Tak sobie pomyślałam, że przyda się na niedzielny poranek przepis łatwy, prosty i przyjemny.
Lubię niedzielne poranki, w przeciwieństwie do niedzielnych wieczorów, kiedy to podstępne macki poniedziałkowych obowiązków powoli zaciskają się na mojej szyi. Zabrzmiało złowieszczo i dość kiczowato, ale myślę, że większość z Was rozumie, co mam na myśli.
Wróćmy jednak do poranków. Snucie się w szlafroku po na wpół uśpionym domu, podczytywanie w fotelu (mam jeden szczególnie wygodny, wciśnięty w kuchenny kąt) zaległej lektury, podczas gdy w piekarniku dochodzi kolejna porcja scones, to jedno z bardziej relaksujących zajęć. Aromat ciepłych bułeczek wypełnia cały dom, dzieci powoli otwierają swoje oczęta i wciąż jeszcze zaspane wkraczają do kuchni, domagając się kubka kakao i czegoś konkretnego. Oto ja, bogini domowego ogniska czekam już z anielskim uśmiechem na ustach i tacą pełną ciepłych jeszcze, rumianych wypieków. Stop! Koniec ze snuciem wizji idealnego życia rodzinnego, czas na konkrety.
Scones z rodzynkami
100 g zimnego masła
400 g mąki plus odrobina po podsypania
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
50 g brązowego cukru
2 jajka wymieszane z taką ilością mleka, by otrzymać 250 ml płynu
100 g rodzynek
Do miski przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. Dodać cukier, masło starte na tarce i rodzynki. Wymieszać składniki i dodać mieszankę jajek z mlekiem (zostawić ok. 2 łyżki do posmarowania wierzchów). Wyrobić ciasto. Jeśli bardzo się klei, podsypać odrobiną mąki. To ciasto nie lubi długiego wyrabiania, trzeba to zrobić szybko i niezbyt dokładnie. Rozwałkować placek grubości ok. 2 cm i wykrawać kółka. Posmarować wierzchy mieszanką mleczno-jajeczną.
Lubię małe scones, o średnicy ok. 3 cm. Z podanych proporcji wyszło mi 36 puszystych bułeczek. Piec w piekarniku nagrzanym do 220 st.C przez 13 minut.
(przepisem zainspirowała mnie Komarka z forum Gazety, za co serdecznie jej dziękuję)
Zdjęcia: Lubo Lipov
Komentarze
cudowne ..
Super, bardzo lubię scones z dżemem na śniadanko:) Mnie się jeszcze nie udało w weekend obudzić przed dziećmi:D
Buziaki!
Lubię:)
A bluzkę mam taką samą:))
Pięknie napisane :) achh te poranki :)
Sliczne te twoje scones, az zal jesc. U mnie tez dzisiaj byly na sniadanie te slodkie, delikatne, maslane angielskie cudenka. I powiem jedno: uwielbiam!
PIękne te bułeczki, idealne na niedziele:)
Pozdrawiam i zyczę miłej niedzieli!:)
Scones często ratują w niedzielę, kiedy jako idealna bogini domowego ogniska przysypiam i budzę się o takiej porze że bułki byłyby na obiad.. (co też się zdarza;))
Jedyny minus jest taki że są na słodko i nie b ardzo jest jak pokombinować z dodatkami..