Mikroblog

Przepis na piątek, czyli wielki głód ;)

Nie minęło pół godziny, gdy u drzwi rozległ się dzwonek. Pies szczekał, dziewczynki się przekrzykiwały, a ja z trudem przepchnęłam się przez tą hałaśliwą zgraję i dopadłam klamki. Miły pan wręczył mi z przyjemnym uśmiechem papierową torbę i życząc smacznego zniknął w mroku piątkowego wieczoru. Piątek, piąteczek, piątunio – tym hasłem przerzucamy się pod koniec tygodnia jak mantrą. Bo piątek to przecież najprzyjemniejszy dzień tygodnia. Obietnica weekendu, bez wczesnego wstawania, bez codziennych obowiązków. Znasz to, prawda? U nas piątkowe eldorado rozpoczyna się dość późno wieczorem. Gdy wracam z moim stadem do domu po szkole i treningach jest już jakoś po dwudziestej. Zrzucamy buty i kurtki, torby i plecaki lecą gdzieś w kąt. No i to jest ten moment, gdy można się zrelaksować. Wskakuję w wygodny dres, spinam włosy, zmywam makijaż i czuję ogromną ulgę. Spokojnie, ulga jest chwilowa, bo stado ma jednak swoje potrzeby, nawet jeśli jest tylko niewielką grupką dość dobrze ułożonych dziewczynek. Dzieci domagają się jedzenia, a ja, odpowiedzialna rodzicielka, powinnam zaspokoić ich potrzeby.

No i to był ten wieczór, kiedy to zwyczajnie nie miałam siły nie tylko stanąć przy kuchni, by jako samozwańcza bogini sytości upichcić coś pysznego, ale w zasadzie nie miałam nawet siły schylić się po kapcie, które jakaś bestia wkopała mi pod kanapę. Szurając skarpetami po panelach odnalazłam w sobie resztki energii życiowej, która wystarczyła mi na odpalenie mojego laptopa, by jednym kliknięciem przenieść się w obietnicę kulinarnych wyżyn na Pyszne.pl  Wiesz jak to działa? Bardzo prosto – wpisujesz swój kod pocztowy i oto otwiera się przed tobą Eden. No dobrze, może trochę przesadziłam – Twoim oczom ukaże się lista restauracji i innych przybytków żywienia, które podejmują się dowieźć Ci zamówione jedzenie wprost do Twojego przedpokoju. I nie mam tu na myśli jedynie pizzy, wybór jest na szczęście o wiele większy. U nas padło na sushi i to był doskonały wybór na piątkowy wieczór i wspólny relaks przy filmie. Objadłyśmy się po kokardy i lepszego rozpoczęcia weekendu nie mogłam sobie zaplanować.

Na koniec info praktyczne. Czy wiesz, że płacąc za pomocą Masterpass na Pyszne.pl, 15 PLN wróci do ciebie na kolejne zamówienie? Wystarczy zamówić jedzenie online za min. 30 PLN, a w ciągu 7 dni Pyszne.pl wyśle rabat na Twojego maila. Warto skorzystać z tej opcji. Więcej informacji znajdziesz na Pyszne.pl/masterpass

Wpis powstał we współpracy z Pyszne.pl

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *