Coś na szybko, do kanapek, kaszy lub burgerów – genialny humus z pieczonej dyni. No i stało się – kupiłam pierwszą dynię w tym sezonie, czyżby jesień była już blisko? Nie ma co sobie mydlić oczu, choć kalendarzowe lato potrwa jeszcze miesiąc, to koniec wakacji jest nieunikniony. Zaczyna się szkoła, rytm życia się zmieni i wskoczy w swoje zwykłe ramy. Ale jesienny czas to też niewyobrażalne bogactwo wszelkich dóbr na targach. Dynia nieśmiało pojawia się już na straganach, jedna trafiła do mojego koszyka, a potem pokrojona na kawałki, do piekarnika. Dynię piekę ze skórą, do miękkości. Następnie obieram ją, miksuję i mam gotowe puree dyniowe, które wykorzystuję do wielu pyszności takich jak makarony, kluski, zupy, czy najróżniejsze wypieki.
Hummus z dyni z domową pastą tahini
[przepis]
400 g puree z pieczonej dyni
100 g sezamu
łyżka oleju rzepakowego
pół cytryny
ząbek czosnku
wędzona papryka
sól
oliwa
[/przepis]
- Sezam wsypać na rozgrzaną patelnię.
- Prażyć cały czas mieszając, aż sezam zacznie intensywnie pachnieć.
- Trzeba przy tym bardzo uważać, żeby sezamu nie przypalić.
- Sezam przesypać do blendera i blendować pulsacyjnie. Pod koniec dodać olej.
- Do gotowej pasty tahini dodać puree z pieczonej dyni i zmiksować.
- Otrzeć skórkę z cytryny, wycisnąć sok. Dodać skórkę i sok, przeciśnięty przez praskę czosnek.
- Wymieszać składniki, dodać paprykę i sól. Pastę przełożyć do miski i skropić oliwą.
Komentarze
Wygląda pysznie – muszę koniecznie spróbować :-)