Dom i ogród

Jak zrobić matę węchową dla psa – DIY

No i stało się, mamy w domu szczeniaka. Nasz Border Collie Monthie ma pięć miesięcy i jest naszym oczkiem w głowie. Tak się szczęśliwe składa, że tych „oczek w głowie” to mamy już kilka, bo na pokładzie poza trójką dzieci jest też kotka, starsza sunia, świnka morska i dwa konie. Szczeniak jak to szczeniak rozwala system, a my staramy się zachować spokój. To nie pierwszy szczeniak w moim życiu, więc uzbrajam się w cierpliwość i czekam, aż minie ten wariacki czas. Poza tym dawka bezinteresownej miłości w najczystszej postaci, którą Monthy codziennie nas obdarowuje rekompensuje wszelki mniejsze i większe wpadki ;) Dla aktywnego szczeniaka wszelkie kreatywne zabawy to dobry sposób na rozwijanie nowych umiejętności. Zabawy węchowe są bardzo polecaną formą aktywności dla takiego psiego malucha, dlatego pokażę, jak można własnoręcznie przygotować matę węchową. Wykonanie jest proste, a elementy do jej przygotowania ogólnie dostępne. Jako podstawę wykorzystałam gumową wycieraczkę. Można też użyć dziurkowanego wkładu do zlewozmywaka. Uważam, że wycieraczka sprawdza się lepiej, bo jest cięższa i nie ślizga się po podłodze. Jeśli chodzi o polar, to najlepiej sprawdza się cienki i lekko elastyczny. Można kupić dwa niedrogie kocyki lub tkaninę na metry. Nie ma też znaczenia kolorystyka, tu sprawa jest dowolna. Gotowa mata służy do chowania w niej różnych smaczków. Pies włącza system węchowy i szuka. U nas mata się sprawdza i jest w codziennym użytkowaniu.

Potrzebne będą:

Gumowa wycieraczka z dziurkami

Dwa kawałki polaru w różnych kolorach o wymiarach ok. 120 x 160

Nożyczki

Wykonanie:

Polar pociąć na paski o wymiarach 20 x 6 cm.

Poskładać paski w komplety po dwa różnych kolorów. Każdy podwójny pasek przewlec przez wycieraczkę i zawiązać.

 

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rozumiem, że „sztuczka z matą” polega na tym, że szczeniak, zamiast psocić po całym domu, zajmuje się właśnie nią. A te kreatywne zabawy i zdobywane nowe kompetencje to tak tylko do „podrasowania” powagi niezłego skądinąd pomysłu :)