W zasadzie sprawa jest prosta. Potrzebuję koloru zielonego. Na już! No więc pakuję do mojego omletu co się da – szpinak, rukolę, pora i mnóstwo kiełków. Do tego suszone jesienią pomidory i solidną porcję fety. Mam pyszny obiad z witaminową bombą. Macie ochotę na kawałek?
Pieczony omlet ze szpinakiem
[przepis]
(na 2-3 osoby)
4 łyżki kiełków (polecam np. mieszankę kiełków na patelnię)
150 g szpinaku
100 g rukoli
150 g białej części pora
garść suszonych pomidorów
6 jajek
100 g fety
olej
sól
pieprz
[/przepis]
- Piekarnik nastawić na 190 st. C.
- Na patelni rozgrzać łyżkę oleju, dodać kiełki, podsmażyć 2 minuty, często mieszając, przełożyć do miseczki.
- Zieleninę umyć i dobrze odsączyć.
- Pora pokroić w plasterki i podsmażyć na niewielkiej ilości oleju przez ok. 4 minuty.
- Dodać pomidory, smażyć razem jeszcze chwilę. Następnie zestawić z ognia, dodać szpinak i rukolę, wymieszać. Do miski wbić jajka, roztrzepać z solą i pieprzem.
- Dodać mieszankę warzywną, kiełki, pokruszoną fetę. Naczynie do zapiekania natłuścić, wylać mieszankę jajeczną i wstawić do piekarnika na ok. 40 minut.
- Po wyjęciu z piekarnika zostawić omlet na kilka minut, następnie oddzielić brzegi potrawy od naczynia, w którym się piekło i pokroić na porcje.
Jest to jeden z tych cudownych przepisów, które dają w zasadzie nieograniczone możliwości. Nie masz szpinaku? Daj roszponkę lub sałatę rzymską. Wolisz szynkę zamiast fety? Nie ma sprawy, omlet będzie wyrazisty w smaku. Możliwych kombinacji nie ma końca.
No i jeszcze podziękowania. Za żółtą miskę, która przebyła długą drogę do mojej kuchni i jest niezastąpiona w zabawach z omletem. Sara – ściskam :)
Komentarze