Zakupy

Otwarcie pierwszego sklepu Westwing w Europie! Konkurs – do wygrania 300 zł na zakupy!!!

Pierwszy sklep Westwing w Europie, drugi na świecie – w warszawskiej Arkadii można wreszcie odwiedzić to unikalne miejsce. Bo sklep jest wyjątkowy, jak zapewnia Marta Suchodolska, dyrektor Westwing Polska. Zapraszam na krótką relację z otwarcia i spacer po sklepie:

Przedmioty w nim zgromadzone są wybrane i dobrane przez stylistów tak by tworzyły kolekcje i do siebie pasowały. Są to krótkie serie, pozwolą więc na stworzenie w swoim wnętrzu indywidualnego, niepowtarzalnego stylu. Sklep wciąż dynamicznie się zmienia i to jest jego cecha szczególna. Przy każdej wizycie możesz się spodziewać niespodzianki i nowych pomysłów. Dlatego właśnie warto sklep odwiedzać przy każdej okazji, sprawdzając co nowego pojawiło się na półkach.

Zaproszenie na śniadanie prasowe z okazji otwarcia sklepu Westwing przyjęłam z ogromną przyjemnością. Pojawiło się na niej wielu wpływowych blogerów i gwiazd Instagrama. Ale największą uwagę skupiały zdecydowanie towary pięknie zaprezentowane w spójne kolekcje. Po przywitaniu zaczęliśmy buszowanie po sklepie.

Ja wyszłam z niego ustrzelonymi cudownymi lustrami, które niebawem pokażę na blogu. Zapraszam na krótką filmową relację z tego wydarzenia. Znam Westwing z Internetu. Niejednokrotnie w nim buszowałam polując na upatrzone smaczki do mojego domu. To mój stały poranny rytuał – poranna zielona herbatka, przegląd korespondencji i rzut oka na to, co nowego się dziś w Westwing pojawiło. Kampanie zazwyczaj startują o 8.00 rano, to doskonały sposób na inspirujące rozpoczęcie dnia. Polowanie w internetowym magazynie zawsze podnosi mi poziom adrenaliny, bo nigdy nie mogę być pewna, czy ktoś mnie nie ubiegnie i nie sprzątnie mi sprzed nosa upatrzonego przedmiotu. Ale uwaga, podobnie ma się rzecz w sklepie stacjonarnym, bo trzeba pamiętać, że tu również przedmioty są unikalne, i często występują w pojedynczych egzemplarzach. Uwielbiam Westwing, zarówno ten internetowy, jak i stacjonarny za klasę, wielobarwność, za to, że prezentuje rzeczy w najróżniejszych stylach i wciąż, nieodmiennie od lat mnie inspiruje.

Kolorowy konkurs z Westwing!

Dla czytelników Lawendowego Domu mam miłą niespodziankę – voucher o wartości 300 zł do zrealizowania na stronie Westwing.pl (https://www.westwing.pl/campaign/)

Napisz, jaki jest Twój ulubiony kolor we wnętrzu i dlaczego?

Zostaw komentarz pod wpisem na blogu

lub na Facebooku (https://www.facebook.com/lawendowydom/)

Na odpowiedzi czekam przez tydzień, do 1 marca.

Wyniki konkursu pojawią się w tym wpisie 5 marca. Powodzenia!

Wyniki konkursu!

Dziękuję za wszystkie inspirujące i niezwykle kolorowe odpowiedzi. Miło mi poinformować, że zwycięzcą zabawy jest Dom Nad Morzem: Biały! bo uwielbiam stare drewniane podłogi malowane na biało; przemalowane na ten kolor meble z jakiekolwiek epoki + nowe uchwytu; białe francuskie okiennice; białe ręczniki kąpielowe; białe ramki na zdjęcia; białe talerze, miski, kubki, patery; białe lejące zasłony; białe cegły na ścianie, a do tego białą boazerię; białe koronkowe obrusy i wszelkie serwetki; drzwi, okna… Pablo Picasso powiedział, że kolory podążają za emocjami, a osoba go wybierająca jest nastawiona pacyfistycznie do życia. Peace & Love

Gratuluję i czekam na kontakt!

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Szary , biały, beże,naturalnie natura:)bo pasują do nich różne kolory które można wymieniać w zależności od pory roku.

