Mikroblog

Czestita Baba Marta!

Lepiej późno, niż wcale. Kochani, dopiero wnieśliśmy walizki (o wyprawie w góry niedługo) i pierwsze co robię, to składam Wam jak co roku życzenia z okazji bułgarskiego święta wiosny. Czestita Baba Marta! Dla przypomnienia krótka opowieść o korzeniach tego wyjątkowego dnia: „Był dzień pierwszy marzec 681 roku. Chan Asparuch, po zwycięstwie nad Bizancjum, oczekiwał na prawym brzegu Dunaju swoich bliskich. Brat jego Bajan i siostra Chuba, szukali przejścia przez rzekę, aby dostać się do swojej nowej ojczyzny, Bułgarii. Zawiązali na nodze ulubionego sokoła Chuby białą nić, która miała im pomóc w znalezieniu drogi. Wroga strzała trafiła Bajana, a jego krew naznaczyła białą nić. Gdy sokół dotarł do Asparucha, ten odrywał kawałki biało-czerwonej nici, wiązał je na nadgarstkach swoich wojowników ze słowami: „Nić, która nas wiąże, niech nigdy nie pęknie. Abyśmy byli zdrowi, weseli i szczęśliwi, abyśmy byli Bułgarami”. Zdarzyło się to 1 marca. Biało czerwoną nić nazwano marteniczką, która symbolizuje pokój i miłość, zdrowie i szczęście. Na pamiątkę tego wydarzenia, co roku Bułgarzy obdarowują się marteniczkami, które noszą aż do pojawienia się pierwszej jaskółki lub bociana. Wtedy, wieszają je na gałęziach drzew”.

fotor0301203631_1

My też mamy już na nadgarstkach nasze marteniczki i wiem, że wśród Was, Drodzy Czytelnicy ta tradycja jest też coraz popularniejsza. Ściskam mocno i idę rozpakowywać bagaże :)

 

 

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *