Moda i uroda

Sukienka polo – którą wybrać? Jeden fason, trzy modele, subiektywna ocena.

Uwielbiam koszulki polo i chętnie noszę je latem. Mimo sportowego pochodzenia, są jednocześnie eleganckie, dzięki czemu czuję się w nich zawsze dobrze ubrana. Koszulka jest jednak tylko koszulką, dlatego gdy natknęłam się na sukienki polo od Marie Zielie oczy mi zaświeciły, a serce zaczęło mocniej bić. Bo sukienka jest moim ulubionym wyborem jeśli chodzi o ubrania, o czym pewnie doskonale wiesz, jeśli regularnie czytasz Lawendowy Dom. W Projekcie Sukienka opisywałam różne fasony i modele pochodzące z kolekcji polskich marek. Ale zabrakło w moich testach modelu polo. Dopasowana góra z niewielkim kołnierzykiem, dekoltem zapinanym na guziczki i dopasowanymi rękawami. Zwykle sukienki polo to takie przedłużone koszulki, ale nie w tym przypadku. W Marie Zelie zadbali o to, abyśmy poczuły się jak dziewczyny z wyższych sfer, które latem bywają na korcie tenisowym, przechadzają się w śnieżnobiałych tenisówkach po pokładzie jachtu lub sączą lemoniadę na przyjęciu ogrodowym. Ale na szczęście te sukienki doskonale sprawdzają się również w mniej wyszukanych, a nawet całkiem prozaicznych okolicznościach.

Jeden model, trzy fasony – który wybrać?

Zależało mi na porównaniu trzech różnych rozwiązań dołu, by sprawdzić które z nich jest najbardziej przyjazne dla mnie. Jestem niska, mam 160 cm wzrostu, duży biust i wyraźnie wcięcie w talii. Obawiałam się, że moja sylwetka, daleka od szczupluteńkich, wiotkich modelek nie odnajdzie się w obliczu zasadzek, jakie niewinna kiecka polo mi zaoferuje. Zależało mi też na pokazaniu subtelnych różnic między trzema fasonami i sprawdzeniu, jak sobie dają radę w codziennym użytkowaniu aktywnej kobiety.

Ocena ogólna: wszystkie testowane modele są uszyte z najwyższą starannością, z dbałością o najdrobniejsze detale. Tu nie ma się do czego przyczepić. Sukienki zachowują nienaganny wygląd nawet po całym dniu noszenia i po praniu. Materiał jest cienki, ale nie prześwitujący, przyjemny, odpowiedni na cieplejsze dni, cudownej jakości. Duży biust o dziwo wygląda dobrze, a byłam pewna, że polegnę w tym temacie i nie będę mogła się cieszyć urokami sukienek polo. Jednak odpinam cztery górne guziczki, dzięki czemu nieco wizualnie odciążam moją obfitą górę.

Biała sukienka polo z gumką w pasie

Moja ocena: góra lekko zbluzowana, dekolt zapinany na 6 guziczków, podszyty od spodu lamówką w groszki, w talii elastyczne marszczenie, spódnica z 5 klinów. Obawiałam się tej gumki. Na szczęście okazało się, że wbrew obawom nie jest zbyt ciasna. Natomiast w mojej ocenie w tym modelu talia powinna być nieco niżej. Do całkowitej satysfakcji brakuje mi jakieś 2-3 cm. Model z gumką będzie odpowiedni dla dziewczyn z mniejszym biustem. U mnie minimalnie zbluzowana góra nieco mi przeszkadzała.

Ocena córki: W sukience z gumką podobałam się jej najbardziej. Zdobyła pierwsze miejsce w rankingu.

Granatowa sukienka z marszczeniem

Moja ocena: góra dopasowana, dwie zaszewki z przodu pod biustem, tył gładki, dół z marszczeniem, uszyty z 5 klinów. Mój numer jeden. W tym fasonie czuję się doskonale. Sukienka jest super wygodna, dodaje mi pewności siebie i jest bardzo komfortowa.

Ocena męża: to jego numer jeden. Zebrałam w tym wydaniu dużo komplementów.

Błękitna sukienka trapezowa

Moja ocena: sukienka marzenie, cudownie podkreśla talię i biodra. Z przodu dwie zaszewki pod biustem, dół trapezowy, dopasowany u góry, rozszerza się ku dołowi. Ale niestety nie ukrywa mankamentów, więc nie czułam się w niej swobodnie. Choć może to być doskonałą motywacją do walki o lepszą siebie. Kolor urzekający, fason uroczy i niezwykle kobiecy. Będę musiała popracować nad pewnością siebie, żeby ją nosić.

Ocena córki: załóż ją mamuś, wyglądasz super!

Trzy sukienki różniące się detalami. Dla mnie granatowa z marszczeniem na tę chwilę wygrywa, będę dążyć do samoakceptacji w nieco bardziej wymagającej błękitnej trapezowej. Natomiast biała z gumką cudownie się łączy z jeansówką i w takim zestawie noszę ją najczęściej.

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sukienki polo nie były nigdy w obszarze moich zainteresowań, ale ty wyglądasz tak uroczo, że chyba zerknę w sklepie na takie fasony. Moim wyborem byłaby najpewniej granatowa.

Kunegundo, myślę, że każda z nas powinna się przede wszystkim czuć dobrze ze sobą, swoim ciałem i w swoich ubraniach. Ja się czuję, w dodatku nie czuję się otyła. Mam nadzieję, że poczułaś się lepiej. Pozdrawiam ciepło

Autorka nie ma kompleksów i nie promuje chudości – raczej akceptację siebie bez względu na kilogramy. Chciałabym mieć taką figurę, piękne piersi i apetyczne kształty.

Masz rację. Mamy przecież różne figury, które zmieniają się na przestrzeni lat. Dla mnie nie jest to problem, gdyż przyjmuję to zjawisko jako coś naturalnego.

Sukienki takie sobie. Granatowa jest nawet ok, tylko do nich trzeba mieć figure, nbo opinają i ekaponują brak talii Pani Beaty .

Fason sukienek nie dla Pani, tylko dla wysokich kobiet ktore mają trochę szczuplejszą od Pani figurę, a Pani się trochę przytyło i wygląda Pani w każdej tragicznie. Taka dzidzia piernik z Pani.

dla mnie Pani Beata wygląda bardzo ładnie, kobieco, może dlatego że zobaczyłam swoją figurę, i w każdym kolorze wygląda Pani pięknie, a tak w ogóle to dziękuję za nauczenie mnie kapsułkowej szafy, nie robię już bezsensownych zakupów. Bardzo lubiłam Lawendowy Dom poleca szafa w pigułce czyli zestawy na dany sezon.

A mnie ogarnął smutek i się nadziwić nie mogę,z jaką lekkością przychodzi niektórym obrażanie innego człowieka pod przykrywką wolności wyrażania opinii. Ile trzeba mieć w sobie cierpienia,żeby zranić drugiego bez mrugnięcia okiem.Tak szybko zapominamy,że tam ktoś po prostu czuje,przypomnienie sobie o tym- tak mało i tak wiele.
Sukienki bardzo ciekawe Pani Beato,granatowa wygrywa,najlepiej do Pani pasuje. Pozdrawiam