Kuchnia | Sałatki

Sałatka z kalafiora i botwiny. Targ w Falenicy

Wyprawa na targ w Falenicy to dla mnie powrót do dzieciństwa. Przepychałam się z babcią między straganami, na tzw. rynku. Szło się na rynek po jaja i pomidory, po czereśnie i zielone gruszki. Teraz przepycham się dokładnie tak samo, z koszem wypchanym tym, co akurat jest na bazarowym topie.

Targ w Falenicy to mieszanina straganów z majtkami i nocnymi koszulami, kwiatami i sadzonkami, chlebem, jajami, warzywami i owocami. Znajdziecie tu stare garnki, kiwające się fotele, worki ziemniaków, świeże bułki i chleb na zakwasie. Są też perełki, takie jak stoisko Pana Ziółko. Nigdy nie wiadomo, co akurat obrodziło na polach i jakie niespodzianki czekają w skrzyniach. Tym razem zgarnęłam piękne, kolorowe kalafiory, dwa solidne pęki botwiny i czerwoną cebulę pod kolor. Co z tego wyszło? Błyskawiczne danie na lekki obiad. Z pysznym sosem, który możecie wykorzystać na wiele sposobów.

Sałatka z kalafiora i botwiny z sosem miodowo-musztardowym.

główka kalafiora

solidny pęczek botwiny (lub dwa mniejsze)

1 ząbek czosnku

1 łyżka soku z cytryny

sól morska

1 łyżka oliwy

ser kozi

sos:

1 łyżka miodu

1 łyżeczka musztardy

oliwa (ok. ½ szklanki)

1 łyżeczka soku z cytryny

kilka listków bazylii i oregano

1 niewielka czerwona cebula

sól

Kalafiora podzielić na części, ugotować na parze. Botwinę umyć, pokroić, podsmażyć ok. 2-3 minuty na oliwie, dodać roztarty z solą czosnek, sok z cytryny, smażyć jeszcze chwilę, przełożyć na półmisek. Dodać pokruszony kozi ser. Obok ułożyć różyczki kalafiora. Miód wymieszać z musztardą. Stopniowo dolewać oliwę, cały czas mieszając. Chodzi o to, by emulsja była gładka. Na koniec dodać sok z cytryny, drobno posiekane zioła i cebulę. Gotowym sosem polać kalafiora. Sałatka jest smaczna zarówno na ciepło, jak i po przestygnięciu.

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jejku jak tutaj pięknie!
uwielbiam targi takiego typu… można w nich znaleźć niesamowite skarby:) zwłaszcza te na stół. wszystko świeże i zdrowe – to lubię:)
kolor tego kalafiora jest niesamowity!
kto by pomyślał, że można go tak łatwo pokolorować.
p.s. jeszcze raz dziękuję za fartuszek. sprawiłaś mi niesamowity prezent na urodziny, które dziś obchodzę:)
dobrego dnia
ania

O rany! Kiedy byłaś w Falenicy? Jeśli w zeszłą sobotę, to szkoda, że Cię nie spotkałam – uściskałabym Cię:)))

mmmm… smakowite zdjęcia… fioletowego kalafiora jeszcze nie widziałam:D w Lawendowym Domu jak zawsze jakieś nowe przeżycia

Ta sałatka musi być boska ,a fioletowy kalafior mnie zachwycił. Nigdy takiego nie miałam okazji jeść, nawet nie widziałam ;).
Botwinkę uwielbiam, nawet dziś sobie jadłam zupkę z niej. Moi chłopcy nie lubią, więc cała dla mnie ;)
Pozdrawiam ciepło
Ps. Posłałam maila. :)

Beatko, jakis czas temu dodałam nowy Lawendowy Dom do blogów ulubionych na bloggerowej liście i wyświetla mi się w takiej postaci : http://lawendowy-dom.com.pl/strona-glowna/feed/ nie wiem,dlaczego, bo wpisuję tylko lawendowy-dom.com.pl, a to się zamienia automatycznie. Czy wiesz coś o tym?

Bo chciałam, by najnowsze wpisy mi się pokazywały. :)