We wnętrzach lubię kolor biały, jest uczucie czystości. Można z nim łączyć inne kolory różowy, zielony, czerwony w zależności od nastroju bądź pory roku.

Pastelowy błękit, ponieważ kojarzy mi się z rustykalnymi wnętrzami, a to wnętrza przywołujące beztroskie dzieciństwo :) błękit ponadto to bezgraniczna toń nieba, ukojenie i marzenia w których można bujać jak w obłokach..

Mój absolutnie ulubiony kolor to biały, bo kojarzy się z czystością, świeżością, łagodnością, dobrem czyli z tym, z czym powinien się kojarzyć mój idealny dom:)

Mój ulubiony kolor we wnętrzu to zieleń. Zielone rośliny dodają wnętrzu życia, wprowadzają zarazem spokój i energię. Głęboka, ciemna zieleń to dla mnie kolor bogactwa natury. W takim wnętrzu czuję się jakbym przeniosła do domu trochę magii z lasu. Zieleń tworzy też cudowne połączenia z bazą, czyli z bielą. Jest dla mnie symbolem życia i piękna.

Biel! Dlaczego? Bo kolorem dywanu, mebli, zasłon, dodatków, zwierzaka domowego (;)) można dowolnie zmieniać aranżację wnętrza. Jeśli ktoś, tak jak ja, ma trudności w urządzaniu mieszkania, podoba mu się wszystko i sam nie wie czego by chciał to biel jest dobrym rozwiązaniem – ciężko coś popsuć :) Moje mieszkanie jest aktualnie całe białe, a w każdym pomieszczeniu biel jest łączona z innym, bardziej wyrazistym, kolorem. I wcale nie jest nudno!

Mój kolor baza dla wnętrz to……. biały. Tutaj można zaszaleć z meblami i dodatkami. Do białego pasuje wszystko. Fajnie łączy się (u mnie w pokoju zwanym świetlicą) z szarą tapicerowaną kanapą. Do tego kolorowe poduchy. Dużo poduch. Jednak dominująca biel nadaje klimat wnętrzu. Podoba mi się mieszkanie (koleżanki) pomalowane na biało z białymi meblami. Jedynym kolorem są plakaty na ścianie w tonacji szarej, nieduży dywan jasno szary i lampy z elementami szarymi. Jednym słowem biel rządzi.

Nie będę oryginalna – mój ulubiony kolor do wnętrz to biały. Przy małych mieszkaniach uważam, ze jest idealny, daje wrażenie przestrzeni, lekkości, czystości, świeżości i jest idealną bazą dla mebli.

Zielony…zielony i po stokroć zielony :) ale ten prawdziwy z roślin i tak mi się marzy zieleń wokoło , ze śni mi się wiosna po nocach…piękna zieleń falująca na wietrze i ten ciepły wiatr…więc jak tu nie kochac zielonego…Obudziłam się a za oknem szaruga ni to zima ni to jesień…i tak minął tydzień a ja się stałam szczęśliwa posiadaczką 20 kwiatków w doniczkach i pieknych ciętych goździków we flakonie…Mam takie perełki jak Oliwne drzewko czy sophora baby…czekam na monsterę oby przetrwała podróż. :)
Także ten już mi lepiej …i gdy cała moja 4 męskich osobników szarpie mi nerwy to zieleń wygładza mi zmarszczki na czole :P
Za miesiąc astronomiczna wiosna i tego sie trzymajmy <3

Zielony zdecydowanie zielony, ociepla każde wnętrze, pozytywnie nastraja, w zieleni sie swietnie odpoczywa i idealnie pasuje do wielu kolorów wiec ściany mogą byc białe, bezowe, brązowe, żółte itp. Jako dodatki. Ściany zielone dają możliwość dobrania i łatwego zmieniana kolorów dodatków. Dodatkowo odcieni zieleni jest tak wiele ze każdy cos dla siebie znajdzie.

