No i żegnamy moi mili 2014 rok. Daleka jestem od wielkich słów, szczegółowych podsumowań i spisywania listy moich osiągnięć. Było różne, momentami super fajnie, momentami kiepsko, ale takie właśnie jest życie. Uczy nas pokory, czasami pozytywnie zaskakuje, a czasami daje potężnego kopa w tyłek. W kolejny, 2015 rok wkraczam krokiem raźnym, w doborowym towarzystwie, z najbliższymi u boku, pięknymi okolicznościami przyrody wokół. I z jednym ważnym postanowieniem – żyć bez spiny moi mili, bez tej cholernej, wszechobecnej spiny. Czego i Wam życzę. Beata
Tiramisu bez jajek
[przepis]
350 ml mocnej kawy
2 łyżki cukru
pudru
4 łyżki amaretto
200 ml śmietany kremówki
200 g serka mascarpone
ok. 25 podłużnych biszkoptów
gorzkie kakao do posypania deseru
[/przepis]
- Kawę wymieszać z amaretto, odstawić do ostygnięcia. Nie dosładzałam jej, niektórzy dodają cukier.
- W szklanej lub metalowej misce ubić na sztywno śmietanę, pod koniec ubijania dodać cukier.
- Dodawać porcjami serek mascarpone. Wymieszać całość na gładki krem.
- Pozostaje już tylko ułożyć warstwę biszkoptów, obficie skropić kawą, przykryć warstwą kremu i powtórzyć procedurę do wykończenia składników.
- Całość oprószyć gorzkim kakao.
- Deser przed podaniem należy schłodzić w lodówce i przyznam, że jest to najtrudnieszy dla mnie moment.
Komentarze
Bardzo efektownie wygląda:)
Proste, ale robi wrażenie, polecam :)
Święte słowa – trzeba żyć bez spiny:) Ja też mam takie plany na ten rok, wyluzować przede wszystkim:)) Rewelacyjnie Ci wyszło to tiramisu, kto by pomyślał, że można je podać w takiej formie:))) Pięknie! Pozdrawiam ciepło!
I tego się Ilonko trzymamy, luzik przede wszystkim :) Ściskam mocno!
A gdzie są dostępne biszkopty bez jajek? Byłabym zainteresowana…