Te knedle zrobił kiedyś Robert Makłowicz w swoim programie. Lata temu to było, przepisu nie zanotowałam, ale jest tak prosty, że udało mi się odtworzyć. To jedno z moich ulubionych dań ze szpinakiem. Zielona masa doprawiona gałką, wzbogacona drobnymi grzankami, które nie rozmiękają podczas gotowania i pozostają nadal chrupiące. Ja dodaję nieco ostrego żółtego sera i polewam całość zrumienioną na maśle bułką. Oj, nie jest to danie dietetyczne moi mili, ale pyszne, bez dwóch zdań!
Knedle ze szpinaku i grzanek
Opakowanie mrożonego szpinaku 450 g
1 cebula
ząbek czosnku
100 g startego żółtego sera o wyrazistym smaku
300 g drobnych grzanek (przygotowałam je sama z czerstwego chleba)
100 g mąki
gałka muszkatołowa do smaku
1 jajko
olej
Cebulę i czosnek pokroić drobno, zeszklić na oleju, dodać szpinak, smażyć, aż szpinak się rozmrozi i odparuje, odstawić do ostygnięcia. Do miski przełożyć szpinak, dodać grzanki, ser, jajko, gałkę, mąkę. Masę wyrobić i zwilżonymi w wodzie dłońmi formować niewielkie knedle.
Gotować partiami w osolonym wrzątku, wyjmować łyżką cedzakową na półmisek.
Przed podaniem polać bułką tartą zrumienioną na maśle. Pycha!
Komentarze
jeśli tak super smakują jak wygladają, to ja musze spróbować… :)
Goś, spróbuj koniecznie i daj znać, czy smakowało :)
Muszą być niesamowite w smaku , bo jak się na nie patrzy to …niebo w gębie – chciałoby się powiedzieć;) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za cudowne przepisy, szczególnie te bułgarskie .
Są pyszne i bardzo proste. Dzięki za miłe słowa!
ależ wspaniale wyglądają! muszę spróbować, zwłaszcza że mrożony szpinak to jakiś sposób na przywołanie wiosny w środku zimy :) dobrze że lawendowy dom znowu żyje :)
Jak długo trzeba je gotować? Prosze wybaczyć proste pytanie, ale ja jestem zupełnie początkująca kucharka.
Mniam, wyglądają przepysznie! :)
Pysznie wyglądają te klopsiki, nagle zapachniało latem:) Ja też dziś wieczorem spróbuję wrócić do lata i zapraszam na przygodę z 'nową’ – zdobyczną gofrownicą na http://www.domodnaleziony.blogspot.com
aj muszą być pyszne :)
A mnie się rozwalają w czasie gotowania :(
Zastanawiam się dlaczego. Może formujesz trochę za duże?
ooo koniecznie muszę tego spróbować.. :D dziękiiiii
Spróbuj, bo są pyszne!
Zrobiłam. W kuchni jestem beznadziejna. Szukam tu przepisów łatwych z produktów, po które nie muszę się udawać na drugi koniec województwa. Ja mogę jeść cokolwiek, jestem wszystkożerna i niewybredna, ale moje dziecko… niejadek. Codziennie głowię się co jej zrobić na obiad (ma obiad w przedszkolu, ale rzadko go zjada). Wreszcie znalazłam te knedle i jej smakują! Co prawda zmodyfikowane – bez gałki, czosnku i polewy – ale i tak wspaniale, że ta dawka szpinaku trafia do jej żołądka. Pomijam już fakt, że z moimi (nie)zdolnościami w kuchni wyszły mi za pierwszym razem! pozdrawiam i dziękuję i szukam dalej :)