A ja lubię lawendowy :)
To energia, ciepło i zapach, który kręci w głowie ….i wspomnienie dzieciństwa, cudownych wakacji u Babci na wsi :)
Odrobina lawendowych marzeń w mojej Łodzi…
I tak pięknie wygląda z lazurowym błękitem! :)

Mój ulubiony kolor to kolor miłości – do wnętrz, do urządzania, do dekorowania. Czasem jest to zielony, gdy wiosna już blisko, czasem szary, gdy na horyzoncie jesień i przytulne wieczory pod cieplutkim kocem w perspektywie. Czasem lawenda, która idealnie ożywia wnętrze. Czasem błękit, który uspokaja i pozwala powspominać wakacje. Czasem – jak u córki w pokoju – róż, który przenosi w dziewczęce lata i budzi uśmiech na twarzy. Tyle kolorów-ile pomysłów. Tyle kolorów – ile nastrojów. A jeśli odmieniamy wnętrza tylko za pomocą akcesoriów, to możemy mieć za każdym razem inny. pozdrawiam!:)

A ja kocham biel we wnętrzach. Do niego można dowolnie zmieniać dodatki, łatwo miksować z każdymi materiałami i fakturami. Dodatkowo biały kolor (dla mnie) jest bardzo elegancki i „czysty”. A ja kocham prostotę i klasykę ;)

3x – 2ciepło – 2marzenia – 2słońce – 2(plaża + wolność + oczarowanie)^n = x – 2bylejakość
3x – x = 2ciepło + 2marzenia + 2słońce + 2(plaża + wolność + oczarowanie)^n – 2bylejakość
2x = 2ciepło + 2marzenia + 2słońcs + 2(plaża + wolność + oczarowanie)^n – 2bylejakość
x = ciepło + marzenia + słońce + (plaża + wolność + oczarowanie)^n – bylejakość
x = żółty

żółty, który idealnie ociepla wnętrza!

Moim kolorem jest żółty i wszystkie jego odcienie💛odkąd jako nastolatka dostałam pod choinkę ciemną granatową smutną bluzkę…i musiałam się cieszyć:(znienawidziłam ciemność barw. Wtedy uwielbiałam biel i tak mocno się rozczarowałam😕Ale to było dawno.

Biały ponieważ sprawia wrażenie większej przestrzeni. Biały, ponieważ daje uczucie świeżości. Szarość (jasna) gdyż idealnie współgra z bielą, nie przytłaczając jej. Do tego żółte akcenty, na przykład moje dwa ulubione fotele. To wszystko tworzy miejsce, w którym czuję się odprężona i szczęśliwa :)

biel i czerń bo lubię kontrasty, bo taką też jesteśmy rodziną, temperamentowo kontrastową, a jednocześnie bardzo do siebie pasującą, taka szachownica uczuć i emocji :)

Kawa z mlekiem. Gdy pojawi sie na ścianie, ten kolor nadaje wnętrzu miękkości, pogłębia wrażenie spokoju i stwarza dla umysłu ciepłą (ale nie przytłaczającą czy ogłupiającą) przestrzeń, na jaką przecież zasługuje się w domu. O ile w błękicie nieba można się utopić, w kolorach kawy można zanurzyć czubki palców albo musnąć je jak futerko ukochanego zwierzątka.
Co więcej, takie wnętrze stwarza niesamowite możliwości doboru dodatków – już sama paleta beżu pozwala je rozjaśnić, a wystarczy wprowadzić odrobinę gorzkiej czekolady, by dodać szyku i elegancji. Nie sprawia przy tym wrażenia sterylnego, a poza tym światło, które je wypełni – nieważne, czy będzie to maleńki płomień świecy, czy oślepiające słoneczne promienie – będzie cudownie stapiało się z tą barwą.

Miłego dnia!

Mòj aktualny faworyt to połączenie skandynawskiej prostoty i szykownego turkusu-mam od wczoraj na ścianach w sypialni i kocham na maxa…nie mogę się napatrzeć i doczekać efektu końcowego jak dojdą dodatki

Mój ulubiony kolor we wnętrzu to intensywna zieleń, jak trawa na Islandii, łączę ją najczęsciej z białym, szarym i czarnym. Przypomina mi ona wiosnę niezależnie od pory roku, a latem dodaje jeszcze więcej rozświetlenia i radości :)

o nie widziałam, fajnie! :) Wiele razy coś wkładałam u nich do koszyka ale nie decydowałam się kupić. Może na żywo mnie jakoś bardziej zmotywują do zostawienia u nich pieniędzy :D

