Ciasta i ciasteczka | Kuchnia | Przepisy | Wegetariańskie

Tartaletki z kawowym kajmakiem i żurawiną


Moje bicepsy zaczynają w dotyku przypominać twarde jabłko. Wszystko za sprawą łopaty do odśnieżania, która stała się ostatnio moją najwierniejszą przyjaciółką. Zbliżyłam się również do pewnej solidnej miotły. Omiatamy sobie kilka razy dziennie schody, żeby nikt z nich nie wykonał przymusowego zjazdu wprost na odśnieżoną ścieżkę. Powiem Wam jednak w sekrecie, że ciążą mi te nowe przyjaźnie i wyglądam dnia, by odstawić moje znajome w najciemniejszy kąt piwnicy.
Żeby podtrzymać tężyznę fizyczną i jasny umysł piekę ja sobie co i rusz mazurki, niczym jakaś szalona gospodyni. Mam już całą mazurkową wystawkę na kuchennym blacie i pasę nimi a to bratanicę, a to niewinne dziecię, a to jego równie niewinną nianię. Sama opycham się produktem ubocznym owego mazurkowego szaleństwa, tartaletkami z kawowym kajmakiem i żurawiną.
Na spody:
400g mąki pszennej
200g masła
2 łyżki śmietany
50 g cukru pudru
2 żółtka
Do miski przesiej mąkę, dodaj masło starte na tarce o dużych oczkach i pozostałe składniki. Zagnieć ciasto, owiń folią i włóż do lodówki na 1 godzinę. Następnie rozwałkuj i wylep nim małe formy do tart wysmarowane masłem (możesz też użyć jednej większej). Ciasto ponakłuwaj widelcem i wstaw do piekarnika nagrzanego do 200ºC na ok. 15 minut.. Pozostaw do ostygnięcia.


Na nadzienie:
puszka kajmaku (ugotowane słodzone mleko skondensowane, można kupić gotowe, lub ugotować samemu)
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
1/2 szklanki suszonej żurawiny
1/2 jabłko
Do dekoracji:
żurawina
karmel
Żurawinę i pokrojone w kostkę jabłko przełóż do garnka, zalej 1/4 szklanki wody i gotuj na małym ogniu pod przykryciem ok. 15 minut. Rozgotowane owoce zmiksuj i pozostaw do ostygnięcia. Kajmak zmiksuj z kawą. Dno babeczek posmaruj cienką warstwą masy owocowej, wylej na nią kajmak. Babeczki udekoruj żurawiną i ew. kilkoma nitkami karmelu.

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

a ja mam niezłą gimnastykę gdy chodzę po nieodśnieżonych chodnikach, zakwasy juz były:)

A na tartaletki skusze się bardzo chętnie:)

Pozdrawiam

Pyszotka, kajmak to coś co kocham…
A jeśli chodzi o Twoje "przyjaciółki" widzę, że tak jak ja zawarłaś niechciane znajomości… Ja wyobrażam sobie, podczas machania, jak pięknie wygląda mój ogródek wiosną i jak pięknie pachną kwiatki.. szaleństwo, ale czasami pomaga..
Pozdrawiam i zapraszam
http://ikt-zycieinspiracja.blogspot.com/

Prezentują się wyśmienicie i tak pewnie smakują!
Żałuję, że nie mam takiego talentu do czarowania w kuchni.
A jeśli chodzi o "przyjaciółki" to też mam i używam :-)

Przepisałam, bo "chodzą" za mną… Bo zdają się byc obłędne…Zrobię, choć jabłka nie mam. Może pomarańczę dodam…
Dziękuję :)
e.

Też jestem na Montignac, ale… jak widzę taką otwartą puszkę z kajmakiem to tylko łyżka jest mi potrzebna. U mnie nie dotrwałaby do upieczenia tartaletek. Wstyd się przyznać (bo ja też matka trojga :)), ale potrafię zjeść sama zawartość całej puszki. Mąż jest z typu "ze słodyczy najbardziej lubię śledzie", a dzieci o kajmaku jeszcze nie wiedzą……..
Pozdrawiam,
Paulina

Pani Beato… jest tak inspirująco!!! kojąco!!! uszczęśliwiająco!!! na Pani blogu, że od rana się uśmiecham :))) jak miło móc oglądać piekno zatrzymane na zdjęciach w ilości tak ogromnej!!! :)))) pozdrawiam!