A może by tak Brighton? Położone w hrabstwie East Sussex, urocze miasteczko, którego lata świetności przypadały na przełon XIX i XX wieku.
Nawet kilkudniowy wypad do Londynu to dobra okazja, żeby wskoczyć w pociąg np. na stacji London Brige, by po godzinie wysiąść na pięknym, staroświeckim dworcu.
Mamy szczęście, pogoda jest piękna, niebo błękitne i pełne słońca. Droga z dworca prowadzi wprost na wybrzeże i promedę. Kamienista plaża oferuje płatne leżaki.
Po kilku minutach spaceru dochodzimy do zbudowanego w 1899 roku molo Palace Pier (wstęp i leżaki bezpłatne).
Sporo tu sklepików i małych lokali gastronomicznych. My decydujemy się na tradycyjną Fish&Chips i jesteśmy mile zaskoczeni. Ogromna porcja świeżej ryby w chrupiącej panierce z grubo krojonymi frytkami smakuje cudownie w morskich podmuchach wiatru.
Po spacerze nad morzem zagłębiamy się w uliczki pełne sklepików, kawiarni i restauracji.
Obładowani przysmakami i prezentami dla rodziny wracamy na stację, by po godzinie znależć się znów w lekko zachmurzonym Londynie.
Komentarze
Pyszny wypad! Mam ochote na taka rybę i fryty! A pogoda wymarzona:D
Pogoda byla zaskakująco ładna, a ryba z frytkami cudo! Pozdrawiam serdecznie!
Utonęłam we wspomnieniach. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę. Piękne zdjęcia, od samego patrzenia człowiek się relaksuje.
Ściskam gorąco Ilona
Ilona, miasto mnie po prostu uwiodło. Dzięki za mile słowa!
Zainspirowałaś mnie, będę w sierpniu w Londynie z moimi synkami to zrobimy taką jednodniową wyprawę. Ciekawe tylko o której ostatni pociąg wraca do Londynu?
Nie pamiętam, ale spokojnie starczy czasu na zwiedzanie :) Życzę udanego wyjazdu!
W której restauracji ta pyszna rybka? ;)