To był nasz ostatni dzień w Londynie. Wieczorem lot do Warszawy. Zostawiliśmy więc bagaże w przechowalni na Victoria Station, skąd po południu mamy autobus na lotnisko w Luton. Najprościej do Notting Hill dojedziecie metrem (stacja Notting Hill Gate). My jednak wybieramy podróż na górnej platformie autobusu, by raz jeszcze nacieszyć oczy londyńskimi ulicami. Wysiadamy z autobusu, kupujemy sobie kawę na wynos i zagryzając angielskimi muffinami ruszamy na spacer.
W dzień powszedni jest tu dość spokojnie. Największe tłumy przybywają pod koniec tygodnia. Oficjalną stronę z informacjami o targu znajdziecie tu. A teraz czas na spacer. Jest kolorowo, romantycznie i wciąż mam wrażenie, że zza rogu wyjdzie Hugh Grant :).
Komentarze
Jej, jak mi się tęskni :) pracowałam na Notting Hill, przywołaliście wspomnienia :).
Moniko, pracowałaś w uroczym miejscu. Cudowna dzielnica. Pozdrawiam!
Jakie piękne kubki!! Kupiłabym każdy z nich!
Marta, kubki słodkie. Miałam ograniczenia bagażowe, bo też z chęcią wykupiłabym wszystkie :)