Niewielkie złociste kulki z wędzonego tofu błyskawicznie znikają z talerza. Można je zajadać po prostu z sałatką, lub potraktować podobnie jak falafla i zamknąć w pszennym placku z dodatkiem humusu i warzyw. Pyszna sprawa, zarówno dla wegetarian, jak i mięsożerców. Kolejny przykład na to, że czasem potrzeba tak niewiele wysiłku, by osiągnąć coś tak smacznego :) Podoba mi się mała forma tych kotlecików, ale oczywiście można je przygotować również w formie klasycznych burgerów. Smacznego!
Kotlety z wędzonego tofu
[przepis]
ząbek czosnku
350 g tofu wędzonego
4 łyżki bułki tartej
łyżka mąki ziemniaczanej
łyżeczka papryki wędzonej
łyżka sosu sojowego
olej do smażenia
[/przepis]
- Cebulę drobno pokroić, czosnek przepuścić przez praskę.
- Tofu rozgnieść widelcem.
- Do miski wrzucić cebulę i czosnek, dodać tofu, bułkę, mąkę, paprykę wędzoną i sos sojowy.
- Połączyć składniki i formować z nich niewielkie kotleciki wielkości orzecha włoskiego.
- Smażyć na rozgrzanym oleju ze wszystkich stron na złoto.
Komentarze
Czegoś brakyje w tym przepusie.moze jajek?
Świetny przepis, tylko ja dodałam jeszcze mielone siemię lniane z wodą, bo ciasto nie chciało się lepić. Wyszły przepyszne, polecam spróbować!
W składnikach nie ma cebuli, a później się nagle pojawia. Ile jej ma być? :)
Miałam napisać właśnie to samo co poprzednicy: o braku cebuli w spisie składników i o tym, że kotlety trochę się rozpadały. Następnym razem spróbuję z tym siemieniem lnianym.
Kotlety były przepyszne :)
Smaczne, ale osobiście ciutkę bym dała soli i pieprzu albo więcej sosu sojowego mniej bułki tartej, bo trochę za sztywne, z tym siemieniem lnianym co ktoś wspomniał, też wypróbuję, a czemu nie, smażyłam na oliwie z oliwek przeznaczonej do smażenia, podkręciła trochę smaku tym kotlecikom.