Metamorfoza jadalni dokonała się najpierw w mojej głowie. Chciałam radykalnej odmiany, wyciszenia kolorystycznego, ale też czegoś szalonego i zabawnego. Czarna ściana pomalowana farbą tablicową w salonie lub jadalni to mocny element aranżacyjny. Trzeba to lubić i mieć nieco odwagi. Ja zaryzykowałam i przekonałam do pomysłu pozostałych mieszkańców Lawendowego Domu. Pożegnaliśmy nasze niebieskie paski i skoczyliśmy w stronę nieznanego…
– Ściana pomalowana farbą tablicową. To najbardziej widoczna zmiana. Użyliśmy farby tablicowej Tikkurila w kolorze czarnym. Żeby uzyskać efekt głębokiej czerni potrzebne są przynajmniej dwie warstwy farby. Po kilku miesiącach użytkowania tablicowej ściany mogę powiedzieć, że powierzchnia jest trwała, nie ściera się i nie traci koloru. Piszemy na niej i rysujemy zwykłą kredą lub kredowymi pisakami, ścieram miękką, lekką zwilżoną ściereczką taką jak do mycia okien.
– Białe metalowe lampy. Wcześniej były niebieskie. Zostały przemalowane za pomocą farby w spray’u.
– Stół. Mamy duży dębowy stół, który wcześniej pokryty był białą bejcą. Lubo oczyścił go do surowego drewna, nogi pomalował na biało dwoma warstwami farby do drewna. Blat został pokryty woskiem barwiącym w kolorze ciepłego dębu.
– Krzesła – drewniane krzesła zostały pomalowane na biało. Dokupiliśmy też w Westwing komplet krzeseł w skandynawskim stylu i przemieszaliśmy je z tymi drewnianymi. Jestem bardzo zadowolona z tych krzeseł. Są bardzo wygodne, siedziska mają ergonomiczny kształt, konstrukcja jest solidna, a wykonanie staranne. To były moje pierwsze zakupy na Westwing i od razu strzał w dziesiątkę :)
– Dodatki. Na ścianach, po obu stronach stołu powstała galeria zdjęć w czarnych ramach. Planujemy jeszcze wymienić kinkiety – trwają poszukiwania odpowiednich :)
Czy było warto?
Jadalnia przeszła radykalną przemianę. Obawialiśmy się, że czarna ściana przytłoczy wnętrze, ale tak się nie stało. Ogromna tablica to miejsce, gdzie wszyscy członkowie rodziny mogą się wyżywać artystycznie. Podczas urodzin lub innych imprez na czarnej ścianie pojawiają się okolicznościowe napisy i rysunki. Podoba mi się skandynawski, oszczędny klimat pomieszczenia. Jestem zachwycona przemianą naszego ogromnego stołu, którego ciepły kolor blatu doskonale kontrastuje z bielą i czernią.
Zapraszam do obejrzenia również metamorfozy balkonu w stylu domku nad morzem. Można ją obejrzeć tu.
Komentarze
Bardzo lubie metamorfozy wnetrz :) bardzo fajnie wyszlo.:) u mnie na razie czarne tablice jako akcenty,ale tez dojrzewam do calej sciany
Jola, ja długo się przymierzałam, ale teraz bardzo mi się efekt końcowy podoba. Jeszcze sporo detali do dopieszczenia, ale wszystko powoli :)
Pieknie!! Cudny efekt koncowy!
Ja mam taka sciane w kuchni i moja starsza córa daje na niej upust fantazji 😁
Dag Mara, bardzo się cieszę, że Ci się podoba. Zmiany są fajne :)
Super wyszło. Stylowo tak.
Wielkie dzięki :)
Pięknie!! Gratuluję odwagi. Uwielbiam podpatrywać metamorfozy
Ja też lubię oglądać metamorfozy :)
Ściana, stół i lampy świetnie. Wg mnie krzesła nie współgrają ze sobą bo krzesła Emeas / bo tak nazywają się faktycznie dobrze wyglądają przemieszane z bardziej o okrągłych kształtach np. z mrówkami Jacobsena albo z Sujan Fritza Hansena ❤️
Jakoś będę musiała z tym żyć ;))))) Mnie się ten bałaganik stylistyczny jakoś tam zgrywa. Serdecznie pozdrawiam Marta :)
Jasne bo jest Twój i bardzo ładny i wzajemnie 😘
zrobiłam taką ścianę u córki w pokoju ,fajny efekt chociaż dostrzegam i minusy..metamorfoza udana:)
U mnie minus jest taki, że zawsze mam coś nabazgorlone na ścianie, ale to było do przewidzenia :)
bazgroły,bazgrołami,mojej młodej szybko się znudziła ta ściana,zaczeła marudzić ,że brudzi się od tej kredy – taka porządnisia;)
I wcześniej było pięknie, i teraz bardzo mi się podoba. Człowiek musi coś czasem zmienić, inaczej się udusi :-p Stół bardzo zyskał dzieki surowemu blatowi.
Ja też najbardziej ze stołu się cieszę. Masz rację z tymi zmianami, musi być jakiś ruch w interesie ;)
Super efekt! W Holandii gdzie mieszkam w domach bardzo popularne sa takie sciany tablice. I efekt fajny i funkcjonalne rozwiazanie:-)
Te pasy były takie słodkie… :) ale teraz to jadalnia ma naprawdę charakter :) Pięknie i przed i po :)
Beatko obydwie wersje super. Uwielbiam Wasze błękity, ale tak jak ktoś wcześniej napisał, trzeba coś zmieniać. Właśnie wracam po 2 tygodniach z wakacji do domu. Dzieciaki śpią w aucie a ja już tęsknię za domem i od rana chodzi mi po głowie przemalowanie regału Tak więc jak ktoś lubi farbę, pędzel i wałek to musi, bo inaczej się udusi
Mi się bardziej podoba wersja w błękitnych kolorach. Było weselej jak dla mnie ;)
O nie – czarny nie wchodzi w rachubę – Było słodko – jest upiornie .Pozdrawiam
a ja szukam twojego filmu o pakowaniu sie na wakacje! i nie moge znalezc:(
to byla taka jedna, mala, zgrabna walizeczka…
please!
Cudowna przemiana. Ja boję się czarnego koloru, zawsze… ale widzę, że niepotrzebnie bo w takiej wersji jest fajnie :)
Ściana tablica? Super pomysł dla dzieciaków i zapominalskich ;)
Hope,that around Xmas time you’ll have yet another inspiration
<3
Genialne zmiany!
taka tablica jest przydatna by rano zostawic komus jakas wazna wiadomosc :) tez ja mamy w swojej kuchni, a poza tym mamy tez jedna ze scian wylozona kamieniem dekoraycjnym tatra bruk-bet ktory sprawil ze mieskzanie stalo sie przytulniejsze