A gdyby tak we wnętrzu zastosować szło czyli kolor bezbarwny? Wyobraźcie sobie domek w środku pięknego, zielonego lasu a w nim dom ze szklanymi ścianami. Jako kobieta uwielbiam zmiany. Dzięki temu dom zmienia się z nadchodzącą porą roku. Latem otula mnie zielony, jesienią brąz oraz piękny żółty a w połączeniu słońca oraz deszczu liście mienią się w kolorze złota. Wiosną natomiast pojawiają się wszystkie możliwe kolory. Co do zimy panuje śnieżnobiała biel. Cudowna sprawa dla takiej kobiety jak ja. Zmiennej,kochającej przyrodę oraz barwy.

Kolor wnętrz to dla mnie zawsze ZIELEŃ! Jak to dlaczego?! No przecież to oczywiste! Owy kolor to muza i inspiracja dla wielu, taki inspirownik w literaturze, muzyce, poezji! Ten kolor spowodował, że powstał zespół Green Day! To zieleń jest częścią niesamowitych piosenek, jak choćby: „Zielono mi”, „Zielone wzgórza nad Soliną” czy nawet znany każdemu z dzieciństwa „Ogórek, ogórek zielony ma garniturek”! O tak, ten kolor zawojował również literaturę, oj jak się rozpanoszył w tytułach wszelakich! Któż nie zna „Smażonych zielonych pomidorów”, któż nie szalał za „Anią z Zielonego Wzgórza”, któż nie cierpiał z bohaterem „Zielonej mili”, któż nie wzruszał się „Dziewczynką w zielonym sweterku” i któż nie pękał ze śmiechu czytając „Teatrzyk Zielona Gęś”?! A twórcy Shreka jaki wybrali kolor? Ha! No właśnie! Zatem od dawna gram w zielone i nawet zielone oczy mam! Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości dlaczego to taki wyjątkowy i niebanalny kolor? Nawet odcienie ma różnorodne: miętowy, limonowy, turkusowy, groszkowy, malachitowy, oliwkowy, pistacjowy, seledynowy. I wnętrza mogą być okraszone pełną gamą zieleni wszelakich. Klejnoty także okrasiły się w zieleń – szmaragd, jaspis, diament, jadeit. No naprawdę nie mam zielonego pojęcia jak można nie postawić na kolor zielony?! To symbol życia, harmonii z naturą, nadziei i wolności. Stawiam zawsze na zieleń! O tak!

Króluje u nas szarość. Szarość delikatna, niczym biel zmącona pyłkiem kwiatów. Szarość ciepła, by wieczorem otulić zmęczone ciało. Jest tez szarosc mocna, dynamiczna – by dawała siłę i energię. Szarosc wpadająca w błękit, szarość z odcieniem fioletu, szarosc prawie biała, szarosc prawie czarna. Szarość mamy w sypialni, by nastrajała na kolorowe sny. Szary jest pokój córeczki, który daje tło dla wielobarwnych zabaw. Szaro w kuchni – z bielą i brązem – cudownie ociepla zmarznięte dłonie. Bo szarosc mamy w sercach – najpiękniejszą i najbardziej barwną z barw.

Po etapach dziecięcego różu, buntowniczej czerwieni i ekstrawaganckiej zieleni, moim ukochanym kolorem we wnętrzu jest delikatny krem – kolor najbardziej kojarzący mi się z domowym budyniem waniliowym. Może dlatego, że po okresie dzikich szaleństw na studiach, licznych imprezach i dość niespokojnym stylu bycia, w końcu założyłam prawdziwy dom, z Mężem, kotem i psem, jeszcze bez dzieci (ale staramy się by szybko to zmienić), a co za tym idzie znalazłam ten specyficzny wewnętrzny spokój i satysfakcję, które idealnie odzwierciedla ten kolor – jest zarazem ciepły i przytulny ale też wyrafinowany i elegancki. Poza tym jest to kolor, który fantastycznie współgra z całą gamą innych barw , co czyni go dość wdzięcznym do komponowania wnętrz. Bez problemu przyjmie krzykliwe kolory grafik, które powiesiłam w salonie, świetnie skomponuje się z czarnymi blatami i jasnym drewnem, które królują w kuchni, niezwykle elegancko zaprezentuje się z srebrnymi dodatkami i szarymi tkaninami, których pełno w sypialni. Uwielbiam ten delikatny budyń za jego uniwersalność z zachowaniem własnego charakteru oraz przyjemne ciepło, które relaksuje i sprawia, że wyjście z domu jest naprawdę dużym wyzwaniem.
Pozdrawiam serdecznie!
PS. Piękne zdjęcia i świetny sklep!

