Jabłka w karmelu, grzane wino, stoiska z rękodziełem i świątecznymi przysmakami, nieśpieszna atmosfera w duchu retro. Jarmarki świąteczne mają urok, któremu trudno się oprzeć. Te w Berlinie co roku przyciągają mieszkańców i tłumy turystów. Silną ekipą żeńską z moimi córkami wybrałyśmy się w tym, roku, aby na własne oczy zobaczyć, co mają do zaoferowania jarmarki bożonarodzeniowe w stolicy Niemiec. Odwiedziłyśmy trzy, z czego jeden zdecydowanie skradł nasze serca.

Jarmark przy Alexanderplatz

Trudno tu nie trafić odwiedzając Berlin w okresie przedświątecznym, gdyż jest to jedno z najpopularniejszych miejsc turystycznych w stolicy Niemiec. Otoczony licznymi sklepami i centrami handlowymi jarmark jest bardzo tłoczny i moim zdaniem jest to wada. Z jednej strony duży wybór atrakcji i szeroka oferta gastronomiczna, jednak była ona dość powtarzalna. Przeszkadzał mi również tłok, który nasilał się pod wieczór. Mimo to zjadłyśmy tu pyszne bratwurst w bułce i podobne do mini pączków Schmalzgeback z cukrem pudrem.

Jarmark pod Czerwonym ratuszem

Spędziłyśmy tu sporo czasu, zrobiłyśmy udane zakupy i dobrze się bawiłyśmy oglądając stoiska z tradycyjnymi przysmakami i rzemiosłem. Urzekło nas pięknie oświetlone lodowisko i błyskający w tle tysiącem barw diabelski młyn. Górujący nad jarmarkiem ratusz sprawia, że atmosfera jest tu wyjątkowa.

Jarmark przy kościele Pamięci Cesarza Wilhelma

Jarmark ma ulotny urok retro, któremu trudno się oprzeć. Jest dość kameralny, ale wcale nie nudny. To właśnie na nim znalazłam klasyczne jabłka w karmelu, których próżno szukałam na innych jarmarkach. Znajduje się tu również wyjątkowy sklep z ozdobami świątecznymi Käthe Wohlfahrt. Dla wielbicieli grzańca przygotowano przytulne drewniane budki z siedzeniami wyścielanymi futrem, gdzie można schronić się przed chłodem i spokojnie biesiadować. Na nas ten właśnie jarmark zrobił najlepsze wrażenie.

Przykładowe ceny:

Schmalzgeback z cukrem pudrem – 3 euro mała porcja 5 euro duża

Bratwurst w bułce – 3 – 3,5 euro

Jabłka w karmelu – 3 euro

Grzane wino 3-4 eur + 3 euro zwrotnej kaucji za kubek

Naszymi oczami

Mimo trudów podróży (dwie kolejne noce w autokarze), dość kiepskiej pogody i zakwasów w nogach od intensywnego chodzenia uznałyśmy całą ekipą, że nasza wyprawa była tego warta. W dodatku mamy ochotę na więcej i już planujemy, do jakiego miasta skierujemy się w przyszłym roku w poszukiwaniu jarmarków bożonarodzeniowych.