Pyszne, aromatyczne i kolorowe danie warzywne. Dla tych, co prosili o potrawę bezmięsną i dla całej reszty. Spójrzcie na kolory, szkoda, że nie czuć zapachu…
Na zdjęciach moje ostatnie zdobycze z targu staroci, czyli złote łyżki. Ładnie się wpisują w klimat, prawda?
Curry z kalafiora
1 niewielka główka kalafiora i brokułów lub jedna duża głowa kalafiora
1 cebula
100 g świeżego szpinaku
1 puszka pomidorów w zalewie
1 puszka mleka kokosowego
1 limonka lub cytryna
garść świeżej kolendry
olej do smażenia
przyprawy:
2 łodygi trawy cytrynowej
kawałek imbiru
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka nasion kolendry
kilka ziaren pieprzu seczuańskiego
1 łyżka mieszanki curry
sól
Kalafior i brokuły podzielić na różyczki i ugotować na parze, ew. w lekko osolonej wodzie i odsączyć na sitku. Trawę pozbawić zewnętrznych łusek, odciąć końcówki, bardzo drobno pokroić. Imbir obrać i posiekać. Do moździerza przełożyć przyprawy i rozgnieść je na pastę. Na patelni rozgrzać dwie łyżki oleju, podsmażyć na szlisto posiekaną cebulę, dodać przyprawy, smażyć razem, cały czas mieszając ok. 2-3 minuty. Następnie dodać pomidory z zalewą, poddusić razem 5 mint, wlać mleko i gotować jeszcze 5 minut na małym ogniu. Zestawić z ognia, doprawić sokiem z cytryny. Do sosu wrzucić różyczki kalafiora i brokułów, wymieszać i podgotować razem jeszcze kilka minut. Na koniec dodać umyte liście szpinaku, zamieszać, przykryć i zostawić na kilka minut już bez gotowania. W tym czasie szpinak zmięknie, ale nie straci wyrazistego, zielonego koloru. Tuż przed podaniem dodać listki kolendry.
Smacznego!
Komentarze
Pysznie wygląda. Jeszcze nigdy nie robiłam żadnego curry. Z kalafiora na pewno by mi posmakowało :)