Nasz tegoroczny zimowy wypad do Austrii zaplanowaliśmy starannie. Zależało nam na miejscu, w którym znajdzie się coś dla miłośników narciarstwa zjazdowego (nasze trzy córki) oraz dla fanów biegówek (ja i Lubo). Padło na Ramsau am Dachstein, ośrodek narciarski znajdujący się w przepięknym regionie Styrii. Idealne miejsce dla rodzin z dziećmi.
Narciarstwo zjazdowe
Zróżnicowane trasy na przeważnie przyjemnie nasłonecznionych stokach o najróżniejszym stopniu trudności. Doskonały wybór dla dzieci stawiających pierwsze kroki na nartach i dla tych, którzy chcą doskonalić swoje umiejętności, świetnie się przy tym bawiąc. Brzmi jak tekst z ulotki reklamowej, ale dokładnie takie jest Ramsau. Jest jeszcze jeden wabik, który sprawia, że jest to miejsce wyjątkowe – pogoda. Nawet jeśli wszędzie w rejonie leje, a śniegu nie widać nawet pod lupą, wjeżdżasz do Ramsau i pada śnieg, lub wita Cię przyjemne słońce i pokryte naturalnym śniegiem trasy. Ośrodek położony jest powyżej poziomu mgieł i przez większą część jest wyjątkowo nasłoneczniony. A o to przecież chodzi podczas zimowego wypoczynku w górach.
Biegówkowy raj
W Ramsau am Dachstein na biegówkach biegają chyba wszyscy, no poza tym, co preferują narciarstwo zjazdowe. Trasy biegówkowe mają łącznie 150 km długości. Znajdziesz tam wszystko, co sobie na biegówki wymarzysz, albo jeszcze więcej. Są trasy trudne, średnie i trasy łatwe. Można się wybrać na 16 km trasę na lodowcu lub sunąć cudownie przygotowanymi trasami w dolinach. Codziennie też na stadionie odbywają się treningi dla początkujących amatorów biegówek.
Ile to kosztuje?
Region oferuje bogatą bazę noclegową, więc można znaleźć coś na miarę swoich możliwości. Za wynajem wygodnego, przytulnego apartamentu z kominkiem dla 5 osób (2 dorosłych + 3 dzieci) zapłaciliśmy 2200 zł. Do tego dochodzą koszty dojazdu, winiety, koszty wyżywienia (zakupy robiliśmy w marketach i gotowałam posiłki dla rodziny), opłaty za wyciągi (sprzęt mieliśmy własny). W sumie za zimowy wyjazd narciarski do Austrii dla naszej rodziny wydaliśmy ok. 6 tysięcy zł. Czy da się wycenić przepiękne widoki, cudowną przyrodę na wyciągnięcie ręki, wspaniały śnieg i masę pozytywnej energii, której dostarcza uprawianie sportów zimowych w takich okolicznościach? Moim zdaniem, to skarb wart wszystkich pieniędzy świata :)
Dla tych, co do Austrii wybierają się po raz pierwszy przygotowałam praktyczny poradnik z cenami, który znajduje się tutaj.
Komentarze
U nas tez koncowka. Niestety do udanych ich nie zaliczę, dzieciaki pewnie tez. Chorobowo sie rozpoczely, dopiero teraz dochodzimy do siebie. A plany byly. Szwecja w pierwszym tygodniu. W drugim nocowanie dzieciakow u znajomych. Skonczylo sie na przymusowym „leżakowaniu” i walce m.in. z rekordowa goraczka, wszelakimi bolami, smarkami itd.
To prawdziwy pech, dużo zdrowia Wam życzę!
Też mam różowe spodnie narciarskie!
Róż jest świetny! A jaki kolor kurtki?
Granat :)
Idealny zestaw :)
Zakochałam sie w nim od pierwszego wejrzenia. W ogóle kurtka narciarska, która wyglada dobrze na rozmiarze 18, to jest zjawisko, ktore trzeba łapać ;)
Beata alez cudowne te krajobrazy i Wy tacy piekni wszyscy! alez to byl super wyjazd! Cudownie !
Ale super !!!!
<3
Ale macie widoki!
Mieliśmy Koteczku, mieliśmy. Teraz za oknem to ja mam widok na mój zmasakrowany zimą trawnik ;)
boze – musialabym odkladac przez 5lat.
Ela, trudno dyskutować o finansach i nie to jest przedmiotem wpisu. Pozdrawiam serdecznie
Super wyjazd i wszystkie bużki takie zadowolone:)aż miło patrzeć na Was:)
W rodzince siła, bez względu gdzie się jest :)
Jak ja się cieszę że mam w moim mieście i stoki na narty zjazdowe i trasy na biegówki. Zwłaszcza dla mnie te drugie, które mam za darmo. W życiu nie byłoby mnie stać na wyjazd na takie ferie za granicą
Kasiu, pozytywnie zazdroszczę. U mnie też są trasy biegówkowe, ale o zjazdowe już trudniej, bo to Warszawa :) Piszę o kosztach, bo sporo osób jeździ i zawsze pada pytanie o ceny.
Czyżby córka Cię przerosła?
Cześć! Podczas szukania informacji o Ramsau do tekstu na naszym blogu znalazłem Wasz wpis. Wygląda na to, że niewiele brakowało, abyśmy się w Ramsau spotkali :). Przyjechaliśmy 14 lutego rano, w niedzielę. Spaliśmy w Kulm.
Przez kilka dni przewędrowaliśmy na biegówkach większość okolic Ramsau, łącznie z Dachsteinem. Byliście także u góry? Zapraszam do naszej relacji, może znajdziecie jakieś znajome miejsca? :)
http://www.znajkraj.pl/ramsau-am-dachstein-austria-na-biegowkach
Pozdrawiam, może do zobaczenia w kolejnym sezonie :)