Moja wersja popularnego andaluzyjskiego przysmaku. Kremowa baza z chleba i oliwy, z dodatkiem opiekanej, słodkiej papryki i dojrzałych, pachnących słońcem pomidorów. Czego trzeba więcej?
Kremowe gazpacho z opiekaną papryką
1 kg pomidorów
4 strąki czerwonej, słodkiej papryki
3 kromki czerstwego pszennego chleba
2 ząbki czosnku
50 ml oliwy z oliwek
200 ml wody mineralnej
ocet balsamiczny
sól morska
dodatkowo: oliwki, oliwa i świeże gałązki oregano
- Paprykę ułożyć na blasze i wstawić do piekarnika na funkcję grill. Piec ok. 15 minut, aż zacznie wydzielać intensywny aromat, a skórka będzie czarna.
- Przekręcić paprykę i opiec z drugiej strony. Następnie przełożyć z piekarnika do naczynia z pokrywką i zostawić do ostygnięcia.
- Pomidory zblanszować, obrać ze skóry, pozbawić gniazd nasiennych.
- Chleb zalać wodą, poczekać, aż zmięknie. Dodać czosnek, ½ łyżeczki soli i zacząć miksować, dolewając stopniowo oliwę.
- Gdy powstanie gładka emulsja, przypominająca wyglądem majonez, dodać oczyszczoną ze skóry i nasion paprykę oraz pomidory i wodę i dokładnie zmiksować całość.
- Doprawić kilkoma kroplami octu.
- Zupę wstawić do lodówki przynajmniej na godzinę. Powinna być dobrze schłodzona.
- Przelać do szklanek, udekorować oliwkami, listkami oregano i kilkoma kroplami oliwy.
Komentarze
ja zamiast czosnku dodaje cebule i wtedy Joan, ktory nie lubi gazpacho, nie narzeka na nieprzyjemne doznania skradajac mi buziaka :)
o kurka!:) ja chcę!
od razu przypomniały mi się nasze wakacje na Fuerteventurze… byliśmy w marcu…tam gazpacho było codziennie na szwedzkim stole:) a ile dodatków do niego:) pomidorki pokrojone w drobne plasterki, cebulka, świeżo prażone grzanki… mmmm pycha:)
Wygląda tak pięknie, że pewnie szkoda było zjeść? Na dzisiaj obiadek się już szykuje, ale
jutro na pewno i u nas będzie tak pięknie i smakowicie.
Niesamowity kolor :) W wielu przepisach widzę dodatek chleba do gazpacho. Gdy pracowałam w Hiszpanii i w dwóch hiszpańskich domach pokazywali mi jak je zrobić to pieczywa się do nich nie dodawało. Pewnie wszystko zależy od regionu ;) Ciekawi mnie jak będzie smakować z takim dodatkiem. A z pieczoną papryką musi mieć nieziemski zapach, no i smak oczywiście :D
Cudownie się prezentuje. Piękny kolor, uwielbiam zupy pomidorowe:)
Pozdrawiam słonecznie:)
Beata, w tych szklaneczkach chyba wszystko wygląda przepięknie i niesamowicie smakowicie!