Trudno o tym pisać, nie wiem jak dobrać słowa. Z najgłębszym żalem chcę Was poinformować, że niepodziewanie odszedł od nas Kazimierz Niciński.
Nasz reporter, z którym przemierzaliśmy drogi i bezdroża, by realizować materiały dla Lawendowego Domu. Dzięki niemu poznaliśmy bajkowy świat Doliny Róż w Bułgarii, dotarliśmy do magicznych jabłkowych sadów i niezwykłej piekarni, gdzie chleb piecze się z duszą.
Pisał całe życie, robił to w sposób niezwykły. Potrafił wejrzeć w ludzką duszę i pokazać nam, czytelnikom świat w sposób niebanalny.
Ciekawski, szybki, bystry, całe życie aktywny. To on zaraził mnie dziennikarską pasją. Mój tata.
Nie zdążył przeczytać pewnej książki, nie napisze kolejnego reportażu. Zabrakło czasu.
Komentarze