Bezglutenowe | Boże Narodzenie | Kuchnia | Potrawy świąteczne | Przystawki | Świąteczne | Święta

Pokochaj olej rzepakowy. Cytrynowe śledzie w oleju

Cytrynowe śledzie w oleju to tradycyjny przepis mojej mamy na śledzie perfekcyjne. Można je jeść same lub wykorzystać jako bazę do niezliczonej ilości sałatek i innych śledziowych przekąsek. Podobno do śledzi trzeba dorosnąć. Coś w tym jest, bo mało kto w dzieciństwie zajada się tym przysmakiem. Bez dobrych śledzi w oleju trudno sobie wyobrazić świąteczny stół. Te dodatkowo doprawiłam skórką i sokiem z cytryny. Klasyczne śledzie w oleju szczodrze doprawiam świeżo mielonym pieprzem i zalewam olejem rzepakowym tłoczonym na zimno.

 

Rafinowany, czy tłoczony na zimno?

Oleje rafinowane i tłoczone na zimno powstają w wyniku nieco odmiennych procesów obróbki nasion. Oleje tłoczone na zimno mają charakterystyczny smak i zapach, zaś olej rafinowany jest neutralny w smaku i zapachu. Dzięki temu wydobywa i podkreśla aromaty potraw, do których jest wykorzystywany. Oba rodzaje cechuje taki sam profil kwasów tłuszczowych. Oznacza to, że oba rodzaje olejów zawierają podobne ilości kwasów nienasyconych omega-3, omega-6 i omega-9. Oba rodzaje olejów zawierają też sterole i tokoferole. Sterole pomagają utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu we krwi, tokoferole wchodzą w skład witaminy E. Olej rafinowany ma wyższą temperaturę dymienia, więc będzie właściwszy do smażenia.

Cytrynowe śledzie w oleju

[przepis]

8 filetów solonych śledzi

sok z 1 cytryny

skórka otarta z 1 cytryny

pieprz

300 ml oleju rzepakowego tłoczonego na zimno

dodatkowo:

przegotowana zimna woda lub mleko

[/przepis]

  1. Śledzie zalać przegotowaną zimną wodą lub mlekiem i odstawić na godzinę, Następnie odsączyć, odkroić kawałek i spróbować. Śledź powinien zachować słony smak, inaczej straci charakter. Zupełnie odsolone śledzie będą niesmaczne.
  2. Odsolone śledzie skropić sokiem z cytryny, doprawić obficie świeżo mielonym pieprzem i skórką z cytryny.
  3. Ułożyć w wyparzonym wcześniej słoju.
  4. Zalać olejem, zakręcić pokrywkę i wstawić śledzie na 3 dni do lodówki. Po tym czasie śledzie są gotowe.

 

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

I ja ;) śledzie mojej teściowej ze smażona cebulą i pomidorami… dużo osób próbowało zrobić je tak jak ona ale nikomu sie jeszcze nie udało :D mowi, ze sekretu nie ma a jednak ;)

Uwielbiam śledzie. Najbardziej te robione przez moją Babcię. W oleju z drobniutko pokrojoną cebulką. Niestety mojej Babci już nie ma. Mnie pozostaje zadowolić się innymi… Sama robię śledzie w buraczkach. Pycha

Fakt, udało mi się, ale łatwo nie było – nad żoną pracowałem jakieś 10 lat (z dziećmi było trochę krócej) 😉 Głowa do góry, jeszcze się kiedyś Twoi panowie rozsmakują w śledziu 😋

jestem śledziożercą od mniej więcej piątego roku życia. śledź raz, dwa razy na tydzień. chyba wypróbuję, bo takich cytrynowych jeszcze nie jadłam :)

U mnie robi się jedne klasyczne z cebulą i olejem a drugie tzw. czerwone – w sosie pomidorowym z dodatkiem miodu, z zeszkloną cebulką i rodzynkami

Uwielbiam śledziki, szczególnie w oleju lnianym z czerwoną cebulką i szczypiorkiem. Genialne są czerwone śledziki z gęstym jogurtem, jabłkiem i cebulą. Och i ach :), mogłabym je tak codziennie wcinać :), szczególnie na deser. Pozdrawiam serdecznie

Proponuje troche poczytac o oleju rzepakowym.
Olej rzepakowy nazywany polską oliwą z oliwek – Włosi i Hiszpanie mają oliwki, my mamy nasz wspaniały rzepak, niczym od oliwy nie odstający. Tylko jedna kwestia – olej rzepakowy powstał w latach 70-tych a historia wytwarzania oliwy sięga 3000-4000 tysięcy lat p.n.e.

Olej z rzepy początkowo miał zastosowanie jedynie przemysłowe. Dopiero w 1970 kanadyjscy plantatorzy wyhodowali nową odmianę rzepy z niższą zawartością toksycznego kwasu erukowego i wprowadzili swój produkt na rynek pod nazwą „rzepak”, która miała mniej kojarzyć się z trującym olejem z rzepy.

Tymczasem olej rzepakowy jest bardzo skuteczny jako środek owadobójczy i jest podstawowym składnikiem wielu „organicznych” (nie chemicznych) środków towarzyszących pestycydom.

Obecnie uważa się, że olej rzepakowy jest skłonny do efektu kumulacyjnego. Co to oznacza? Że może minąć prawie dziesięć lat, zanim chorobliwe objawy zaczną się manifestować w naszych organizmach.

Jednym z możliwych efektów długotrwałego użytkowania oleju rzepakowego jest zniszczenie powłoki ochronnej otaczającej nerwy, zwaną osłonką mielinową. Używanie oleju rzepakowego jest również związane z wyczerpywaniem witaminy E w organizmie, a także z hamowaniem prawidłowego metabolizmu żywności i blokowaniem normalnych funkcji enzymatycznych.

zrodlo:http://www.pepsieliot.com/