Alpy dla początkujących to coś w sam raz dla osób, które planują swój pierwszy wypad w te piękne, bajkowe góry. Marzyłam o rodzinnym wypadzie w piękne wysokie góry. Rodzice z trójką dzieci. Dzieci jeżdżące na nartach, rodzice pragnący przede wszystkim relaksu, spokoju i odpoczynku. Budżet niewygórowany, dojazd samochodem w zasięgu jednego dnia (bez noclegu po drodze). Padło na Alpy w Austrii. Zaczynam tradycyjne szperanie w internecie, poszukiwanie informacji na forach i grupach dyskusyjnych. I co? I nic. Okazuje się, że wszyscy już chyba w Austrii na nartach byli, znają wszystkie miejscowości, doliny, wyciągi, są narciarskimi wyjadaczami, spędzającymi na stokach całe dnie. Zalew niekończących się dyskusji o sprzęcie i stokach nie pomaga w zaplanowaniu tego wydawałoby się prostego, łatwego i przyjemnego zimowego wyjazdu. Zaczynam więc planowanie zdroworozsądkowe, na własną rękę. Oto, co z tego wyszło.
Gdzie – wybór padł na Dolinę Rauris, spokojne miejsce, które polecam rodzinom z dziećmi lub osobom szukającym spokoju. Miasteczko Rauris jest maleńkie, klimatyczne, urocze. Poza nim kilka mniejszych wiosek. Jest gdzie spacerować, jest co podziwiać. Piękna przyroda na wyciągnięcie ręki. Dolina nie jest tranzytowa, więc ruch samochodowy jest niewielki. Panuje błoga cisza, słychać tylko szum płynącej wzdłuż doliny rzeki.
Noclegi – szukałam na Booking.com Za nasz ponad 100 metrowy, doskonale wyposażony apartament z kuchnią, w domu w typowym alpejskim stylu zapłaciliśmy 1870 zł za tydzień pobytu dla 5-cio osobowej rodziny.
Dodatkowo 50 euro za końcowe sprzątanie i opłata klimatyczna (płacą tylko dorośli). Położony ok. 6 km od miasteczka, tuż przy pięknej trasie doskonałej na wycieczki piesze, z zapierającymi dech w piersiach widokami na góry. Dodatkową atrakcją była obora z krowami medalistkami (wiadomo, alpejskie mleko ;) ) i cielaki, którym nasze dziewczynki codziennie po nartach dotrzymywały towarzystwa.
Dojazd – z Warszawy do miejsca docelowego jakieś 12 godzin, wliczając w to kilka krótkich przerw na posiłki, odpoczynek lub siusiu. Pewnie można szybciej, ale my nie gnaliśmy, zatrzymywaliśmy się m.in. na zakupy w Czechach. Poza kosztem paliwa należy doliczyć koszt winiet: Czechy – 62 zł, Austria – 52 zł. Można je kupić np. na ostatniej stacji benzynowej przed granicą z Czechami.
Zakupy – w Rauris są dwa duże sklepy. W samy centrum Billa i nieco dalej supermarket Spar. Jest tam wszystko, od świeżych bułeczek, poprzez owoce, wędliny, produkty bezglutenowe, sojowe, makarony, pieluchy, słoiczki dla dzieci oraz szczoteczki do zębów (my tradycyjnie zapomnieliśmy zabrać ich z domu).
Narty – w Rauris są dwa ośrodki narciarskie z 30 km tras o różnym stopniu trudności. My korzystaliśmy z ośrodka Hochalmbahn. Znajdziecie tu wszystko, od oślej łączki, poprzez bezpieczne stoki dla początkujących, aż po trudne trasy dostarczające dawki adrenaliny na wysokości 2175 m. n.p.m. Przy ośrodkach skromne, ale sprawne obsługiwane zaplecze gastronomiczne, dwie szkółki narciarskie, bezpłatny parking. Cena za ski pass na pół dnia na duże wyciągi 16 euro, na mały wyciąg orczykowy 6,50 euro. Trasy czynne od 9.00 do 16.00. Po 16.00 na małym stoku pojawia się darmowa atrakcja dla dzieci – różowy ratrak, który wciąga wielkie drewniane sanie na górkę. Zjazdowi towarzyszy mnóstwo pisków i jeszcze więcej radochy :)
Było tak, jak sobie wymarzyłam. Rodzinnie, pięknie, spokojnie. Odpoczęliśmy, nasycyliśmy oczy cudami natury i szczęśliwie wróciliśmy do domu :)
Praktyczny pomocnik z potrzebną listą rzeczy do spakowania na wyjazd narciarski znajdziecie tu.
