Dania główne | Karnawał | Kuchnia | Potrawy na karnawał | Przepisy

Udziec z indyka z rozmarynem

Dzisiejsze danie ma znamiona potrawy idealnej. W moim mniemaniu. Minimum wysiłku i cudownie rumiany efekt do podania na różne sposoby i w różnych okolicznościach. Idealna propozycja na weekend, ale też na większą imprezę, np. na sylwestrową lub karnawałową domówke. Doskonale smakuje na ciepło, polecam też na zimno.

Beautiful woman laying in bed with teddy bear

Udziec z indyka z rozmarynem

[przepis]

udziec z  indyka bez kości
2-3 kwaskowe jabłka słusznej wielkości
5-6 ziemniaków (zapewne większość z Was nie musi się w nie nawet zaopatrywać, wszak żyjemy w ziemniaczanym eldorado)
kilka gałązek rozmarynu (mój ogrodowy jeszcze nie przemarzł)
3 łyżki tartej bułki
2 ząbki czosnku + główka czosnku
1 łyżkę majeranku
4 łyżki oleju słonecznikowego
70 g masła
sól

dodatkowo: mocna nić bawełnianą, najbezpieczniej w białym kolorze

[/przepis]

  1. W moździerzu należy utłuc czosnek z łyżeczką soli na papkę.
  2. Do papki dodajemy tartą bułkę, majeranek i olej.
  3. Całość mieszamy.
  4. Udziec rozkładamy na desce, traktujemy tłuczkiem, nacieramy solą ze wszystkich stron, starając się zachować umiar.
  5. Z jednej (tej wewnętrznej) strony rozsmarować należy papkę majerankową.
  6. Teraz mięso zwijamy i tutaj przyda się wspomniana wyżej nić.
  7. Wiążemy udziec w zgrabny pakunek i przekładamy do brytfanny wysmarowanej 1 łyżką oleju.
  8. Jabłka i ziemniaki kroimy w cząstki. Skórki nie obieramy, bo smakowicie nam się przyrumieni.
  9. Czosnek dzielimy na ząbki, ząbki zostawiamy w łupinkach.
  10. Dodajemy pocięty nożyczkami rozmaryn, 3 łyżki oleju, sól. Całość mieszamy i przekładamy na brytfannę, gdzie pyszni się udziec.
  11. Mięso posypujemy wiórkami masła, przykrywamy brytfannę folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 st.C na ok. 1,5 godziny (po godzinie folię należy zdjąć).
Beautiful woman laying in bed with teddy bear
Beautiful woman laying in bed with teddy bear

Beautiful woman laying in bed with teddy bear

Koniec pracy, teraz już tylko przyjemności. Mamy oto gotowy obiad rodzinny. Pieczeń wybornie smakuje drugiego dnia, na zimno, do razowego chleba. Jeśli oczywiście coś na drugi dzień zostanie.

 

Zdjęcia: Lubo Lipov

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Trochę za późno! Już wróciłem z zakupów! :))) A taki indyczek by mi pasował na weekend. Poczeka. Filo tyle czekało i się doczekało :)

Nie wiem dlaczego, ale ostatnio ciagle rozmyslam o pieczeni z indyka. W Uk tradycyjnie piecze sie na swieta calego indyka, na pewno nie bede tego robila i wlasnie chyba dlatego mi taka pieczen po glowie chodzi. Bardzo fajny przepis, dziekuje za inspiracje!

Witam!
Indyk wyszedł idealny, kruchutkie, soczyste mięso. Smak niebiański, ziemniaczki kwaskowate o aromacie jabłek. Nic dodać , nic ująć. Polecam i dziękuję za przepis.