Moim ulubionym kolorem nie tylko we wnętrzach ale i w każdej innej dziedzinie mojego życia jest pastelowy,delikatny róż. Sprawia on,że czuję swoją kobiecość,delikatność,że mogę poczuć się sobą w tym brutalnym świecie gdzie nie wypada być już delikatnym. Bo teraz trzeba mieć twarde cztery litery i pchać się łokciami,a cóż…ja jestem delikatnym kwiatem który najlepiej czuje się w swoim pudrowym królestwie wśród bliskich!

Też bardzo lubię westwing, upolowałam tam genialny zestaw talerzy (komplet w 6 kolorach) o który ostaję przynajmniej 2 pytania w tygodniu na blogu czy instagramie, piękną paterę i jeszcze kilka innych drobiazgów.
Co do konkursu: ostatnio stawiam na biały. Pięknie wygląda na białym tle prawie każdy kolor, białe dodatki rozjaśniają wnętrze i czynią go bardziej przestronnym. Kilka lat po wykończeniu domu bardzo żałuję że zdecydowałam się na brązową a nie białą podłogę, no cóż, następnym razem. Teraz rozświetlam dom białymi elementami.

Kolor to taka magia, która nadaję wnętrzu charakteru,smaku. To zupełnie jak z jedzeniem pięknie podane kolorowe danie budzi apetyt i zmysły, tak samo we wnętrzach pięknie podane kolory, pobudzają naszą kreatywność, apetyt, dodają energii,wyciszają,pomagają się skupić. Dlatego trudno wybrać jeden kolor. Jednak moim ulubionym kolorem jest szary, każdy odcień szarości jestvidealnym tłem dla innych kolorów, dla pięknych kompozycji. Z tym kolorem można stworzyć każde wnętrze od skandynawskiego, eklektycznego po francuski klimat. Można tak w nieskończoność, wszystko tylko zależy od odcienia szarości, przy czym jest to kolor odprezajacy, wspomaga wyciszeniu organizmu, skupieniu.Najlepszy kolor :-) Pozdrowienia przesyłam :-)

Uwielbiam bawić się kolorami we wnętrzach.
Mój dom jest pokryty bielą – białe meble, ściany , czasami kropla szarości, ale nie jest to biały lodowaty dom…raczej dom pełen życia i kolorów.
To idealna baza to zmian i zabawi kolorami . W zależności od nastroju i pory roku mój dom zawsze wygląda inaczej – kocham ubierać do dodatkami . W tej chwili w salonie króluje mięta i dużo kwiatów cebulowych, potem wprowadzę trochę różu…lato bywa u nas jasne…tylko z kapką szarości . Zima szara i brązowa…czasami czerwona ,mój dom zawsze jest inny a zawdzięczam to tylko sile dodatków.
Zapewne nagroda przyznana będzie losowo, gdyby jednak udało się mi zgarnąć ten bon to przeznaczyłabym go na dopieszczenie domu nad którym obecnie pracuję. Prowadzę akcję na fb ” Urządzimy Ralfa ” jest to pomoc w zorganizowana godnego domu dla ciężko chorego młodego mężczyzny. Meble , tapety dostaliśmy do dobrych ludzi…ale marzy mi się oddać mu mieszkanie z kilkoma stylowymi dodatkami, bo na to niestety funduszy brak – remont mieszkania był całościowy i przeprowadzony tylko przez prywatne osoby, praktycznie bez gotówki. Może uda się wygrać ten bon i wtedy będę szukać dodatków w kolorze czerownym, trochę retro…bo to ulubiony kolor Ralfa a i idealny do jego wnętrza

akcja ” Urządzamy Ralfa ” przepraszam za literówki – pośpiech , właśnie lecę na budowę ;)

