Konie naturalnie! | Porady eksperta

Wyścigi konne na Służewcu – wyścigowy dress code?

Bomba w górę, proszę państwa, bomba w górę! Trza mieć nosa, trzeba wyczuć koniunkturę! Już roztrząsa ten dylemat każdy gracz: jak masz stawiać – na ogiera czy na klacz?… Refren szlagieru Jaremy Stępowskiego „Bomba w górę” zna każdy stały bywalec Toru Wyścigów Konnych na warszawskim Służewcu (www.torsluzewiec.pl). A zabrzmi on już niebawem, albowiem uroczysta inauguracja 74. sezonu na stołecznym hipodromie odbędzie się w niedzielę 22 kwietnia. W tym dniu w ośmiu gonitwach ścigać się będzie 61 koni pełnej krwi angielskiej oraz czystej krwi arabskiej.Po zimowej przerwie, poza zaciętą rywalizacją koni i dżokejów na zielonej bieżni, emocjami kibiców i graczy będzie można podejrzeć też modę, o której we współczesnej Warszawie zdaje się już coraz mniej pamiętać. Wyścigi konne i klasyczna elegancja zawsze szły ze sobą w parze. W końcu nazywane są one sportem królów, a to niewątpliwie zobowiązuje.

Wyścigowy dress code

Kolebką wyścigów konnych jest Anglia. Na odbywających się od 1711 r. w Ascot gonitwach, które zaszczyca swoją obecnością sama królowa Elżbieta II, organizatorzy, z szacunku dla monarchini, ale też by okiełznać kaprysy i szaleństwa modowe zaproszonych gości, określili zasady odpowiedniego ubioru. Co prawda na Służewcu królowa jeszcze nie bawiła, ale stosowny strój obowiązuje również tutaj. Szczególny dress code wprowadzony został na przywróconej do dawnej świetności Trybunie Honorowej. W tym sercu wyścigowego kompleksu, który jest bez wątpienia perłą europejskiej i światowej architektury hipicznej, musi być przecież szykownie i elegancko! W przypadku pań sukienki, kombinezony czy spódnice powinny więc sięgać do lub poniżej kolana. Mile widziane są nakrycia głowy w postaci kapeluszy, toczków czy fascynatorów. W czym nie wypada się pokazać? W wydekoltowanych ubraniach, strojach z widocznymi ramiączkami, sukienkach, kombinezonach czy spódnicach mini, obuwiu sportowym w połączeniu z elegancką koszulą i spodniami. Panów obowiązuje garnitur lub przynajmniej marynarka i materiałowe spodnie. Koszula powinna być w kolorze białym lub niebieskim. Do tego krawat, mucha lub fular. Obuwie eleganckie i raczej ciemne. Mile widziane są kapelusze i kamizelki. Na parterze Trybuny Honorowej obowiązuje styl smart casual. Dozwolone są koszule i materiałowe spodnie lub jednolite jeansy, dzianiny i koszulki polo oraz, w przypadku panów, koszule noszone bez marynarki. W czasach świetności wyścigi konne w stolicy przyciągały nie tylko tysiące widzów i graczy, ale też przedstawicieli wyższych sfer i śmietanki towarzyskiej. Elegancja, szykowne stroje, wytworne kapelusze… Ach, cóż to były za czasy… Co roku na Służewcu podczas Gali Derby odbywa się konkurs kapeluszy (1 lipca), a w dniu rozgrywania Wielkiej Warszawskiej konkurs na najlepszą stylizację w duchu przedwojennej Warszawy (30 września). Warto wpisać sobie te daty do kalendarza, wybrać się w gronie rodziny czy znajomych i poczuć ten wyjątkowy i niepowtarzalny klimat. Wydaje się też, że za wprowadzeniem dress codu na Służewcu kryje się też sentyment i tęsknota za minionymi czasami, przedwojenną atmosferą i tradycjami, starą Warszawą.

Bomba w górę!

Cóż, chyba zagalopowaliśmy się za bardzo goniąc za tym co nowe, cyfrowe i technologiczne. Stąd też na Służewcu można spotkać coraz więcej młodych ludzi, chcących spędzać wolny czas bez pośpiechu, wśród zieleni, oglądając piękne i dzielne konie. Elegancka rozrywka w pięknym otoczeniu, ale nie tylko dla estetów. Wizyta na torze zazwyczaj doprawiona jest też szczyptą hazardu, no ale czym byłyby wyścigi bez gry i emocji. A gracze tutaj stanowią prawdziwy folklor. Niektórzy „chodzą w złotych butach” (są wygrani na wyścigach), inni drą kupony, bo „dali na siano” (przegrali). Gra na wyścigach jest prawdziwą sztuką, a doświadczeni gracze mają wypracowane latami systemy oparte na obserwacji osiągnięć koni podczas treningów i gonitw oraz na zdobywaniu informacji o ich predyspozycjach i aktualnej formie od trenerów czy jeźdźców. Ale czy trzeba być znawcą koni wyścigowych albo wytrawnym graczem, aby zagrać za kilka złotych zwyczajny czy porządek? Oczywiście, że nie! Dla nowicjuszy gra jest najczęściej po prostu świetną zabawą, a typowanie może odbywać się na podstawie dowolnych, czasami bardzo nietypowych kryteriów. W takim przypadku o postawieniu na danego koniu może decydować jego wyjątkowa uroda, ciekawe umaszczenie czy interesująca nazwa. Przecież chodzi o to, żeby się dobrze bawić, bo wygrać na wyścigach można, a przegrać… trzeba. A, jak to się mówi żartobliwie w środowisku wyścigowym, jak się nie wie co się gra, to się gra jeden dwa. Z pomocą przychodzi też Program Gonitw, zawierający nie tylko listy startowe koni w poszczególnych gonitwach, ale też opis ich dotychczasowej kariery wyścigowej czy wskazanie faworytów w kolejnych gonitwach.

A zatem, do zobaczenia na Służewcu! I bawcie się przednio kochani!

Autorką tekstu jest Joanna Majewska, która jest międzynarodowym sędzią wyścigowym i pracuje Polskim Klubie Wyścigów Konnych.

Zdjecie główne źródło SE.pl

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *