Mikroblog

Jak schudnąć bez diety. Pięć prostych zasad zdrowego odchudzania, które doprowadzą Cię do celu.

Zapomnij o dietach cud i poradach typu jak zrzucić 10 kg w miesiąc. To bajki dla naiwnych dziewczynek. Zamiast diety zmień nieco swoje codzienne nawyki i naucz się, jak w prosty sposób popracować nad lepszym samopoczuciem. Nie obiecuję Ci gwiazdki z nieba i szałowych efektów po tygodniu, ale te pięć prostych zasad pomogły mi i moim koleżankom pozbyć się kilku kilogramów i skutecznie poprawić sobie nastrój na dłużej. Trzymam się ich już drugi rok, zrzuciłam co trzeba i utrzymuję wagę w ryzach. To co, wchodzisz w to?

jak-schudnac-bez-diety

Jak zacząć bezboleśnie?

Najlepiej bez zbędnych ceregieli, zacznij od jutra i tyle. Zaplanuj sobie posiłki na najbliższe dni, wybierz się do sklepu, zapełnij lodówkę. Przemyśl, co możesz zmienić, stosując się do poniższych zasad i po prostu wprowadź to w życie.

I Żeby chudnąć trzeba jeść

To najważniejsza zmiana. Wiem że brzmi niedorzecznie, ale działa i jest bardzo proste. Jesz codziennie pięć niewielkich posiłków co trzy godziny. To Twoje najważniejsze żywieniowe przykazanie od dziś. I nie marudź, że nie masz czasu, kto to będzie przygotowywał, że nie lubisz tak często. Jeśli chcesz schudnąć, to prawdę powiedziawszy niewielka cena za dobrą sylwetkę i lepszy stan zdrowia.

Jak to zrobić? Wystarczy, że rozłożysz swoje posiłki na mniejsze porcje. Zamiast obfitego śniadania – owsianka przed wyjściem do pracy, a na drugie śniadanie w pracy sałatka warzywna lub kanapka z ciemnego pieczywa z chudą wędliną i pomidorem. Zamiast obiadu z dwóch dań i deseru zjedz samo drugie danie, a o zupie pomyśl za trzy godziny. Jeśli potrzebujesz pomysłów na gotowe zestawy to znajdziesz je tu.

II Jedź to co lubisz, ale sprytnie

Zapomnij o nudnych posiłkach, a bladych piersiach kurczęcia i listku sałaty. Na dłuższą metę tak się nie da i wcześnie, czy później cały Twój żywieniowy plan weźmie w łeb. Chcesz chudnąć i jeść to co lubisz? To jest właśnie tajemnica sukcesu. Nie zmieniaj radykalnie swojego jadłospisu, zmień tylko sposób przygotowywania posiłków tak, by ograniczyć ich kaloryczność.

Jak to zrobić? Zamień śmietanę na naturalny jogurt, smaż jajecznicę na teflonowej patelni lekko tylko posmarowanej tłuszczem. Podobnie kotlety, szczególnie te wegetariańskie – smaż je na odrobinie tłuszczu. Kotlety mielone zamiast smażyć ugotuj np. w sosie pomidorowym. Mięso dopraw i upiecz w piekarniku. Odchudź sosy do sałatek, zastępując olej większą ilością soku z cytryny. Jeśli uwielbiasz pizzę, przygotuj ją z ciasta z mąki pełnoziarnistej i ogranicz ilość sera. Jedz zupy, ale nie zagęszczaj ich zasmażką. Jedz dużo warzyw, najlepiej w postaci surowej. Tu możesz działać bez ograniczeń. Uważaj na owoce – te traktuj z umiarem

lunchbox_6

III Unikaj pustych kalorii

Drożdżówka z budyniem, słodzone napoje gazowane, chipsy, słodzone jogurty, frytki, naleśniki z białej mąki i inne podobne rzeczy dostarczają Ci poza chwilą przyjemności mnóstwa pustych kalorii od których tyjesz. Zapomnij o nich, a jeśli trudno Ci się bez nich obejść to musisz przestawić się na tryb kreatywny i jeść, ale z głową.

