Mikroblog

Wystartowaliśmy!

Pierwszy, zimowy numer magazynu „Lawendowy Dom” właśnie wystartował! Piszcie o wrażeniach, wpadkach i chochlikach. No i czekam na propozycje do kolejnego, wiosennego wydania, bo my właśnie… zabieramy się do roboty.

Zdjęcia: Lubo Lipov

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jak tylko pojawię się w Polsce (a to już za kilka dni…) chętnie przeglądnę ten obiecujący Debiut!
Serdecznie pozdrawiam i życzę sukcesu.
SWS

Gratuluję! wspaniałe przedsięwzięcie!
cały magazyn robi bardzo dobre wrażenie.

gdybym miała się czepiać to:
niektóre teksty ciężko się czyta np ten o lawendowej willi – czcionka jakaś taka rozmyta – może tylko u mnie?
no i ta sesja mody, jak dla mnie, kiepska

cudowny! cudowny ! i tego na polskim rynku było …brak :) ale już jest i bardzo się z tego powodu cieszę ! gratulacje :)

Po prostu wspaniały….tego mi brakowało… przepisy, piękne zdjecia, ciepła atmosfera pisma …będę z niecierpliwoscią czekać na kolejne wydania:)

na razie "poleciałam po obrazkach" bo czasu mało, pracy jeszcze ogrom przede mną. ale wrócę, bo już same obrazki mnie obezwładniły …. wrócę i zgłębię.

Przeleciałam tylko po obrazkach, ale jestem zachwycona.Zdjęcia mnie powaliły na nogi. Są piękne.

No i wszystko udało się koncertowo, gratuluję, magazyn jest piękny:) I taki różnorodny, każdy znajdzie coś dla siebie:)

Pozdrawiam ciepło!

Super Beata!
Podoba mi się różnorodna tematyka i dokładność wykonania. Chciałabym mieć w formie papierowej;-) (a można tak?:))

Taki czysty, przejrzysty i nie mogę się oprzeć wrażeniu że skandynawski:)

Z takich uwag: dla mnie nieco dziwna jest czcionka momentami gdzie "u" wygląda jak "v". Oglądałam obrazki i stronę z konkursem (a jak;)) i przy słowie "szpinak" brakuje ostatniej lierki "k".

Jak coś jeszcze zobaczę to dam znać:)

Bardzo ładny i dopracowany :) Jaka szkoda, że nie można mieć wersji papierowej, chętnie bym taką kupiła.

Wielkie gratulacje!!!
Magazyn jest zachwycający:-)
Ja też chętnie kupiła bym w wersji papierowej;-)
Pozdrawiam serdecznie.

Byłam przekonana, że wersja papierowa jest dostępna, a szkoda…
Ale i tak bardzo przyjemnie się przegląda Lawendowy…
Pozdrawiam,
SWS

pięknie Wam to wyszło, pracy ogrom ale warto było, szkoda, że nie wychodzi też na papierze ale wszystko przed Wami, pozdrawiam i życzę sukcesów
Sylwia

Właśnie skończyłam przeglądać. Ale cudo! :) Do tego wyglądające "prawdziwe", papierowe czasopismo, tyle, że bez natrętnych, wszędobylskich reklam oraz zadęcia. Moje najserdeczniejsze gratulacje dla całego Zespołu! :)
Pozdrawiam

Czytałam z prawdziwą przyjemnością, piękne zdjęcia, wspaniałe przepisy…..i następny dopiero w marcu….

Przyszło mi do głowy właśnie, że w takim magazynie przydałby się wątek poświęcony fotografii. Porady na przykładach zdjęć, co zrobić jak zrobić…. O tym jak traktować jabłko na talerzu a jak kota pod karmnikiem. Czy zadbać o światło czy błysk flesza wystarczy…

Świetna robota! Zgadzam się z przedmówczyniami, że sesja mody niepotrzebna i że Lubo mógłby zdradzić kilka tajników fotografowania (szczególnie jedzenia)- to by było coś niespotykanego gdzie indziej.
Też mam kłopoty z czytelnością czcionki na kilku rozkładówkach. Baardzo fajny, przejrzysty layout.
Pozdrawiam!:*

Przepiękny magazyn. Zrobiony z pasją i wielkim zaangażowaniem. Gdyby był papierowy, zamówiłabym prenumeratę. Czas nacieszyć się Lawendowym domem i z niecierpliwością poczekać na kolejny. Pozdrawiam – Basia.

