Moda i uroda

Panache – subiektywny przegląd kostiumów kąpielowych dla biuściastych.

panache-lucille_5W końcu miałam okazję przetestować w plenerze mój nowy kostium kąpielowy. W tym sezonie zdecydowałam się na koralowe tankini Lucille marki Panache Cleo w urocze prążki, nieodłącznie kojarzące się ze stylem marynarskim, do którego mam wyraźną słabość. Do tankini dobrałam gładkie majtki z ozdobnymi guziczkami. Próba wody wypadła znakomicie. Cały ubiegły weekend biegałam w Lucille i od razu się polubiłyśmy. Ja czułam się w niej wygodnie, ona dbała dyskretnie o mój nienaganny plażowy wizerunek i tak w prosty sposób zostałyśmy przyjaciółkami.

panache-lucille_2Dobrze dobrany strój kąpielowy

Czyli jaki? To że ładny, to wiadomo, każda z nas ma inny gust, inne preferencje kolorystyczne i nie o tym będę tu pisać. Dobrze dobrany strój kąpielowy to nasza druga skóra na plażowym poligonie. To strażnik naszych kobiecych sekretów, nasz towarzysz i wierny wspólnik, a jak wiadomo, o to zawsze trudno.

Po pierwsze – dobre podtrzymanie biustu. Zakładając, że dysponujemy biustem naturalnym, podlegającym prawu grawitacji, nie dla nas drogie siostry plażowej niedoli trójkątne sutkozakrywacze związane cieniutką tasiemką na karku. Taki typ pasuje wszelkim silikonom lub biustom, którym dysponują siedmiolatki, ale poza tym, normalna kobieta, która na plaży chce pląsać między morskimi falami, skocznie odbijać plażową piłkę i czuć się ogólnie swobodnie potrzebuje jak tlenu i kremu do opalania konstrukcji solidnej. Moja Lucille ma sprytnie wbudowany od spodu niewidoczny biustonosz z regulacją obwodu. Dzięki temu nawet bez ramiączek trzyma się na człowieku solidnie i pewnie, więc nie straszne mi wiosłowanie, ani inne wodne atrakcje.

panache-lucille_10Po drugie – odpinane ramiączka. Wspomniałam już o nich powyżej, ale dla mnie to ważna kwestia, bo jednak lubię, gdy me lekko wprawdzie, ale smagnięte słońcem ciało nie ma białych pasków, co kiepsko wygląda, gdy człowiek z kostiumu przebierze się czasem w jakąś kieckę.

Po trzecie – solidny materiał. Oczekuję solidnej materii, której niegroźne będzie siedzenie na drewnianym, szorstkim pomoście oraz ciągły kontakt ze słoną wodą i piaskiem. Ucieszyłyby mnie również braki prześwitów, gdy wynurzam się z wodnych toni wprost na widok całej plaży miejskiej.

Po czwarte – rzeźba. No wiadomo, trzeba było o tym myśleć zimą, a nie teraz i rzeźbić swe nędzne ciało, by być gotową na test bikini. Jako aktywna sportowo przez cały rok dzieciata plus czterdziestka wiem z doświadczenia, że choćbym nie wiem co zrobiła, to bez chirurgicznych czarów-marów moje ciało, które właściwie nawet lubię, ma wiele niedoskonałości. I chciałabym bardzo, by kąpielowy strój sprytnie mnie wspierał, dyskretnie tuszując to i owo. I tu pojawia się… tankini

Co to jest tankini?

To taki sprytny wynalazek. Skrzyżowanie kostiumu jednoczęściowego z dwuczęściowym. Ciało jakby zakryte, ale mamy oddzielnie majtki i oddzielnie top z wbudowanym stanikiem. Top sprytnie odkrywa co ma odkrywać i kryje, co ma ukryć. Można go sobie podwinąć, gdy chcemy usmażyć nieco brzuch, a potem dyskretnie zakryć oponkę, gdy ruszamy na plażowy spacerek. Ja tankini kocham i od lat stosuję z powodzeniem. Polecam spróbować Paniom niezdecydowanym.