Biel oczarowała mnie kilka lat temu, totalnie mną zakręcając i sprawiając , że mój dom stał się wypełniony jej świetlistością. Poranną kawę piję w białych filiżankach, jedzenie serwuję na białych talerzach, uwielbiam białą pościel, ręczniki, białe kwiaty, meble, dodatki a nawet sprzęty elektroniczne , nie wspominając o telefonie. To mój celowy zabieg. Kolor ten wywołuje u mnie same pozytywne skojarzenia. Wycisza, koi, daje możliwość wyboru i zmian dodatków. Błękitne migdały? Oczywiście. Gołębi szary? Pewnie. Zieleń? Drewno? Czerń w dodatkach? Miętowy? Pastele w pokojach dziewczynek? Wszystko na tak. Biel przyjmie je wszystkie i cudownie podkreśli. Starałam się stworzyć białą bazę i harmonijnie nią gospodarować. To moja filozofia bieli. Moje kolorowe ubrania umieściłam w białej garderobie. Biel daje mi natchnienie, wytchnienie. Korzystnie wpływa na mój zmysł intuicji, ochrania, odbija negatywne emocje, tchnie świeżość .

Moim ulubionym kolorem jest biel, czysta zwyczajna ( jak niektórzy mowią, nudna) biel. Uwielbiam budzić się rano w blasku słońca i te białe ściany, mam wrażenie że od razu jest jaśniej, nic, żadem kolor nie zakłuca piękna poranku. Żaden kolor nie łamie koloru. Meble mam w kolorze matowej bieli a dodatki sa w kolorach pastelowych, zielone, lekko rózowe. Bie jest neutralnym kolorem, do niej pasuje wszystko ( nawet moje koty :)). W bieli czuje sie najlepiej, w tym kolorze odzyskuję spokój i harmonię .

Nieodmiennie, od lat moim ulubionym kolorem do wnętrz jest biel i granat, podstawowy kolor z Bolesławca. Kiedy myślę o schludnym i prostym wnętrzu widzę moją ulubioną filiżankę która należy do grupy dekoracji klasycznych. Wykonana jest za pomocą stempli i pędzla, w dwóch kolorach. Na sofie leży duża granatowa poducha w białe romby. Nie myślę tu o stylu marynarskim tylko bardziej rustykalnym.

Rety! Mogę to powiedzieć! Mogę Wam zdradzić! Tak! Mój ulubiony kolor we wnętrzu to ŻÓŁTY! Idealnie igra z grą kolorów na ścianie, staje się magiczny i niepowtarzalny w każdym detalu ! Przełamuje biel i szarość ścian, nadając pomieszczeniu charakter magii i optymizmu ! Uwielbiam! Uwielbiam żółty! Żółte dodatki (wazony, figurki, puszki, świece zapachowe), czarno żółte zasłony, czarno-biało-żółty dywan w zygzaki ! Aaaaaa ! Oszalałem ! Oszalałem na punkcie tego koloru. Wygląda obłędnie, wprowadza taką świeżość i indywidualizm, jest wręcz niesamowity! Uważam , że kolor żółty jest obłędy, idealny, wręcz stworzony dla ludzi zestresowanych i chcących nieco się rozchmurzyć! Kolor żółty w pomieszczeniach daje nutkę adrenaliny, optymizmu i niewiarygodnej mocy, która pozwala się odprężyć, odstresować! To idealny kolor dla mnie! Tak! Dzięki niemu po ciężkim dniu pracy, mam OCHOTĘ i siłę by z zadowoleniem i radością bawić się z dziećmi .

Mój ulubiony kolor we wnętrzu to ŻÓŁTE odcienie, które u każdego wywołują pozytywne nastawienie. Pierwsze co to ze słoońcem się kojarzą, i już chwile odpoczynku pelnego energii nam się marzą! Ten kolor napełnia siły, motywuje i działa cuda- z nim każde postanowienie i wyzwanie się uda. Gdy patrzę na ten kolor w salonie po prostu jest mi lepiej, czuję pełnię werwy- i chcę uśmiechać, radować się wciąż bez przerwy! Ten kolor we wnętrzu energię niesie niesamowitą, nutką fantazji u uroku spowitą.

