Klasyk. Absolutny klasyk. Macie ochotę?
Pavlova z owocami jagodowymi
4 białka
szczypta soli
250 g cukru pudru
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
350 ml śmietany kremówki
ok. 400 g owoców jagodowych
Białka przełożyć do czystej, suchej miski. Dodać szczyptę soli i rozpocząć ubijanie. Nie przerywając, stopniowo dodawać cukier. Ubijać do momentu, aż piana stanie się sztywna i lśniąca. Na koniec dodać sok z cytryny i mąke i ubijać jeszcze kilka sekund, aż składniki się połączą. Na blasze ułożyć papier nieprzywierający lub matę silikonową. Dla ułatwienia można narysować koło o średnicy ok. 20 cm i rozłożyć na nim masę z białek. Blachę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i od razu zmniejszyć temperaturę do 150 st.C. Piec 1godz. 45 minut, nie otwierając drzwiczek piekarnika. Po upieczeniu zostawić bezę w zamkniętym piekarniku do wystygnięcia. Beza powinna być lekko beżowa, z wierzchu twarda, w środku lekko ciągnąca. Delikatnie odkleić ją od papieru i przełożyć na paterę. Śmietanę ubić na sztywno, rozsmarować na blacie. Na wierzchu ułożyć umyte i dokładnie odsączone owoce.
Przepis pochodzi z magazynu Lawendowy Dom lato 2011.
Komentarze
Piękny klasyk warto dodać :) Robiłam dziś porządek w zamrażalniku i znalazłam kilka zamrożonych białek, teraz patrząc na to zdjęcie uświadomiłam sobie, że Pavlovej z porzeczkami jeszcze nie robiłam…dzięki za inspirację ;)
A proszę. Pyszne to jak nie wiem co :))
mmmm :))) a u mnie dzisiaj był sernik z białą czekoladą i jagodami:)))) pycha! :))) następnym razem skuszę się na to:)
Hmmm, serniczek, super!
Zrobiłabym, ale boję się, że znowu beza nie zechce oderwać się od papieru do pieczenia.. Chyba Pavlowa wychodzi tylko osobom wykazującym arcytalent cukierniczy…ja do słodkości mam talent umiarkowany. Pozdrawiam, zazdroszczę Pavlowej i gratuluję fotek!
hmmm ja też chcę! może jutro?
Coś tak pięknego musi, po prostu musi obłędnie smakować. Nigdy nie próbowałam, obawiając się porażki. Czas to zmienić. I jakim cudem przeoczyłam go w letnim numerze. Kilkukrotnie przeglądając?
piękny klasyk, fakt i daje się nawet takim cukierniczym beztalenciom jak ja:)
(no chyba, że pomyli się mąką ziemniaczaną z cukrem pudrem i doda odwrotnie,…., tak tak, mam takie doświadczenie za sobą …)
PS
śliczna biała patera, szukam takiej, gdzie można kupić?
miało być: „i udaje się…”
Mmmmm wygląda obłędnie :)
Jasne,że mamy ochotę! :))
Cudowna jest :)
Mmmmmm!!! Dziś będzie u mnie na deser! :)
Pozdrawiam
Ola ;)
Dziękuję za dodanie odwagi:) Spróbowałam. Wyszło pysznie i pięknie!
Zapraszam na moją wersję tego lekkiego ciasta -> http://bligu.blogspot.com/2013/03/w-oczekiwaniu.html
Pozdrawiam serdecznie i będę częściej szukać tu inspiracji!