Konkursy | Pomysły na przyjęcia

Pomysł na jabłkowe przyjęcie dla księżniczek. Do wygrania kulinarna wyprawa do Toskanii – konkurs Almette!

apple party_1„Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek, A na tym stoliczku pleciony koszyczek. W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek, A na tym robaczku zielony kubraczek.” Pamiętacie ten wierszyk? Mój stoliczek nie czerwony, tylko różowy, spodoba się małym i nieco większym księżniczkom. Prawdę powiedziawszy mi też się bardzo podoba, ale nie wiem, czy mogę się do tego przyznać :) Słodkie odcienie różu i zielonego, groszki i prążki, koronkowe osłonki na babeczkach, kwiatowe serwetki i słomki w paski.

stylizacje zdjęć kulinarnych_6

Jak się do tego zabrać? Wybierz dwa wiodące kolory przyjęcia. Ja postawiłam na róż i zieleń, bo z tymi kolorami kojarzą mi się pierwsze tegoroczne jabłka, które przyniosłam z ostatniej wyprawy na targ. Zadbaj o atrakcyjne wyeksponowanie potraw. Wykorzystałam stary kwadratowy stół, który przykryłam tkaniną w różowo-białe prążki wygrzebaną z głębin szafy. Do tego dobrałam kolejne atrakcyjne dodatki – szklane zielone świeczniki w groszki upolowane na wyprzedaży za grosze spełniły rolę miseczek na słodycze. Zwykłe szklane słoiki i butelki to moja „zastawa stołowa”.

apple party_8

W słoikach podałam sernik na zimno (przepisy na wszystkie pyszności niebawem na blogu), w butelkach mleczno-malinowy napój. Do tego jabłkowe babeczki z błyskawiczną serową polewą i miska chrupiących jabłek. To tylko przykład menu, jestem pewna, że wpadniecie na inne pomysły. Motywem przewodnim mojego stołu był serek Almette z gruszką i jabłkiem.

jabłkowe party_7

Lubię takie wyzwania i myślę, że Wy także. Warto wysilić wyobraźnię i wziąć udział w konkursie dla blogerów „Almette – Inspirujący Smak Natury”, bo  macie ogromne szanse na wygranie trzech dwuosobowych wycieczek do Toskanii. Szczegółowo o konkursie pisałam tu. Przypomnę tylko w skrócie: I etap – wymyślacie super przepisy, robicie piękne zdjęcia i przesyłacie je gdzie trzeba. Macie na to czas do 8 sierpnia 2013 roku. W tym czasie odbywa się głosowanie na Wasze prace na Facebooku. No i pora na II etap – tu do pracy bierze się Komisja Konkursowa, w której mam zaszczyt zasiadać. Wybieramy wsród 25 finalistów 3 szcześliwców, którzy ze swoimi połówkami ruszą na podbój Toskanii. Z pozostałymi spotkam się oko w oko już we wrześniu na warsztatch. Ogłoszenie wyników nastąpi 15 sierpnia. Chcę też poruszyć gorący temat sposobu wyboru finalistów poprzez lajkowanie. Nad prawidłowym przebiegiem głosowania i całego konkursu nie stoi jakaś anonimowa osoba lecz Pan Marcin Firmanty. Mam do niego ogromne zaufanie, nasza współpraca trwa już kilka lat i podziwiam go za rzetelność, zaangażowanie i znajomość specyfiki współpracy z blogerami. Prywatnie sam prowadzi bloga, więc zna od podszewki wszelkie ewentualne praktyki, jakie mogą się pojawić przy próbie działań niezgodnych z regulaminem, dlatego jestem spokojna o prawidłowy przebieg konkursu. Życzę Wam twórczej weny, świetnych zdjęć i przede wszystkim powodzenia! Beata

 

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uwielbiam Twoje pastelowe zdjęcia. A te zielone kubeczki chyba z Empiku, bo ostatnio podobne oglądałam.

Kiedy patrzę na te plastikowe różowe kolory, które krzyczą tandetą amerykańskich lat 50-tych to mam ochotę uciec sprzed komputera. Nigdy nie chciałabym, aby moje dziecko uczestniczyło w czymś tak ohydnym… Kiczowaty gust konsumpcjonistów. Tragedia. Współczuję i pozdrawiam wierne grono wyznawców świątyni plastikowego bezguścia.

Z nieba mi spadłaś! Za dwa dni organizuję Dzień Jabłka jako małe garden party. Naprawdę dziękuję za to co tu napisałaś i wymyśliłaś. Zainspiruję się z przyjemnością :)