Czy dobre zawsze musi oznaczać drogie? Na szczęście nie.
Dziś chcę Wam polecić zjawiskowe pesto z prawdziwie polskich, wysokiej jakości składników. Zamiast orzechów pinii, które u nas kosztują majątek i o zgrozo, często są zwyczajnie nieświeże, proponuję orzechy laskowe. Właśnie zaczyna się sezon! Świetnie sprawdzają się też pestki dyni lub słonecznika. Do tego ser, tu kolejne odkrycie, znacie Szenekera ze Spółdzielni Mleczarskiej w Skarszewach?
Długodojrzewający, wyrazisty ser w bardzo przystępnej cenie. Właśnie tego sera używaliśmy na naszych slowfoodowych warsztatach makaronowych, o których pisałam tu.
Do tego bazylia z ogródka lub doniczki, odrobina czosnku i sól, a wszystko zatopione w naturalnie tłoczonym oleju z Góry Św. Wawrzyńca. I jak, robimy?
Pesto z orzechów laskowych
150 g sera Szeneker
150 g orzechów laskowych (wcześniej uprażonych)
1/2 ząbka czosnku
spora garść bazylii (lubię ją także w połączeniu z natką pietruszki)
Olej z Góry Św. Wawrzyńca – ilość zależy od tego, czy chcecie uzyskać gęstą pastę, czy też bardziej płynną konsystencję.
Przygotowanie jest bardzo proste. W blenderze rozdrabniam ser i orzechy, dodaję czosnek, bazylię i olej. Miksuję całość i … gotowe!
Komentarze
Beatko, dlaczego nie otwierają mi się niektóre zdjęcia? Coś mnie przez to omija :(
Bardzo smakowite! Laskowe mają rzeczywiście bardzo wyrazisty smak, zwłaszcza prażone…
Uwielbiam pesto. I taką miałam ochotę zrobić domowe. Ale coś mnie ubiegło i zeżarło mi kilkanaście krzaczków bazylii w ogrodzie. :( Trudno ….zrobię z kupną :)
świetna propozycja, coś czuje że wybrobujemy jeszcze dziś :)
ja robię z pestek słonecznika i dodaję jeszcze dwie łyżki soku z cytryny, uwielbiamy takie domowe pesto!
Takie pesto musi być bardzo pyszne, a z makaronem to po prostu wymarzony obiadek.
:)
mmm uwielbiam pesto , wszystkie jego odmiany:) ale takie domowej roboty pewnie smakuje o niebo lepiej!
zrobię koniecznie:)
pozdrowienia