Z białej i czerwonej nici robimy marteniczki. Wiążemy je na nadgarstkach i nosimy aż do pojawienia się pierwszego bociana. Pierwszy marca to w Bułgarii radosne święto wiosny. Przyłączycie się? Więcej już jutro. Pokażę też krok po kroku, jak przygotować bułgarski przysmak – tutmanik.

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

zrobione, jutro wstawie na Bloga..Pozdrawiam, jak przyleca bociany bede o tym pisać. Pentowo na Podlasiu to Europejska stolica bocianów…

Jeśli ma pomóc, to ja zrobię sobię taki duży na szyję…
A na przysmak czekam… Chyba zasmakowałem w bułgarskiej kuchni!
Pozdrawiam :)

to święto przywołuje uśmiech i dobre myśli – o zabawach w robienie pomponów w dzieciństwie! :))

ja juz dzisiaj chodze z niteczkami od rana..i dały mi powera !
A kto nie zajżał do gooogle , niech zajrzy co te kolory znaczą :)
i są takie Polskie :)