Kuchnia | Wegetariańskie

Pieczone warzywne samosy. Jedz smacznie w pracy :)

samosy_6To jedna z tych potraw, która doskonale sprawdza się w różnych sytuacjach. Kolacja z przyjaciółmi to jedna z nich, ale kilka pierożków w lunchowym pojemniku to opcja dla tych z Was, którzy mają dość stołówkowej kuchni lub kanapek w pracy. Tradycyjnie samosy smaży się w głębokim tłuszczu. Ciasto z mąki z ciecierzycy jest pyszne, złociste i chrupiące, ale jeśli macie problem z kupieniem jej (ja kupuję w Supersamie na Placu Unii Lubelskiej w Warszawie),  można ją zastąpić np. mąką żytnią z pełnego przemiału. Moje samosy zamiast w głębokim tłuszczu lądują ostatnio w piekarniku z wiadomych względów :)

samosy_9Pieczone warzywne samosy

Ciasto:

250 g mąki z ciecierzycy (można zastąpić mąką żytnią razową)

5 łyżek masła klarowanego

ok. 1/3 szklanki ciepłej wody

szczypta soli

1 łyżeczka kuminu

Nadzienie:

2 ugotowane ziemniaki

1 ugotowana marchewka

½  szklanki ugotowanej ciecierzycy lub po 1/4 szklanki ugotowanej ciecierzycy i zielonego groszku

1 cebula

niewielki kawałek imbiru

½ łyżeczki papryki chili w proszku

dodatkowo: olej

Kumin utłuc w moździerzu. Do miski wsypać mąkę, sól i kumin. Składniki wymieszać, dodać masło, rozetrzeć palcami, następnie cały czas wyrabiając dolać stopniowo ciepłą wodę. Ciasto wyrobić, owinąć folią i odstawić. Przygotować nadzienie. Ziemniaki i marchewkę pokroić w kostkę. W moździerzu rozetrzeć sól, imbir i chili. Na patelni rozgrzać olej, dodać przyprawy, podsmażyć, aż zaczną wydzielać intensywny aromat, następnie dodać pokrojoną w kostkę cebulę, ciecierzycę, ziemniaki i marchewkę. Smażyć ok. 4 minuty. Zestawić z ognia, zostawić do ostygnięcia. Z ciasta uformować wałek, podzielić go na części wielkości śliwki. Kolejne kawałki rozwałkować na placki i przekroić na pół. Z takiej połówki uformować rożek, sklejając brzegi ciepłą wodą. Do rożka włożyć nadzienie i zalepić brzegi. Gotowe samosy smażyć w głębokim tłuszczu, aż ciasto będzie złociste. W wersji fit ułożyć pierożki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować je cienką warstwą oleju i piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez 25 minut. Podawać z jogurtem zmiksowanym z miętą i czosnkiem.

samosy_7

 

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Agnieszko, to zielony groszek. Składniki nadzienia często zmieniam, w zależności od tego, co akurat jest w lodówce. Dzięki, że zwróciłaś uwagę, już dopisałam. Pozdrawiam!

o rany jak one pięknie wyglądają :))
może w weekend uda mi się zrobić…
pozdrawiam i dziękuje za przepis i bardziej przemawia do mnie wersja fit :))
Ania

Fantastyczne:) zrobię na pewno a u mnie dziś placuszki z cukinii i innych warzyw startych na dużych oczkach by dziecku warzywa przemycić:) . Pochwalę się,że od tyg nie kupuję nic słodkiego:)i ograniczam jedzenie słodyczy nawet jakoś mi to bezboleśnie wychodzi:) dziekuję za radę

A wiesz, że odzwyczajanie się od soli trwa ok 1 tygodnia, a od cukru może trwać aż 3 miesiące. Cukier to biały narkotyk i potrzeba bardzo silnej woli, aby poradzić sobie sobie z odstawieniem. Tak więc mocno trzymam kciuki za wytrwałość.
Bardzo dobry w napadzie głodu jest pyszny koktajl: szklanka mleka sojowego lub ryżowego lub migdałowego, 1 banan i łyżka gorzkiego kakao – zmiksowane. Pyszne, naturalnie słodkie i bardzo sycące:) smacznego.

Zrobiłam, farsz co prawda z kapusty z grzybami, po staropolsku;) ale nie mogłam sobie poradzić z ciastem, rozpadło się. Za mało wody czy masła?
Ale w smaku pyszne
Pozdrawiam

Witam
Skorzystałam z przepisu na ciasto na pierogi gryczane, znacznie gorzej się lepi niż tradycyjne ale da się. Dzisiaj próbowałam zrobić samosy z powyższego przepisu, za nic nie mogłam wykonać, ciasto tak się kruszyło, że skończyło się na tarcie.
pozdrawiam