ŻÓŁTY to kolor we wnętrzu ulubiony, bo smutku i żalu jest pozbawiony. Bo bije z niego energia, magia i pokłady radości-dlatego tak ochoczo w moim domu gości. Ten kolor kojarzy mi się z ciepłem domowego ogniska, z zabawą z dziećmi- z domem pełnym wrażeń!Tak! Kolor żółty wypełnia moje serce! Sprawia, że aż chce powracać mi się do domu, z chęcią, uśmiechem !

Żółty pięknie ożywia każde pomieszczenie, móc zakupić w Westwing kilka dodatków w tym kolorze to moje marzenie ! By mieszkanie nabrało optymizmu i woli przezwyciężania słabości – i wiadomo, że wtedy optymizm już gości. Uwielbiam kolor żółty w pomieszczeniach bo nie pozwala się nudzić, nie pozwala się poddaawać i leniuchować, a wręcz przecienie, ilekroć patrzę na żółte dodatki w pomieszczeniach czuję się spokojny i radosny ! Bo z tym kolorem nie kojarzy mi się nic negatywnego, a Wam? Pozdrawiam

Moim ulubionym kolorem we wnętrzu na ścianach jest kolor cappuccino ….. kojarzy mi się z kawą, którą uwielbiam. Ten kolor działa na mnie kojąco. Lubię także szarość, którą utożsamiać z prostotą. Uwielbiam ciepłe , proste wnętrza… W swoim domu dla ożywienia i świeżości zostawiłam te kolory z jasną zielenią. Piękny, zielony pled, lampa i duży wazon świetnie uzupełnia mój salon…. W kuchni preferuję czerń zestawioną z kolorem cappuccino…

Mój ulubiony kolor we wnętrzu to kawa z mlekiem- jest jak mama w rodzinie, tworzy tło, idealną przestrzeń w której mogą dobrze zaistnieć inne kolory np czerwień- to kolor taty- kolor fajerwerków, atrakcji i wspólnych wygłupów, i niebieski- to kolor synka, czystej miłości ( „mamusiu kocham cię, rozmyślam jakby to było strasznie gdybym cię stracił”)
Wszystkie te kolory tworzą nasz dom, w którym kawa z mlekiem jest fundamentem na jakich jest oparty

Mój ukochany kolor, to kolor mojej sypialni – w końcu to tu co dzień marzę i śnię, to tu dzieje się prawdziwa magia! ;) to delikatne, pastelowe połączenie szarości z fioletem i błękitem. Kolor łagodny niczym bezpieczna „błękitna przystań” w ramionach mojego ukochanego <3

Jak to mówią… 'nigdy nie mów nigdy’ – jakoś podwójnie silnie do mnie dotarło przesłanie tych trzech słów kiedy wyciągałam z torby na zakupy poszewki na poduchy w kolorze brudnego różu (co za paskudna nazwa swoją drogą – maskująca tak świetny kolor!). Bo ja tak ogólnie nie znosiłam, wręcz organicznie, różów wszelakich. Pastelowych i delikatnych i tych barbie-różów też. Odkąd jednak żyję na walizkach to nie ode mnie zależy kolor ścian, dywanu czy kafelków. Dlatego wszechobecne w byłym pokoju biele i czernie zastępują kolory – o dziwo właśnie w tonacji pudrowo-brudno różowej. Mam coś swojego – ten kubek, lampkę nocną, koc, poduszki – ale mogę to spakować i poprawić sobie humor odrobiną koloru gdziekolwiek się nie znajdę. Róż kojarzy mi się z oczekiwaniem i nadzieją… tak więc czekam na kolejną przeprowadzkę, ale w międzyczasie odpoczywam między moimi różowościami :-)

Mój ulubiony kolor we wnętrzu… Nie mam jednego ulubionego koloru. Do każdej osoby, każdego pomieszczenia w zależności od oświetlenia, wielkości pasują inne kolory. Kocham kolory ziemi: beze, szarości, biel aczkolwiek nie wyobrażam sobie wnętrza bez żadnego intensywnego akcentu. I tak do sypialni, która jest urządzona w szarościach są dodatki czerwone. Do kuchni bialo-szarej elementy limonkowe. Salon urządzony meblami wenge ma intensywnie pomarańczowe dodatki. Kocham kolory nie tylko we wnętrzu, ale i w ubiorze. I to wszystkie bez wyjątku. Także jeżeli chodzi o mój ulubiony kolor to nie potrafię wybrać jednego, jedynego. Jeżeli mogę to wybieram wszystkie i z żadnego nie zrezygnuje ;)