A może by tak wysokie majtki?

Przyznaję, nie próbowałam na własnej skórze, ale kusi mnie to rozwiązanie. Stylem nawiązuje do kostiumów w stylu lat 50-tych. Zastanawia mnie tylko, że takie majtasy nie będą się marszczyć i czy górą nie będzie się pokazywała oponka?

Moje typy

FotorCreated3

– Tankini ze znanej już serii Britt w stylu marynistycznym, to oczekiwana przeze mnie nowość z nadchodzącej kolekcji. Klasyka gatunku w stylu retro, z wiązaniem na szyi. Granatowo-białe prążki, z uroczym detalem w postaci czerwonej kokardki.

– Bikini Elle – kwiatowy tropikalny print solidnie skonstruowanego stanika doskonale się łączy pasiastymi majtkami i pozwala na plażowe pląsy bez obawy o wpadkę.

– Kolejna, znana już na rynku Britt, tym razem czerwony stanik i wysokie majtki w groszki, z ozdobnymi elementami w granacie. Totalny vintage look – mój faworyt w tym zestawie.

– Jest i moja Lucille. Koralowo-białe prążki i słodkie granatowe guziczki do dekoracji. Wbudowany stanik solidnie podtrzymuje biust, a materiał na brzuchu sprytnie tuszuje niedoskonałości.

– Kolejna oczekiwana nowość to granatowe tankini Annalise w białe grochy z przepięknie uformowanym dekoltem. To coś dla plażowych elegantek. Delikatne marszczenie z przodu i gładkie, granatowe panele po bokach doskonale formują kobiecą sylwetkę. Model Ananlise znajdziecie też w innych wersjach kolorystycznych.

– Szalona, kwiatowa Cassie absolutnie mnie uwodzi kolorami i fasonem. Nie miałam nigdy na sobie takiej konstrukcji stanika i bardzo jej jestem ciekawa. Ale wyobrażam sobie, że w takim zestawie można się czuć na plaży jaki bogini :)

– Czarno-biała Anya Stripe to propozycja dla minimalistek.  Podoba mi się w tym zestawie ciekawe ułożenie materiału na biuście, ramiączka, których łatwo można się pozbyć, no i ten miło maskujący pas na brzuchu.

Ciekawa jestem, co dla Was jest ważne, gdy kupujecie strój na plażę? Dajcie znać w komentarzach :)

panache-lucille_3

panache-lucilleZdjęcia: Lubo Lipov

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jednoczęściowe to moim zdaniem tylko na basen ..tak na sportowo ;) a te są idealne i na plażę i na rower i do baru hotelowego – zakładam pareo i wszystko pasuje a ja nie czuję się skrępowana ,że pokazuję zbyt wiele ;)

Ceny znajdziesz w sklepach internetowych. Ich wykaz masz np. na stronie panache.pl. Są różne, zależnie od modelu, od tego, czy jest to kolekcja najnowsza, czy zeszłoroczna, te zeszłoroczne często przecenione.

Pani Beato, można prosić linki do prezentowanych modeli kostiumów :-)? Mimo młodego wieku nie mam idealnej figury, a te kostiumy są wręcz wymarzone dla mnie, szczególnie ten czerwony w groszki z wysokim stanem <3! W końcu nie będę musiała się wstydzić siebie na plaży ;-). Pozdrawiam ciepło :-)!

A jak upał jest to nie poci sie cały brzuch jeśli to taki bluzko stanik? Ja po ciąży kiedys kupiłam tez taki dość pancerny kostium jednoczesciowy z usztywnianymi miseczkami i marszczeniem na brzuchu aby ukryć wiadomo co,no i ubralam raz tylko bo nacierpialam sie w nim na plaży okropnie,cala bylam spocona pod spodem,kostium nie oddychal wogóle,i marzylam by go zdjąć

bardzo lubię Twój blog. Wyglądasz ślicznie w tym kostiumie, przede wszystkim dzięki uśmiechowi na twarzy! :)