Komentarze
Widziałam,że Twoja książka będzie teraz w Biedronce wybieram się po nią:)
Cześć Muszko, dzięki za info. Ja dowiedziałam się od Ciebie :) Pozdrawiam!
Piękna okolica i wnętrza. Mam ogromną prośbę o podanie nazwy apartamentu/hotelu w którym byliście? Szukałam przez podaną stronę, ale niestety nie znalazłam.Pozdrawiam Ominka
Mieszkaliśmy w Apartment Pirchnerhof. Pozdrawiam :)
Dzięki za namiar pozdrawiam:-)
Proszę :)
piekne zdjecia. zwlaszcza pierwsze…
kurcze, potrzebowalabym takiego poradnika (oprocz dojazdu) w temacie Portugalii…
A w jaki rejon Portugalii się wybierasz?
no wlasnie nie wiem;)
znaczy sie, b. bym chciala do Algarve ale nie wiem czy tam nie bedzie za goraco bo dzieci zle znosza wysokie temp.
powiedziano mi, ze Sagres jest super (to ten najbardziej wysuniety na Zachod cypel) bo jest zawsze wietrznie…
w kazdym raziie poludnie, plaza i te rzeczy:)
Algarve to świetny wybór na wakacyjny wyjazd w stylu plaża i kąpiel. Pamiętaj, że latem Portugalia jest spalona słońcem, więc gdziekolwiek się nie wybierzecie, będzie bardzo gorąco, gdy tylko wyjdziecie z wody. Sporo podróżowaliśmy po Portugaii, mieszkaliśmy tam też przez 3 miesięca, ale zimą. Był to idealny czas na zwiedzanie i plażowanie. Zjeździliśmy całą Portugalię od Porto w dół. Wprawdzie ocean był chłodny, ale słońce wciąż gorące. Było cudownie. Sagres bardzo wietrzne, nie typowałabym go na wakacyjny wyjazd. Dobrym wyborem jest ominięcie wysokiego sezonu i wybranie się tam np, we wrześniu lub październiku, jeśli dzieci nie są w wieku szkolnym. Pozdrawiam :)
Bardzi się rozmarzyłam:))) My nie w tym roku niestety:(
Może w przyszłym się uda. Serdecznie pozdrawiam :)
Zdradzisz skad sa te cudne blekitne okulary oraz sniegowce?
Kaja, oczywiście :) Śniegowce Ecco, model sprzed 2 lat, okulary Ray-Ban.
Zainspirowana cudownym wpisem zarezerwowałam apartament na przyszłoroczne narty 😀 Dziękuję
Super! My też w tym roku znowu do Austrii :) Pozdrawiam serdecznie!
Cudowny wyjazd! Kraina jak z bajki :-)
Nie wiem którą „granicę” z Czechami przekraczacie ale winietki są tańsze po czeskiej stronie. Lepiej kupić je na pierwszej stacji w Czechach, na pewno będą mówić po polsku :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Skorzystałam z Pani rekomendacji i właśnie wróciliśmy z Rauris 😀Nocleg mieliśmy w tym samym apartamencie, bardzo urlokliwe miejsce, dzieciom oprócz nart bardzo spodobało się samo gospodarstwo, a szczególnie cielaki. Wszystkie rady, łącznie z poradnikiem dotyczącym tego co spakować bardzo się przydały. Teraz planujemy przyszłoroczne ferie, mam pytanie gdzie spaliście państwo w Ramsau am Dachstein?
Rodzinne narty w Alpach potrafią być niezapomnianą przygodą. To doskonały pomysł na spędzenie ferii zimowych. Każdemu to polecam :)