Chleby i bułki | Kuchnia | Przepisy | Wegetariańskie

Hercha – marokański chleb

W poszukiwaniu zagubionych wspomnień można dotrzeć w rejony zupełnie nieznane. Czy jesteście gotowi na wspólne poszukiwania? Od piętnastu lat próbuję odtworzyć smak pewnego chleba. Nie zliczę, ile mniej lub bardziej udanych prób za mną.

Płaski placek, sprzedawny na zakurzonej tunezyjskiej ulicy, z wielkiego stosu podobnych placków, rozłożonych na zmiętej gazecie. Konsystencja wskazywała na zawartość jakiejś kaszy, wcześnie myślałam, że to kuskus, teraz bardziej skłaniam się ku semolinie, czyli rodzaju grysiku (nasza manna) z pszenicy durum. Placek niewielki, z delikatnie wyczuwalnym smakiem kuminu lub nasion kolendry. Niedawno natknęłam się na herchę. Marokański chleb bardzo zbliżony do mojego wspomnienia. Wciąż jednak mam nadzieję, że kiedyś ktoś rozwikła to moje wspomnienie… Dziś hercha, którą, przyznaję zrobiłam z kaszy manny, bo prawdziwej semoliny pod ręką nie miałam. Dodałam też utłuczone z solą nasiona kolendry. No pycha, bez dwóch zdań.

Hercha

300g w oryginale semoliny, ja użyłam kaszy manny
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka ziaren kolendry
125g oliwy
ok. 150 ml ciepłej wody
dodatkowo kasza manna do podsypywania

Do miski wsypać kaszę i proszek do pieczenia. Dodać oliwę i roztarte z solą nasiona kolendry. Rozetrzeć składniki palcami. Na tym etapie będzie to przypominać konsystencją mokry piasek. Dolać wodę i wyrobić ciasto. Odstawić na 20 minut.

Patelnię rozgrzać, posypać kaszą i ułożyć na niej uformowany ręcznie placek. Rozciągnąć go delikatnie na grubość ok. 1 1/5 cm. Piec po 10 minut z każdej strony.

Smacznego!

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

świetnie, że podałaś przepis, popróbuję, bo uwielbiam eksperymenty w kuchni arabskiej i okolicznej, zawsze mnie te ichnie smaki fascynują :))
pozdrawiam

mmmm pychota ^^ też takie robię, tylko zamiast proszku do pieczenia daję drożdże, a zamiast kaszy mannej posypanej na patelni, sypię sól PYCHOTKOWATEEEE xD

Maroko Maroko mam nadzieje tam kiedyś dotrzeć :) Twój blog to jak podróż w miejsca wspaniałe, cudowne i niesamowite… no i zdjęcia są po prostu rewelacyjne:)))

Karolina, przyznam, że pierwszy zniknął w 15 minut, bez towarzystwa. Pasują tu wszelkie dipy z bakłażana, pieczonej papryki, sosy jogurtowe z ogórkiem i czosnkiem.
Ula, mnie również kuchnia arabska wciąż inspiruje.
Agakakaka – :)))
Kunia, podzielisz się ze mną przepisem.
Daga, warto, bo proste i pyszne.
Mira, koniecznie muszę spróbować Twojej wersji!
Duende, bardzo dziękuję za mie słowa.