Jak to zrobić? Zrób sobie domową Fantę z naturalnego soku pomarańczowego i wody gazowanej, upiecz chipsy z ziemniaków lub innych warzyw w piekarniku. Przepisy na domowe chipsy znajdziesz tu.

domowe-chipsy_10

IV Pij!

Pij 2 l wody dziennie. Bez wody nie ma odchudzania. Jest ona niezbędna do rozkładania tłuszczu, a o to przecież chodzi. Więc czy Ci się to podoba, czy nie, musisz nauczyć się pić dużo. Wydaje Cię się, że tak robisz? To zrób eksperyment i policz dokładnie, ile wody wypiłaś w ciągu jednego dnia.

Jak to zrobić? Nie rozstawaj się z wodą. Miej zawsze na biurku szklankę i butelkę w zasięgu ręki. Miej niewielką butelkę lub bidon w torebce, w samochodzie. Pij, popijaj i tak w kółko. Zrób sobie domową wodę smakową, wtedy cały proces nawadniania będzie o wiele przyjemniejszy. Pomysły na domową wodę smakową znajdziesz tu.

domowa-woda-smakowa_7

V Ruszaj się!

Powiem Ci pewną tajemnicę – to nie brak czasu nie pozwala Ci na aktywne życie, to zwyczajny, paskudny leń, który rządzi Twoim życiem. Jeśli to lubisz, to nie ma sprawy, jeśli zależy Ci na lepszym samopoczuciu, na zdrowiu, na lepszej kondycji, większej odporności, no wiesz, na lepszej jakości życia, to wykurz tego lenia raz na zawsze i rusz się. Moja tygodniowa aktywność to bieganie 3 x w tygodniu po godzinie plus trening na siłowni, rower raz w tygodniu i ostatnio zaczęłam chodzić na salsę :) Da się? Da!

Jak to zrobić? Zacznij więcej chodzić, np. wracając z pracy postaraj się część drogi przemaszerować w szybszym tempie. Umawiaj się z koleżanką lub mężem na spacery z kijkami lub slow jogging. Jak zacząć biegać opisałam tu. Znajdź siłownię na świeżym powietrzu w okolicy Twojego domu i regularnie na niej ćwicz – to super sposób na zupełnie bezkosztową poprawę kondycji. Wyciągnij z piwnicy rower i używaj go gdy się tylko da zamiast samochodu lub autobusu. Skacz na skakance lub kręć hula hop podczas oglądania wiadomości w telewizji. Wymyśl coś, co sprawia Ci przyjemność, ale rób to regularnie.

jak-schudnac-bez-diety_2

Na koniec najlepsze…

A kiedy już wciągniesz się w ten odchudzający światek, kiedy waga wreszcie drgnie i powoli, bardzo powoli zacznie spadać (u mnie to było pół kg na tydzień), kiedy ruszysz tyłek i zaczniesz działać. Kiedy będziesz planować swoje posiłki, robić odpowiedzialne zakupy, będziesz się dzielnie trzymać w ryzach. Kiedy już będzie Ci się wydawać, że ogarniasz swoją nową rzeczywistość. No więc wcześniej czy później przyjdzie kryzys. Będziesz miała ochotę na wielki kawał ociekającego śmietaną i czekoladą tortu, albo na burgera w sezamowej bułce z jakiejś sieciówki, albo szklanicę coli, albo ogromną porcję lodów. I wiesz co? Po prostu zjedz to, delektuj się każdym kęsem i ciesz się chwilą. To się nazywa Joker. Raz na jakiś czas odpuść na chwilę, bez wyrzutów sumienia. A potem wróć do pięciu złotych zasad, jakby nigdy nic :)

