Jesień potrafi dowalić nieoczekiwaną zmianą pogody. A to funduje tygodniowe nieprzerwane opady i człowiek czuje się wtedy podle jak bezdomny pies, a to znowu obezwładnia pięknem słonecznych dni, kolorowo przebarwionych drzew i całą tą gamą jesiennych gadżetów, obok których trudno przejść obojętnie. Ostatnio ciesząc się łaskawością aury wskakuję z radością w moje sukienki w stylu boho. Cenię sobie ten niezobowiązujący styl. Wybieram modele przed kolano, ze zwiewnej tkaniny. Taka sukienka dogaduje się z wieloma elementami mojej garderoby. Dobrze wygląda z długą parką w stylu militarnym, albo dżinsową kurtką, gdy jest cieplej. Noszę ją często z kardiganem zastępującym mi płaszcz lub tak jak na zdjęciach – z pięknie taliowanym żakietem.

Do sukienki będą pasować botki na obcasie, wygodne sztyblety lub wysokie kozaki. Jedna skromna kiecka i tyle możliwości – to jest to, co lubię w dobrze skomponowanej, przemyślanej szafie :)