Pływanie łódką, zbieranie porzeczek w pokrzywach po pas, włóczenie się po bezdrożach tuż przed zachodem słońca i wspinanie się na stogi siana, sobotnie wyprawy na pobliski targ. Nic niezwykłego. Oto kilka migawek z ostatniego mazurskiego wyjazdu. Był krótki, ale intensywny. Lubicie takie sielskie klimaty?
Mazury, czyli ja na stogu siana ;)
3 lipca 2013
Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.
Komentarze