O kaszy jaglanej, choć nie jest przecież odkryciem ostatních lat, mówi się coraz głośniej. Że zdrowa, że zapobiega wielu chorobom, wzmacnia i rozgrzewa nasz organizm, wprowadza równowagę zasadową do naszego zakwaszonego organizmu, że lekkostrawna, pożywna, nie zawiera glutenu, że bogata w witaminy i składniki mineralne. Można by te zalety wyliczać w nieskończoność, ale powiedzmy sobie z ręką na sercu, kasza jaglana nie cieszy się popularnością i jakoś z trudem zdobywa nasze podniebienia. Przyznaję się bez bicia, że ja również z kaszą jaglaną niewiele miałam do czynienia, ale chcę to zmienić. Na pierwszy ogień poszły pyszne jaglane burgery, o których pisałam tu. To teraz czas na jaglankę. Uwielbiam proste rozwiązania, dlatego przetestowałam dla Was przepis, który możecie przygotować na dwa sposoby. Rozgrzewająca jaglanka na śniadanie, lub pyszny i zdrowy deser dla łasuchów. Nie wiem jak Wy, moi mili, ale ja poranne śniadaniowe przygotowania muszę skracać do minimum. Czas biegnie jak szalony i doprawdy nie mam czasu na stanie przy garnku i czekanie, aż kasza „dojdzie“. Dlatego proponuję patent o wiele prostszy. Gotujemy kaszę jaglaną wcześniej i trzymamy w lodówce do 2 dni, wykorzystując ją według potrzeb. No dobrze, ale jak kaszę ugotować? Do naszych celów kasza powinna być dość rozgotowana, nie sypka. Najbierw wsypuję odmierzoną ilość do miski, płuczę dokladnie 2, 3 razy w bieżącej wodzie i odsączam. Następnie przeładam do garnka i zalewam wodą w proporcjach 2 : 1, doprowadzam do wrzenia, zmniejszam moc kuchenki do minimum i gotuję pod przykryciem. Na tym etapie kaszy nie mieszam, pozwalam, żeby się powoli ugotowała, a gdy lekko przestygnie, rozdrabniam ją widelcem, by nie pozostała sklejona. Kaszę już mamy, to czas na śniadanko!
Rozgrzewająca jaglanka na mleku kokosowym z polewą owocową
[przepis]
2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
puszka mleka kokosowego (lub innego mleka roślinnego)
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka miodu
skórka otarta z 1 cytryny
na polewę:
200 g mrożonych owoców jagodowych (u mnie mieszanka malin, jeżyn i porzeczek)
2 łyżki ksylitolu
[/przepis]
- Zaczynamy od polewy. Owoce przesypać do garnka, dodać ksylitol i gotować na dużym ogniu, tak, by owoce się rozpuściły i połoczyły z ksylitolem.
- Gotować ok. 7 minut, następnie zdjąć z ognia.
- Do innego garnka włożyć ugotowaną wcześniej kaszę, zalać ją mlekiem kokosowym i podgrzewać na małym ogniu mieszając, aż kasza wchłonie mleko.
- Mieszankę zdjąć z ognia, doprawić miodem, cynamonem i skórką cytryny.
- Przełożyć do miseczek, dodać polewę owocową i od razu podawać.
Komentarze
kasza jaglana ma dużo zalet i jedna wadę – bardzo wysoki indeks glikemiczny – o tym bardzo mało się mówi. Ja skuszona płynącymi zewsząd pochwałami zecydowałam się na jaglankę. Widniała ona w jadłospisach dla kobiet w ciąży z cukrzycą ciażową – więc ufna zjadałam ją na śniadanie i w ciągu dnia z warzywami. – a mój cukier rósł, smopoczucie spadało – a ja zaczęłam brać insulinę. Proszę podawaj również tą informację. Zdrowa – ale nie dla każdego!!! Dla kobiet z cukrzycą ciażową (a jest ich naprawdę sporo) a raczej ich maleństw wręcz szkodliwa!
Agnieszko, wysoki indeks glikemiczny ma bardzo wiele produktów spożywczych, nie o tym był ten wpis. Bardzo Ci współczuję z powodu kłopotów w ciąży i mam nadzieję, że Ty i Twoje maleństwo czujecie się już dobrze.
Też lubię przygotować kaszę jaglaną wcześniej i trzymać ją w lodówce, żeby mieć zawsze pod ręką, czy to do obiadu, czy na śniadanie właśnie.
Rano wystarczy rozpuścić w rondelku trochę masła klarowanego i podgrzać na nim kaszę, z dodatkiem cynamonu i rozgrzewającej kurkumy, mieszając, żeby nie przywierało. Tak przygotowaną ciepłą kaszę podaję obok pysznego wiejskiego białego twarogu – wszystko obficie polane miodem ;) pycha! Polecam posypać jeszcze prażonymi orzechami, np. włoskimi i idealny, zdrowy początek dnia gotowy.
Alicjo, spróbuję Twojego sposobu z masłem klarowanym. Bardzo dziękuję :)
łaaa, wkradł się błąd – bieŻąca woda :)
Ana, bardzo Ci dziękuję. Już poprawiłam.
Cudowne śniadanie.
Lubię jaglankę, a z polewą owocową prezentuje się niezwykle smacznie.
Pozdrawiam ciepło :)
Ja proponuję gorący, rozgrzewający napój :)
ROZGRZEWAJĄCA IMBIRÓWKA
Potrzebne będą:
– 1 łyżka utartego korzenia imbiru
– sok z połowy cytryny
– 2 łyżki miodu
– pół plastra pomarańczy
– plaster cytryny
Ucieram imbir na drobnej tarce, wkładam do dużej szklanki, zalewam zagotowaną wodą. Czekam chwilkę (tak by nie dawać miodu i soku z cytryny do wrzątku, ale by było jeszcze dobrze gorące). Dodaję sok i miód, mieszam, wkładam plasterki, lekko je ugniatam. Jak ktoś uzna, że za słodkie, lub zbyt dużo imbiru można zmieniać proporcje wedle uznania
Mlask ;)
Ja bym namoczyła na noc żeby pozbyć się fitynianów i jednak nie gotowała owoców żeby nie utlenić witaminek: a może blenderem?
Ooo, nie myślałam wcześniej o tym, by gotować kaszę jaglaną na zapas, a to z pewnością usprawnia poranki – nawet czytając komentarze można się dowiedzieć czegoś ciekawego ;)
Ostatnio oszalałam na punkcie mleka kokosowego, więc przepis totalnie dla mnie :)