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ty to potrafisz zachęcić i zmotywować! Od miesiąca slow jogging i siłownia w parku koło domu! Wracam do starych, dobrych nawyków. Dzięki Beata!
ps. wybacz głupkowate pytanie o miejsce z dobrym jedzeniem w W-wie.
Joanna

Joanna, jak ja się cieszę!Mega, mega jestem z Ciebie dumna. Tak trzymaj dziewczyno, ja też obiecuję, że będę się starała :) Z jedzeniem poza domem to mam problem. Nie lubię restauracji, bo napatrzyłam się na nie od kuchni z racji mojej pracy. Z zamkniętymi oczami polecam Santorini na Egipskiej :)

Beatko u mnie było jeszcze wolniej. Przez pół roku spadł tylko kilogram, za to leciały cm w dół. Teraz po 2 latach jest 6 kg na minusie. A styl jedzenia dokładnie taki jak piszesz. Tylko najgorzej z tą wodą u mnie. Za mało teraz. W lecie szło lepiej

Ja już dawno przestałam przejmować się wagą. Ważna jest kondycja i skład ciała. Wiadomo, że mięśnie ważą więcej niż tłuszcz. Ja też teraz z wodą gorzej, ale walczę ze sobą. Ściskam Cię moja Ty biegaczko!

Beata, poradzę 5 zasad, które opisałam powyżej. Stosujesz je wszystkie? Wprowadź je u siebie punkt po punkcie i daj znać za trzy miesiące, czy coś się zmieniło :) Oczywiście przyczyną tycia mogą być różne problemy zdrowotne, ale tu tylko lekarz może się wypowiedzieć.

Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś. O tak, chodzić gdzie się da, w tym po schodach. Nie wiem czy wiesz, ale na tym się opiera m.in. książka „Francuzki nie tyją” (od której w sumie zaczęła się na dobre moja przygoda z gotowaniem), więc i sekret Francuzek by zachować figurę. Plus małe porcje jedzenia.

Od kilku dni używam krokomierza. Moje obserwacje są takie, że chodzimy mniej i jestesmy mniej aktywni niż nam się wydaje. Zalecane, optymalne 10000 kroków dziennie, to jest coś i trzeba się trochę napracować, by to osiągnąć, zakładając że ma się pracę biurową i jeździ się do niej samochodem. Siedząc w domu na kanapie można zrobić mniej niż 1000 kroków dziennie, zmierzyłam!

P.S. Lubię salsę, sama chodzę. Fajna odskocznia.

Zaskoczyłaś mnie Nina tym chodzeniem.Nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak mało się ruszamy. Ponieważ nasza aktywność to głównie stukanie w klawiaturę komputera, konieczne jest planowanie aktywność fizycznych, bo bez tego same złe rzeczy dzieją się z naszym organizmem. Pozdrawiam serdecznie!

OD dluższego czasu ćwiczę, zdrowo się odżywiam i generalnie centymetry lecą. Wszystko fajnie, a ja nadziwić się nie mogę, jak stoję na wadze, a ta mi pokazuje 2 kg na plusie. :D Nie przeszkadza mi to, bo wiem, że 2 kg temu nie potrafiłam przebiec 5km bez zadyszki, oraz zrobić 20 pompek, bo po jednej już leżałam na dywanie. Pozdrawiam! :)

Bo Ci się tłuszczyk w mięśnie zmienia, a mięśnie zawsze cięższe niż tłuszcz. Najważniejsze są centymetry, wygląd ciala i cała sylwetka, a nie waga. Gratulacje dziewczyno, tak trzymaj!!!

