Powiem Wam w tajemnicy, w Lawendowym Domu już wiosna. Choinka się sypie, ostatnie świąteczne smakołyki dawno wyjedzone, zaległe prezenty wręczone, śnieg praktycznie odciął nas od świata, a my od dwóch tygodni realizujemy wielkanocne sesje. Ciężka jest dola stylisty w czasach wyprzedaży. Błąkam się między półkami z przecenionymi bombkami, przecenionymi sztućcami, przecenionymi talerzami, przecenionymi… Wyglądam tęsknie czegoś nieświątecznego i nieprzecenionego. Mam jednak swoje sposoby, choć dziś przyznaję, o mało nie kupiłam przecenionego karmnika w jednym cudownym sklepie. Wciąż mnie kusi, może skoczę po niego jutro.
Poniższy torcik to zmodyfikowana przeze mnie wariacja na temat deseru idealnego. Tort o kawowym aromacie z prawdziwie czekoladową polewą i delikatnym kremem z ledwo wyczuwalną cytrynową nutą.
Na blaty potrzeba:
4 jajka
3/4 szklanki cukru
1/2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki kawy rozpuszczalnej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 łyżki wody
Białka ubij na sztywną pianę. Nie przerywając ubijania wsypuj porcjami cukier. Do piany dodaj stopniowo żółtka roztrzepane z wodą i mąkę wymieszaną z kawą i proszkiem do pieczenia. Ciasto podziel na dwie porcje. Piecz kolejno w posmarowanej masłem i wysypanej mąką tortownicy o średnicy 18 cm, w piekarniku nagrzanym do 190 st.C przez ok. 30 minut. Upieczone, ostudzone blaty przekrój na pół.
Do nasączenia:
filiżanka espresso
2 łyżki koniaku
Ostudzoną kawę wymieszaj z koniakiem. Mieszanki użyj do nasączenia blatów.
Na krem:
1/2 l śmietany 30%
2 łyżki cukru pudru
2 łyżki kawy rozpuszczalnej
1 galaretka cytrynowa
Galaretkę rozpuść w 1/2 szklanki gorącej wody. Pozostaw do ostygnięcia, ale uważaj, żeby nie zastygła. Śmietanę ubij na sztywno z cukrem, dodaj kawę i tężejącą galaretkę. Wymieszaj dokładnie i od razu przełóż kolejne warstwy tortu.
Na polewę:
2 tabliczki gorzkiej czekolady rozpuść z 1/2 szklanki słodkiej śmietanki w kąpieli wodnej. Gotową polewą polej tort.
Komentarze
Chyba domyślam się o który karmnik chodzi i… chyba też po niego pojadę ;)
A z wyprzedażami mam podobnie – szybko mnie męczą. Chcę nowych kolorów, na których wzrok się zatrzyma.
Ciasto… ach!
Ma sznureczek do zawieszenia na drzewie…
Pyszności :) Dziewczyny zapraszam na konkurs na mojego bloga – nagroda czeka :) Przybywajcie!
Cudowne, cudowne ciasto. Chętnie bym się na takie skusiła – szczególnie, że w lodówce stoi bezużyteczne 0,5l kremówki.
Pozdrawiam i życzę chwili wytchnienia! :)
Ze stabilnymi drzewami u mnie kiepsko, ale może jakoś dałabym radę go przyczepić… :)
Jaki piękny torcik! Nie mogę oczu oderwać. CUdowny!:)
Tort jak malowany. Ciekawe to Wasze wyprzedzanie czasu. O tyle Boże Narodzenie jest po 1 listopada, przynajmniej w sklepach, o tyle rzeczywiście początek roku to same wyprzedaże.
Piszę się na kawałek ciasta i zabawę w zmienianie dni w kalendarzach:)
Mich, Boże Narodzenie to my zaczynamy w sierpniu… Spróbuj wtedy ubrać choinkę, kosmiczne doznanie. Pozdrawiam
Ciasto wygląda rewelacyjnie i na pewno tak samo smakuje!
Dziwne to życie stylisty, ale jakby nie patrzeć to wszystko się ma podwójnie… A taka wiosna w środku zimy to już w ogóle cudownie.
Pozdrawiam serdecznie.
A gdzie można kupić ładny karmnik? Bo ja szukam takiego i tylko średniaki wpadają mi w ręce…
Pozdrawiam,
Zuza
A mój mąz ma urodziny niedługo! Nareszcie wiem, jaki zrobię tort!! :)
Przepiękny ten torcik…i te delikatne fiolety..mmm..zdjęcie jak zwykle cudne :) a apropo zdjęć zaraz zmykam odpowidzieć na maila :) pozdrawiam serdecznie!
Już mi ślinka cieknie jak patrzę na zdjęcie!
On musi być wspaniały!
Uwielbiam kawusię pod każdą postacią :D
… :) kiedyś, jak zapytałem w grudniu o koszyk do święconki to myślałem, że wezwą ochronę…
pozdrawiam!