Moda i uroda

Kupujemy wygodne sandały. Przewodnik po najpopularniejszych modelach 2016.

Od dłuższego czasu przekopuję internet i sklepy stacjonarne w poszukiwaniu sandałów. Upały nastały tradycyjnie z zaskoczenia, a ja marzę o sandałach nie tylko ładnych, ale też takich, w których da się chodzić. Odpadają wszelkie sandały na szpilce i słupku, bo nie wyobrażam sobie ganiania stukając obcasami po rozgrzanym mieście. W takich sandałach to człowiek dobrze wygląda na zdjęciach. Więc jakie powinny być sandały wygodne? Mam trzy typy, oto one:

  • sandały płaskie – wygodne do całodziennego biegania, doskonałe do sukienek i spódnic maxi, do szortów i letnich spodni

pier-one_209

  • sandały sportowe – nieodzowne podczas wyjazdów wakacyjnych połączonych ze zwiedzaniem, idealnie się zgrają z luźnymi tunikami i szortami

camper_459

  • sandały na koturnie – mogą być wyższe lub niższe, z plecioną ze sznurka podeszwą, z korka lub drewna, doskonale wyglądają z sukienkami do kolan, spódnicami, ale też spodniami.

tamaris_199

No to zaczynamy szperanie. Oto 32 modele wybrane przeze mnie na różne okazje i różnych strojów. W zestawieniu znajdziecie i sandały płaskie i typowo sportowe i sandały na koturnach, które pięknie wysmuklają sylwetkę. Droższe, lub tańsze, ze skóry, zamszu, ale też z plastiku.

kupujemy-sandały-lato-2016

  1. Anna Field 84 zł
  2. Cool Way 169 zł
  3. Gioseppo 149 zł
  4. Kiomi 169 zł
  5. Refresh 209 zł
  6. Zalando Icons 249 zł
  7. Vero Moda 169 zł
  8. Tommy Hilfiger 379 zł
  9. Tamaris 199 zł
  10. Mint&Berry 209 zł
  11. Only 109 zł
  12. Pier One 169 zł
  13. Pier One 209 zł
  14. Mint&Berry 169 zł
  15. Oliver 209 zł
  16. Kiomi 299 zł
  17. Alejandrina’s 319 zł
  18. Kiomi 249 zł
  19. Birkenstock 499 zł
  20. Pier One 101 zł
  21. Jonak 399 zł
  22. Pier One 167 zł
  23. Tamaris 199 zł
  24. Camper 459 zł
  25. Tamaris 199 zł
  26. Tom Tailor 209 zł
  27. Tamaris 199 zł
  28. Les Tropeziennes 229 zł
  29. Mint&Berry 167 zł
  30. Kiomi 169 zł
  31. Clarks 339 zł
  32. Alejandrina’s 189 zł
avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ciężko mi wybrać spośród tych wszystkich proponowanych sandałów coś w moim stylu. Ale jeśli już miałabym coś wybrać, to z pewnością 16, 20 lub 26 :)

Birkenstock, Birkenstock i tylko Birkenstock!!! Nie są najtańsze, ale są warte swojej ceny.
Kiedy miałam 13 lat (w 1995 roku) pojechałam z rodzicami do Niemiec. Pech chciał, że popsuły mi się tam buty. Niemiecka przeszywana ciocia kupiła mi wówczas sandały Birkenstocka. Przechodziłam w nich 20 lat! Naprawdę. Mam mały rozmiar stopy (36), więc od tamtego czasu mi za bardzo nie urosła (a sandały były wtedy na mnie ciut za duże). Nie oszczędzałam ich wcale: jako dziecko właziłam wszędzie i chodziłam po wszystkim – piachy, żwiry, słona woda morska, słodka woda rzek i jezior, błota itp. Paski ani razu się nie odkleiły. Po jakimś czasie oczywiście podeszwa się wytarła – szczególnie na palcach i piętach, ale sandały wyglądały na tyle dobrze, że na zwykłe codzienne wycieczki były jak znalazł, więc odstawiłam je dopiero w zeszłym roku.
Co mają takiego te sandały? Przede wszystkim profilowaną, niesamowicie wygodną podeszwę. W miejscu gdzie palce łączą się z resztą stopy jest wałeczek, tak samo w tym miejscu, w którym zdrowa stopa (bez platfusa) nie styka się z podeszwą, pięta jest nieco obniżona (tzn. w podeszwie jest tak jakby wyżłobiona). W tym roku udało mi się znaleźć czarne klasyczne sandały za 240 zł. A zresztą – nawet gdybym znalazła sandały w kolorze różu, zielonego, amarantu czy jakimkolwiek to i tak bym kupiła. Po prostu te buty są tego warte.
Cena na pierwszy rzut oka jest minusem, bo trzeba od razu wyłożyć trochę gotówki. Ale wierzcie mi – to się zwraca.
Pozdrawiam, szczęśliwa posiadaczka nowych Birkenstocków (od poniedziałku) :)