Hmm, wszystko ładnie pięknie…od sportu niby znika tłuszcz a pojawiają się mięśnie… Od dwóch lat regularnie ćwiczę pilates, ale badanie wstępne na „Tanicie” wykazało, że 4kg tłuszczu należy zamienić na 4 kg mięśni. Zmierzyłam się ponownie po 2 mcach regularnych ćwiczeń (pilates +siłownia 3x w tyg.) a tu niespodzianka…Tanita orzekła, że ubyło mi kilograma mięśni a w zamian przybył 1kg tłuszczu! Odżywiam się zdrowo, regularnie i ograniczam słodycze, nie zaczęłam więcej jeść od kiedy doszła siłownia. Nie bardzo wiem, co jest nie tak. Spalam tylko cukry, a tłuszcz się odkłada w najlepsze? I jak się tu motywować?

Witam wszystkich ;-)
Dołączam do 45+
Ja swoją przygodę ze zdrowym odżywianiem zaczęłam w marcu, przez całe życie nie musiałam z żadnego powodu kontrolować spożywanych pokarmów, jadłam bezkarnie wszystko i w dowolnych ilościach….. ale nadszedł koniec
Więc cóż robić, trzeba brać byka za rogi i do przodu
Polecam stronkę Małgosi:
http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/2015/09/przykady-posikow-przed-i-po-treningu.html

Pozdrawiam

Beata, a co Ty masz za skarpety? Jakieś specjalne do biegania? Podpowiesz jaką mają funkcję i gdzie można takie kupić? Pozdrawiam!

Zgadzam się w 100% ze wszystkim co napisałaś. Od dwóch lat prowadzę bloga kulinarnego, kuchnia pokoleń i co się z tym wiąże dużo gotuję i piekę. Trochę mnie to przeraziło, jak ugotuję to mi smakuje i nie potrafię przestać jeść. Teraz zmnieniłam cały mój dzień trzymam się tych 5 zasad, biegam co drugi dzień. Nawet jem słodkie, ale tylko raz w niedzielę i nie tak dużo jak kiedyś porcje są mniejsze. I co najważniejsze powoli powoli tłuszczyk ginie 😄 To działa, a kiedyś bym w to nie uwierzyła. Polecam to wszystko działa, a nie głupie diety i po czasie wszystko wraca. Pozdrawiam

trzeba pamietac o diecie i pilnowac tego by posilki byly spozywane regularnie, dodatkowo warto wspomagac swoja diete suplemenami np be slim 3

Mam czwórkę dzieci i pracuję,więc czasu u mnie jak na lekarstwo,ale tak mnie Pani naładowała,że chyba spróbuję i ja ruszyć „swoją szanowną”. Pani książka bardzo mi się podoba,często korzystam z porad,na blog też zaglądam od czasu do czasu. Z natury jestem kurą domową,dlatego podnosi mnie na duchu,że są kobiety do mnie podobne,lubią swój dom,ozdabiają go za grosze wykorzystując własną kreatywność. To nie sztuka mieć piękne otoczenie za duże pieniądze,podobnie jest z ciuchami.Szkoda,że żadna z moich koleżanek nie podziela moich pasji,wolą markowe ciuchy i dekoracje rodem z Chin,byle drogie.Życzę Pani dalszych sukcesów,może wydania następnej książki?Jestem tradycjonalistką,wolę formę papierową poradnika,jeżeli się ukaże,kupię na pewno.Powodzenia!

trzeba postawic na aktywny tryb zycia, duzo sie ruszac i jadac zdrowo, bez fast foodów i słodyczy ;) ja dodatkowo wspomagam swoja diete suplementem be slim 3 ktory wspomaga przemiane materii

Fajne porady :) co do diety, to ja nie byłam w stanie sobie sama tego ogarnąć, więc zasięgnęłam pomocy u specjalisty. Jednak zdrowe nawyki żywieniowe są bardzo ważne i juz nie mówie tylko o wyglądzie, ale o naszym zdrowiu, więc zachęcam żeby każda poświęciła chociaz chwilke na poczytanie, na temat zdrowych nawyków żywieniowych :) a jeżeli ktoś nie jest w stanie sam, to polecam poradnie cel w gdyni, ja jestem bardzo z nich zadowolona :)

moja walka z kilogramami trwa juz dobre 3 miechy, duzo siłowni, zdrowe posilki, bez słodyczy, stosuje do rad siostry, która jest dietetykiem i sama pija herbatki dietetyczne malwa tea, ze względu na naturalne składniki są bezpieczne i działają

