Co ja poradzę, biszkopcik powraca jak bumerang. Zaczęliśmy od wersji z jabłkami, którą znajdziecie tu, ale skorzystałam z pomysłu Agi i tym razem użyłam mieszanki mrożonych owoców jagodowych. Owoce podczas pieczenia spływają na dół, ale to biszkoptowi w niczym nie przeszkadza. Jest pysznie, orzeźwiająco, letnio i o to chodzi. W dodatku wszelkie kuchenne manewry zamykają się w jakiś 10 minutach :)
Biszkopt jaglany z owocami jagodowymi
[przepis]
na tortownicę o średnicy 24 cm
3 jajka
60 g cukru trzcinowego
60 g mąki jaglanej
szczypta soli
100 g mrożonych owoców jagodowych
Dodatkowo papier do pieczenia do wyłożenia tortownicy
[/przepis]
- Piekarnik rozgrzać do 180 st. C.
- Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
- Do miski wbić jajka, dodać cukier.
- Ubić na sztywną, prawie białą masę.
- Do masy jajecznej wmieszać przy pomocy silikonowej szpatułki mąką z solą.
- Ciasto przelać do tortownicy, na wierzchu ułożyć zamrożone owoce, (w żadnym wypadku ich nie rozmrażać).
- Wstawić to nagrzanego piekarnika i piec ok. 35 minut, aż wierzch biszkoptu się ładnie przyrumieni.
- Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i zostawić w formie do wystygnięcia.
Komentarze
Wygląda apetycznie :) Pozdrawiam, Agata.
Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam :)
Przepiękna patera! Można wiedzieć skąd?
Patera z H&M Home.
Ja w weekend zrobiłam ten z jabłkami (i zgodnie z podpowiedzią – z ksylitolem) i wyszedł całkiem niezły, chociaż u Ciebie na zdjęciach wygląda zdecydowanie ładniej ;) Za to zniknął też dosyć szybko, więc będę jeszcze eksperymentować na tym przepisie, to pewne ;) Mi się widzi wersja z malinami.. :D
No to następny robimy z malinami :))))
Ależ smakowity :)
Jutro znowu go popełnię :) Normalnie uzależniłam się. Dobrze, że „wybiegam” go chociaż :)
Pozdrawiam
Aga P.
U nas też uzależnienie, dzięki Aga za pomysł!
Na zdrówko i polecam się na przyszłość :)
Miłego dnia.
Wygląda smakowicie! Zrobię go koniecznie! Pozdrawiam :)
Pozdrawiam również i życzę smacznego!
No no, wygląda naprawdę obiecująco, dośc puszyty jak na samą jakglankę:)
Dość to mało powiedziane :)
A ja nie wiem, co o tym cieście myśleć… Najpierw z niedowierzaniem czytałam przepis zastanawiając się, czy w ilości mąki nie było pomyłki (dla krasnoludka), po upieczeniu zdrapywałam z dna mojej najmniejszej tortownicy centymetrową warstwę zakalcowatego biszkopta :( Nie kumam, co zrobiłam nie tak? Dlaczego ten na zdjęciu taki wyrośnięty? Czy nie trzeba najpierw ubić białek? Bardzo chciałabym przemycić rodzince jaglankę, a jak na razie same porażki :(
Co zrobiłam nie tak? – to najtrudniejsze pytanie, które zadają mi czytelnicy. Ciasto jest mega proste w przygotowaniu, wychodzi mi z zamkniętymi oczami. Nie ubijam białek oddzielnie. Tak jak napisałam całe jajka ubijam z cukrem. Powodzenia następnym razem :)
Nie poddałam się. Dzisiaj zrobiłam jeszcze raz, ale jednak ubiłam pianę z białek :) Wyszedł pychaaaa!
Od roku jestem na diecie bezglutenowej i w ramach poszukiwań robiłam m.in. naleśniki z mąki jaglanej. Niestety wyszły – delikatnie ujmując – obrzydliwe ;)))) Dlatego jak zobaczyłam przepis, dzięki któremu mogłabym „upłynnić” pozostałą mąkę, i do tego w formie ciasta – podskoczyłam z wrażenia ;) Ale miałam sporo obaw – właśnie odnośnie smaku. Do tego ilości mąki – bardzo mało. Jednak jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Zmieniłam tylko kolejność mieszania – tzn. zrobiłam najpierw pianę z białek, a później na raz cukier i cała reszta. Jako „wkład” dałam jabłko i rabarbar. Wyszło obłędne :)))))) Mega puszyste, smaczne, no cudeńko. Co ciekawe – jest bardzo sycące. No ale to jaglanka w końcu ;) Zdecydowanie numer jeden! Dziękuję za inspirację!!! :)
Marto, ależ się cieszę :)
Gdybym chciała upiec w formie muffinek to jak długo pięć? 20min będzie ok?
Robię często zmieniając tylko owoce.
Bardzo dziękuję za przepis i pozdrawiam serdecznie.