Aniu, ja nad nimi dumam już drugi sezon. Twoje argumenty brzmią logicznie, dziękuję za ten merytoryczny komentarz :) Jaki model polecasz?

Mam Rio. Chciałam takie sandały, które przede wszystkim będą uniwersalne. Na co dzień raczej ubieram się na sportowo, więc moje sandały pasują i do spodenek krótkich i do długich i do jeansów i do sportowych spódniczek/sukienek.
Bardzo polecam. Najlepiej przejechać się na ul. Olszynki Grochowskiej 2a (sklep nazywa się Centrum Zdrowej Stopy), albo na Dziką – obie lokalizacje w Warszawie – i przymierzyć. Ja już wiem, że następne buty też będę tu kupować.
Pozdrawiam :)

27 są extra tylko np. w białym kolorze? ale w sumie te złote też są ok ale szału nie ma d……. nie urywa :)
Życzę powodzenia w poszukiwaniach. Pozdrawiam serdecznie.

Aniutka, no właśnie, d…py nie urywa, a ja bym chciała, żeby były i ładne i wygodne i w odpowiednim kolorze :) Ściskam serdecznie!

Łączę się z Tobą w bólu 😉 Też mam taki rozmiar i nigdy nie mogę kupić butów, które mi się podobają. Ostatnio zamawiam na noevision, ale też nie są idealne…

Ja mam tak samo. Albo mi się nie podobają, albo za wysoka cena, albo nie ma mojego rozmiaru. Muszą być płaskie (w zasadzie tylko takie noszę) i wygodne. A jak przy okazji będą ładne, to już pełnia szczęścia

Zarąbiste sandałki Pani znalazła! Nowoczesność, prostota, letni kolor… Ciekawe, jak z wygodą. Ja szukam tego i klasyki oraz praktycznego spodu, żeby stopa nie zostawiała odbicia, jeśli zdarzy się jej spocić.

Ale dlaczego takie drogie? Sandały powyżej 100 zł No dobra nie znam się. Czy to znaczy że buty w ccc i dai… poniżej 100 są kiepskie? Pytam szczerze. Nienawidzę kupować latem butów bo wszystko wydaje się niewygodne. Niby ładne ale niewygodne ,a po dłuższym spacerze noga pali,piecze itp. Czy to znaczy,że szukając czegoś na lato lepiej uderzyć w nieco droższe firmy Tamaris, Caprice?

dlatego moje nogi potrzebują czegoś lepszego …porządne buty muszą być , sandałki muszą wytrzymać na dwa sezony , lubię mieć dużo butów no taki już mój bzik ale ponad wszystko mają być wygodne i z naturalnych tworzyw

O jak dobrze słyszeć, że ktoś jeszcze ma podobne problemy :). Ja co prawda w tym sezonie nie muszę już kupować letnich butów, bo w zeszłym zamknęłam „kolekcję” :), ale…co roku przeżywałam katusze.Jak jest coś ładne z jednej strony, to z drugiej dodadzą jakąś „ozdobę”, jak jest coś ładne na górze, to na dole ma podeszwę jak od innego buta, i tak w kółko. Z ccc miałam kiedyś japonki, 3 pary, z których każda przetrwała po 1 sezonie. Od jakiegoś czasu inwestuję w droższe marki (wybieram minimalistyczny look ale i wygodę, mam jedne na płaskim, japonki i kilka na szpilce) i dopiero to był strzał w 10. Kupuję też tylko takie, w których chcę chodzić kilka sezonów. Ale nachodziłam się za nimi strasznie długo. Czarnych na szpilce szukałam 3 lata :) :)

CROCS Women’s Colorblock flat. Na żywo i na nodze wyglądaja dużo lepiej niż na zdjęciach w internecie. Najlepsze sandały jakie do tej pory miałam, super wygodne miękkie „jak kapcie”, do sukienki i do szortow :)