Ja przez problemy z cholesterolem oraz tarczyca po porodzie mialam duze problemy ze zrzuceniem chocby 3 kilo. Na szczescie kolezanka polecila mi błonnik i jego zbawienne właściwości. Tutaj możecie sobie poczytac http://vitispharma.pl/dla-rodzicow-glukomannan Okazalo sie ze to jest to czego mi brakowalo, teraz waga powoli powoli idzie w dół ale idzie ! polecam kazdemu

moja żona była grubaską a teraz schudła i wygląda lepiej niż ta prezentowana na zdjęciach używając produktów duolife na dzień + na noc i do tego PROslimer, teraz używa też kolagenu… razem zarejestrowaliśmy się do klubu i naturalne suplementy mamy taniej, a do tego nie chodzimy do lekarzy …dodam jeszcze że mają tam suplementy które pomagają organizmowi leczyć sie samemu….wystarczy że dostarczymy odpowiednich witamin ….więcej można poczytać np. za pomocą linku niżej
https://jaciubek.myduolife.com/shop.html

Żeby schudnąć trzeba jeść! Najważniejsza zasada. Zgadzam się i opieram w 100 procentach.
Ja oddałam się w ręce specjalistów z Vitalii i właśnie jedząc i jedząc smacznie schudłam.

Hej. Opisałaś swój sposób żywienia. Chodzi, że jak najbardziej ograniczyć kalorycznie. Ja pracuję ciężko fizycznie. Wierz mi ja próbowałam ciąć kalorie, ale w moim przypadku to się nie da. Jak bym pracowała jak ty w biurze. Ale mam cięgle zmiany. Spróbuje pięć posiłków dziennie :D Wrócę do tego z kaloriami. Czasami mam tak jak wracam z pracy głodna, to łapie mnie osłabienie. Ręce mi się telepią i muszę zjeść coś słodkiego. Badałam cukier i nic mi nie jest, nie mam cukrzycy. Dobrze mam ograniczyć tłuszczę i dalej wszystko jasne. Dziękuję ci za cenne informację. Dałaś mi motywację!

tak to wszystko prawda i ja generalnie o ty wiedziałam ale jakos nigdy za barzo nie mogłam się przekonac do tego i zawsze moja dieta się kończyłą jużpo kilku dniach ;/ potrzebowałam czegos z goła innego czyli tak konkretnie to mowtywacji i znalazłam ja tutaj http://www.dieta3m.pl polecam wszystki któzy nie mogą sie zebrać żeby zgubić kilka kilo jeszcze przed wakacjami :)

Hej! Super poradnik!

5 zasad: Jedz, pij, ruszaj się i unikaj pustych kalorii.
Dziękuje za wszystkie porady, rady :D

Pozdrawiam i życzę ci dalsze sukcesy w blogowaniu :)

Wiele artykułów skupia się tylko na tym co powinniśmy jeść, a autor zapomina wziąć pod uwagę to, że stopień naszej aktywności różni się w zależności od tego czym się zajmujemy, jaki styl prowadzimy. To co trzeba wiedzieć o diecie, to że powinna być spersonalizowana, bo każdy z nas ma inny organizm, inne potrzeby. Tu macie link do strony mojego dietetyka https://www.foodwise.pl/oferta. Ja choruję na hashimoto, gdyby samo to nie komplikowało sprawy z żywieniem, to jestem bardzo aktywna fizycznie w związku z czym muszę mieć dietę, która zapewni mi odpowiednią ilość energii i do tego o odpowiednich porach. Dietetyk kliniczny znając tak dobrze moje potrzeby, może zadbać o moje zdrowie.