Kojarzą mi się z wakacjami w Bretanii, lata temu i z francuskimi filmami z lat 60-tych. Równie często można je spotkać w Hiszpanii. W wersji płaskiej lub na koturnie. Z solidnego płótna, czasem bogato zdobione, wiązane w kostce lub tylko wsuwane. W Sewilli kobiety noszą je często do pięknych sukni flamenco. W Maladze i Barcelonie widziałam pracownie, w których espadryle wyrabia się wciąż ręcznie, według starych, sprawdzonych metod. Te zrobione solidnie można nosić kilka lat. Mam parę kupioną 10 lat temu na hiszpańskim targu, której do dziś nie ruszył ząb czasu. Niewiarygodne! Lubicie? Macie w swoich szafach? Dziś przegląd modeli klasycznych, w sam raz na upalne lato.
- klasyczne pasiaki U.S. Polo, Szuz Szop
- blękitne New Look
- w stylu marine Art of Soule, Spartoo
- dzinsowe U.S. Polo, Szuz Szop
- tęczowe Little Marcel, Spartoo
- w groszki Spartoo
Komentarze
Ja też kupiłam podobne w Hiszpanii. Co prawda nie dla siebie ale dla Mamy. Całe czarne bo akurat takie bardziej lubi i muszę powiedzieć, że ma je już prawie 5 lat. Zapłaciłam za nie gorsze i nie spodziewałam się, że tak długo będą całe ;)
No właśnie, te solidnie wykonane są niezniszczalne. Nie wiem jak to możliwie, że takie szmaciaki na słomie tyle wytrzymują :)
ja uwielbiam:))) ostatnio kupiłam sobie jedna w second handzie koło mnie:) piękne ultramarynowe :))) z top shopu za 20zł!:)))) uwielbiam w nich chodzić! idealne na lato. a z Twoich najbardziej podobają mi się te nr 1:)
Aniu, teraz to po po prostu szał, super przeceny i można wynaleźć prawdziwe perełki. Pozdrawiam serdecznie!
Też mam jedną parę, granatowe z przetykanym paseczkiem w granatowo białym kolorze. A te są super!!!
Ale one są fajne! A ja nie mam takich bucików, buuu… Podobają mi się.
Pozdrawiam ciepło:)
Majanko, no to czas na pierwsze espadryle :))
aaaaa, mam jeszcze jedne, na koturnie. Są super wygodne i bardzo letnie :)))
Ja też mam jedne na koturnie i świetnie się sprawdzają :)
Uwielbiam espadryle, posiadam bez mała pół szafy. 5 sztuk płaskich i 3 sztuki na koturnie :) Z tych tutaj bardzo podoba mi się numer 3.
Numer 3 to także mój faworyt. Lubię ten zestaw kolorów.