych sałatek, ale najpyszniejsze są podane na kawałku razowego chleba, z kilkoma krążkami pokrojonej cebuli.
[przepis]
8 filetów solonych śledzi
łyżka octu winnego
pieprz
300 ml oleju rzepakowego
dodatkowo:
przegotowana zimna woda lub mleko
[/przepis]
- Śledzie zalać przegotowaną zimną wodą lub mlekiem i odstawić na godzinę, Następnie odsączyć, odkroić kawałek i spróbować. Śledź powinien zachować słony smak, inaczej straci charakter. Zupełnie odsolone śledzie będą niesmaczne.
- Odsolone śledzie skropić octem winnym, doprawić obficie świeżo mielonym pieprzem i ułożyć w wyparzonym wcześniej słoju.
- Zalać olejem, zakręcić pokrywkę i wstawić śledzie na 3 dni do lodówki. Po tym czasie śledzie są gotowe.
Komentarze
Lubię:)
Witaj w klubie, to jest nas już dwie :)))
ja :)
Przybij piątkę Danusia!
ja – pod każdą postacią oprócz korzennych (jakaś taka zmora z dzieciństwa)
Precz ze zmorami ;) Laura, witaj w śledziowym gronie ;)
i ja i ja TEŻ uwielbiam śledzie:-)
Cześć śledziomaniaczko!
Na śniadanie, obiad i kolację
To lubię!
Podnoszę obie ręce :)
Spodziewałam się ;)
i mam razowiec i fajne śledzie z blogowej Wigilii, dzięki za pomysł na kolację :)
śledź zawsze!
Tak! Może sobie taką koszulkę zmajstrujemy ;)
O! Dobry pomysł! „Zawsze mam ochotę na śledzie!”
Dziękuję
Nie ma za co ;)
Za przepis
a śledź pod szubą – wszystkie pieniądze!
Rozumie się!!!
Najlepszy deser na świecie to jest!
No pewnie!
Nieługo święta będą i śledzie :)
Ja
Beatka. .a ja sledzi nie lubie. I moj maz tez nie:) i to w kraju sledzia- Holandii
Dobre :))) Ale my Was lubimy :)))
nawet nie wiecie ile bym dala za dobrego sledzia , swiezego smazonego w ciescie i do zalewy octowej , uwielbiam sledzie w kazdej postaci w koncu nadmorska dziewczyna ze mnie :)
Oczywiście, że ja!
Ja śledzie zawsze i wszędzie na obiad, śniadanie i kolację śledziowy potwór, to ja
no masz a ja śledzi nie lubię:)
Uwielbiam. W poniedziałek będę robić na Święta różne wersje. Pozdrawiam serdecznie
Lawendowy Dom – super zdjęcie :)
Ja też :)
Jadłabym dzień i noc :) :) :) Patrzę na Pani zdjęcia i tęsknię za Domem i domowymi smakami :)
Ja robię z cebulką i przyprawą piernikową. I po kaszubsku . I z jabłkami i śmietaną.
Mmmmmmmmmmm :) weź mnie zaadoptuj :)
własnie takie zrobiłam :) stoja w lodowce i się przegryzaja… a do chleba i takiego sledzia jeszcze odrobina musztardy… pycha!
idealnie trafiasz w moje gusta!! obecnie dzień bez śledzia jest dniem straconym ;) ciąża rządzi się swoimi prawami :)
Zawsze tak mowię: z deserów to ja najbardziej lubię śledzie i ogórki kiszone :)))))
Lubię ale nie w oleju
Ja !! Kocham śledzie <3
no i się pośliniłam :P <3
Powiedzmy, że lubię na równi z deserami :-)
Dobry śledź to podstawa – tutaj się zgodzę. Nigdzie nie znalazłem lepszych śledzi niż w jednej „budzie” na koszalińskim targowisku. Co roku wysyłam specjalną dostawę do Hamburga.