O tym, że w Łodzi warto się ubierać słyszałam od dawna. Moje koleżanki wybierają się tam na ciuchowe zakupy regularnie, za każdym razem wracając z upolowanymi perełkami w atrakcyjnych cenach. Postanowiłam sprawdzić jak to jest z tym łódzkim shoppingiem na własne oczy. Poprosiłam o zawiezienie mnie na najsłynniejszą ulicę w Łodzi, jedną z najdłuższych ulic handlowych w Europie. Pozostawiona sama sobie rozprawiłam się w końcu osobiście z łódzką legendą. Nie zależało mi na wizytowaniu centrów handlowych – to mam w Warszawie w nadmiarze. Łódzką Manufakturę zwiedziłam kilka miesięcy temu, a teraz pragnęłam lokalnego kolorytu, o ile taki istnieje jeszcze w dobie totalnej globalizacji.
Moja rada: wybierając się na zakupy ciuchowe potraktuj sprawę poważnie. Zaplanuj z grubsza, czego szukasz, aby nie rzucać się od sklepu do sklepu bez pomysłu. Przede wszystkim zadbaj jednak o wygodne buty. No dobrze przyznam się – zawaliłam dokumentnie ten ostatni punkt. Doprawdy nie wiem, gdzie miałam głowę zakładając na całodzienne szwendanie buty na obcasach. Niby niezbyt wysokie, niby wygodne i rozchodzone, ale po kilku godzinach moje stopy krzyczały z bólu. Nie powtórzcie mojego błędu ;)
Moim celem było odświeżenie i uzupełnienie jesiennej szafy. Posiadam bazę, zależało mi na kilku elementach, które odświeżą mój jesienny look.
Ulica Piotrkowska – moje rekomendacje
Adres: ul. Piotrkowska 141
To był pierwszy sklep, do którego na Piotrkowskiej weszłam. I od razu bingo! Minimalistyczne, doskonale skrojone i starannie wykonane ubrania. Super miła obsługa. Trafiłam na przyjemne przeceny. Przymierzyłam małą czarną i… nie chciałam jej zdjąć :)
Adres: ul. Piotrkowska 138/140
Raj dla wielbicielek retro. Sukienki we flamingi, grochy i co tam sobie wymarzycie. Do tego nakrycia głowy, biżuteria, buty i dodatki. Unikatowe egzemplarze, duży wybór, sklep do zakochania od pierwszego wejrzenia.
Adres: ul. Piotrkowska 138/140
To łódzka marka, która zawojowała Polskę od Tatr do Morza. Wiem co mówię, bo sama mam w domu kilka perełek od nich. Trzeba zajrzeć koniecznie!
Galeria Łodzka
Adres: Piłsudskiego 15/23
Wstąpiłam na chwilę, wyszłam z cudownym pasiakiem od Ewy Minge. Materiał boski w dotyku, kiecka przewygodna, opina co trzeba, tuszuje co trzeba, ale totalnie niewdzięczna do sfotografowania, więc musicie uwierzyć na słowo ;)
Adres: ul. Piotrkowska 48
Totalny zawrót sukienkowej mody. Milion wzorów, cudowne kolory i fasony dla każdej sylwetki. Odszyte z niezwykłą starannością. Przemiła obsługa. Nie znałam wcześniej tej marki, teraz będę ją śledzić z dziką przyjemnością.
Adres: ul. Piotrkowska 45
Sklep z odzieżą sprowadzaną z Włoch. Styl luźny, przewaga naturalnych tkanin, duży wybór, ceny znacznie niższe niż w sklepach o podobnym profilu w Warszawie. Kupiłam sobie lużną białą bluzkę z nieprzyzwoicie przyjemnej w dotyku bawełnie i sweter oversize z dodatkiem moheru.
Adres: ul. Piotrkowska 45
To jest sklep obuwniczy w starym dobrym stylu. Wystrój bez szału, ale moim zdaniem warto tu zaglądać. Znajdziecie tu tzw. wygodne pantofle dla pań po 60-tce, ale też sporo modeli solidnych, nie wiejących tandetą i plastikiem eleganckich pantofli. Mnie osobiście skradły serce dwie pary balerin. Nigdzie takich ładnych nie widziałam. Adres do zapamiętania.
Adres: ul. Św. Antoniego 14
Tomaszów Mazowiecki
To już nie Łódź, ale po drodze np. do Warszawy warto zajechać pod ten adres. Markę Cocomore znam z Instagrama. Podobają mi się ich sukienki i swetry. Wpadłam więc z wizytą żeby obejrzeć ciuchy. Wyszłam oczarowana profesjonalną obsługą na najwyższym poziomie ze zniewalającą sukienką w stylu boho – hitem tej jesieni. Uwielbiam takie sukienki, będę więc nosić tę moją z prawdziwą radością. Teraz poluję na długi ciepły kardigan najlepiej w odcieniach błękitu. Rzeczy można zamawiać przez Facebooka prosto pod Wasze drzwi :)
Polowanie uważam za bardzo udane. Jestem ciekawa Waszych łódzkich rekomendacji. A na deser moje łódzkie stylizacje z tzw. ręki.
Komentarze
Łódź! Moja ojczyzna! A ja Ci polecam Quiosque – piękne sukienki, moda damska. Uwielbiam szukania jesiennych perełek jeszcze w czasie letniego szoku. A ty wolisz Łódzkie czy Warszawskie sklepy odzieżowe?
Lubię sklepy ciekawe, nieopatrzone. Dlatego skoczyłam do Łodzi po coś innego niż mam w Warszawie. I będę wracać :)
Mam pytanie nie zwiazane z wpisem, wydaje mi sie ze mialas kilka lat temu wpis o Lizbonie i nie moge znalezc jeszcze jak blog mial inna nazwe, czy to bylo u Ciebie? Pozdrawiam Monika