Co jest najważniejsze w sukience? Żeby się kręciła! Tak w każdym razie twierdzą moje córki. Mam ogromną przyjemność przedstawić kolekcję letnich sukienek w stylu retro uszytych specjalnie dla mieszkanek Lawendowego Domu :)
Proste, klasyczne fasony, bawełniane tkaniny – to nigdy się nie nudzi i świetnie się sprawdza w wielu sytuacjach.
Tkaniny pochodzą ze sklepu Drecotton i szczerze go polecam. Wybór pasków, grochów i retro krateczek na prawdę duży, a poza tym sporo innych świetnych wzorów i dodatków krawieckich. Ja wsiąkłam w ich ofercie na dobre kilka dni, zanim zdecydowałam się na wybór. Sukienki powstały po raz kolejny w cudownej pracowni Mokkafiveoclock. Jeśli tak jak ja jesteście wielbicielkami kobiecych, romantycznych sukienek w stylu vintage, to musicie poznać Monikę i jej sklepik na Etsy, który znajdziecie tu. Ta dziewczyna szyje cuda i ma w małym palcu retro styl.
Zdjęcia: Lubo Lipov
Komentarze
No tak! juz zapomniałam, że spódnice i sukienki muszą się kręcić obowiązkowo! A właśnie szukam letnich sukienek dla siebie :)
Mam nadzieję, że Cię zainspirowałyśmy :)
Super wyglądacie! Moja Mamuśka też ma takie 3 laseczki przy sobie ;)
Pzdr.
kasine-roznosci.blogspot.com
Trójeczki są super! Pozdrawiam serdecznie!
Świetne sukienki ! Pięknie wyglądacie. Pozdrowionka :)
Bardzo dziękuję Majanko!
Wspaniałe sukienki i Ty z córkami pięknie w nich wyglądasz :)
Czy Monika która je uszyła pracuje w Warszawie? Czy jest możliwość spotkania się z nią osobiście czy tylko kontakt internetowy?
Pracuje w Warszawie i można złożyć zamówienie osobiście.
Super, dzięki!
Piękne,a ja mam pytanie o buciki najmłodszych baletnic-gdzie można takie kupić?Idealne na szczupłe nóżki!Pozdrawiam wszysykie Damy;)
Iwonko, buty zakupione w Smyku. Trzymają się szczupłych nóżek i nie spadają :)
Wyglądacie pieknie :)
Świetny ten sklep! Mają w nim tkaniny, których nie sposób kupić w innych sklepach, a często niedostępne w Polsce :-)
Do tej pory tylko Ikea miała ciekawe bawełniane tkaniny z metra, więc to miła odmiana i urozmaicenie. Nie wiem jak u was, ale u mnie w sklepach z tkaninami królują poliestry we wzory rodem na garsonkę dla babci czy pseudosatyny na tandetne zasłonki. Trudno kupić choćby kawałek ciekawej tkaniny na poduszkę czy zasłonę, więc Ikea była dla mnie wybawieniem, kiedy chciałam coś uszyć.