moje pierwsze wrażenie to takie że jest w pięknych kolorach, przejrzysty i szkoda że nie w wersji drukowanej :)
jak przeczytam treść dopowiem resztę wrażeń :)

i ja przejrzałam i się zachwyciłam autentycznie od czasu ,,Smaków i aromatów" żadne czasopismo mnie nie kręciło jak twoje
Ja też ubolewam ,że nie jest papierowe i jeszcze nie wiem jak włączyć aby przeglądać na całym ekranie

Beato korzystając z okazji ze nie muszę jutro iść do pracy przejrzałam sobie Wasz magazyn tuż przed snem :)
77 stron wartych przeczytania od deski do deski.
Bardzo mi się podoba!
Jeśli kiedykolwiek będziecie potrzebowali powiększyć swoje grono to ja już dzisiaj ustawiam się w kolejce :)

Dobrej nocy!

Swietna sprawa! Bardzo chcialabym jednak, aby byla mozliwosc sciagniecia przepisow np w pdf, zeby nie trzeba drukowac z tymi wszystkimi kolorami (tła, zdjęcia…)

zaraz pobiegnę zobaczyć

Beato, chciałam Ci powiedzieć, że zapisałam się na Waszej stronie, żeby być powiadomioną mailem i nic nie dostałam :( daję znać, bo może wysłaliście maile a coś poszło nie tak

jestem zachwycona. Wizualnie wygląda jak ekskluzywny magazyn. Udało Wam się, naprawdę. Przepisy ciekawe, zachęcające do zrobienia.

Chciałam ściągnąć magazyn w pdf-ie, ale link się nie otwiera – cały czas pokazuje mi, że strona się otwiera, ale niestety nie.

Margot ma rację: Jest tu jakiś klimat "Smaków i Aromatów", a to było naprawdę dobre kulinarne pismo.
Trzymajcie tak dalej!

Ja mam tylko trudność z czytaniem – wzrok szybko mi się męczy, bo litery są albo za małe, albo za duże. Czy tak ma być?

A jeśli potrzebujecie do współpracy kogoś, kto zna się na literaturze – to się polecam…

Coś niesamowitego – przeglądam po raz kolejny z zachwytem :) Czekam na wersję papierową, marzę by zatopić się w fotelu z herbatą i poczytać Lawendowy dom…
Gratuluję!!!

Piękne przepisy, gdybym miała wybrać najciekawsze, to bez wątpienia byłyby to łazanki i czerwona kapusta. Łazanki niby cos banalnego i oklepanego, ale czasami właśnie trafiamy na przepisy, które sprawiają, że mamy ochotę niemalże natychmiast zabrać się za te bardzo tak powszednie i znane dania. Podoba mi się jeszcze ta bardzo czekoladowa część i chciałabym dodać, ze fajnie, ze nie poszliście kompletnie w pierniczkowe klimaty. Część butik jakoś mnie tak rozczarowała. Poczytałabym albo przynajmniej popatrzyła sobie na jakieś fajne gary i skorupy, które mógłby mi przynieść Mikołaj, poczytała recenzje książek kulinarnych. A tu znowu czerwony smeg, który się już robi jednak strasznie oklepany. Fajnie, ze pomyśleliście o dekoracjach, ze jest ten pomysł na stroik, mam nadzieje, ze będzie więcej. Widziałabym tez artykuły o naszych polskich rodzimych produktach. Ja na przykład mieszkam za granica i chętnie bym poczytała, co warto kupić, czego spróbować i gdzie. Część o modzie kompletnie od czapy. I trochę brakuje jakby jakiejś nici przewodniej między niektórymi artykułami, jakby były z zupełnie innej bajki. Najmocniejszą stroną magazynu są zdecydowanie przepisy.

jest cudny! szkoda, że raz na kwartał… Ale miejmy nadzieję, że niedługo zamieni się w rozchwytywany miesięcznik:)) żałuję, że nie wersja papierowa, coby można wracać do niego w każdej wolnej chwili, nawet gdy brak netu ale i tak barrrdzo się cieszę, ze są ludzie którzy myślą podobnie jak ja i zbierają to wszystko w jednym miejscu:)) brawo! oby tak dalej:) ściskam całą ekipę