Zakupy

Rovelove w stylu marine

rower_4

Po kilku tygodniach poszukiwań udało mi się zaleźć rower idealny. Bardzo dziękuję za Wasze rady, które wzięłam sobie do serca. Zamiast z obrazka, wybrałam rower w realu. Za mną sporo jazd próbnych, podczas których przekonałam się, że modele, które wcześniej obstawiałam, jako topowe, nie zawsze pasują do budowy mojego ciała. Tak więc sporo typów odpadło po pierwszej jeździe, aż trafilam na rower skrojony dla mnie. Usiadłam, ruszyłam i poczułam, że to jest to. Lekki, choć rama stalowa, waży tylko 13 kg.

rower_5

rower_6 rower_10

Duże, 28″ koła wydawały się za duże do mojego wzrostu, ale budowa ramy i wymuszająca wyprostowaną pozycję kierownica okazały się idealne dla mnie. Do tego 6 biegów, wygodne siodełko i cena poniżej założonego przeze mnie limitu. Koszyk i dzwonek dostaliśmy griatis :)

rower_7

Pozdrawiam rowerowo!

rower_8

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

ja swój ukochany rower też w tym stylu zakupiłam na targach rzeczy uzywanych.. byl w dobrym stanie technicznym wymagał tylko dopieszczenia… zmieniono mu kolor na kremowy, dokupiłam skórzane siodełko, wiklinowy koszyk nawet lusterko i dzwonek :) remontu dokonał mój mąż.. i spisał sie super :D tak wiec moj ukochany rower ze wszsytkim nie kosztował mnie wiecej niż 500 pln :) twoj tez piekny :)

Cieszę się, że udało Ci się kupić wygodny rower, i śliczny. Granat to mój ulubiony kolor bazowy :-))
Agnieszka

Świetny wybór: cenowo i wizualnie. A mogłabyś zdradzić gdzie go kupiłaś, interesuje mnie to głównie ze względu na ilość gratisów jakie otrzymałaś (bardzo podoba mi się koszyk). Pozdrawiam serdecznie!

Ja mam 158 cm wzrostu, a uwielbiam duże koła. W ogóle jeżdżę na ciut za wysokim (nie dotknę stopą ziemi, kiedy siedzę na siodełku), ale po prostu tak lubię.