Moim ulubionym kolorem we wnętrzu i we wszelkich aranżacjach jest biel.
W moim otoczeniu zdecydowanie dominuje, przy niej odpoczywam, jest delikatna i wcale się nie nudzi.
Uważam, że biel bardzo odświeża pomieszczenia a białe światło daje najwięcej blasku.
Bardzo lubię styl skandynawski i stopniowo powiększam swoją kolekcję, by stworzyć wystrój taki jak chcę.
Dodam, że wiele kompozycji robię sama a na zdjęciu widnieje mój własny wazonik z serduszkiem <3
Stworzyłam nawet ściankę pełną zdjęć w białych ramkach a wzdłuż przebiega sznur białych cotton balls, w które łatwo wpleść elementy szarości czy jasnego niebieskiego.
Kolor biały jest według mnie uniwersalny, łatwo go połączyć z innymi odcieniami w zależności od upodobań.
Ja osobiście idę z białym przez życie, zawsze blisko mnie a we wnętrzu daje naprawdę piękne efekty.
Tak mi się spodobał, że wprowadziłam go również do mojego ogrodu, oceńcie sami:)

Kolor zielony to barwa moich oczu, a także mój ulubiony kolor ścian jak i dodatków, dlatego pasuje idealnie nie tylko do wnętrza mojego mieszkania, ale i stylu mojego życia. W moim mieszkaniu spędzam bardzo dużo czasu, więc akcenty zielone fajnie budzą do życia zaspane kąty wprawiając mnie w dobry nastrój. Zielone wnętrza miło uprzyjemniają pracę przy komputerze, czytanie książek, a także pisanie felietonów. Mieszkanie może stare, ale jest w nim coś ;) A blask wnętrz z dodatkiem zieleni daje mu drugie życie :)

Którym kolorem najbardziej lubię podkreślać wnętrza swojego domu i dlaczego ?
Dla mnie odpowiedź jest prosta! To FIOLETOWY!
Fiolet to taki wspaniały kolor. Z jednej strony przyjemnie kojący i relaksujący, a z drugiej żywiołowy, wyrazisty i nieoczywisty. Moja paleta fioletowych dodatków bardzo często jest w ruchu, a moje blade ściany w zależności od odcienia potrafią zmienić całkowicie od A do Z. To kolor, który z pozoru nie pasuje do niewielkich przestrzeni takich jak te w moich skromnych czterech progach, ale wraz z białymi meblami komponuje się idealnie. Fiolet rozjaśnia wnętrze i nadaje mu również odrobinę figlarności i uroku, a to jest zdecydowanie to, co lubię najbardziej :) Lubię fioletowe wnętrza również dlatego, że to niezbyt często wybierane przez dojrzałe kobiety kolory, zdecydowanie mogę się wyróżnić! A w połączeniu z pomarańczą tworzą nieziemskie zestawienie…

Uwielbiam wnętrza i wszystkie kolory świata – być może dlatego, że z zawodu jestem projektantką :) Kolorowe paski na ścianach – hit tego roku – w moich wnętrzach są obecne bardzo często, tak samo kolorowe dodatki, którymi lubię fantazyjnie podkreślać akcenty i walory czterech ścian. Jednak, gdybym zmuszona była wybrać tylko jeden kolor z całej barwy tęczowych odcieni zdecydowałabym się na zielony. Kolor zielony jest kolorem ponadczasowym! Pasuje do każdego mieszkania, bez względu na kubaturę. Moje wnętrza są koloru zielonego. Uważam, że udekorowanie ich błękitnymi dodatkami (wyszperanymi w kampaniach Westwing) cudownie wydobywa ich kolor i stawia je na pierwszym planie. Uważam, że ten kolor idealnie nadaje się zarówno do pokoju dziennego, jak i sypialni. Na co dzień lubię wzbogacać wnętrza o dodatki. Błękitne i zielone – dobrane w odpowiedni sposób powiększają wnętrza i nadają im 'świeżości’. Ponadto sposób ustawienia takiego dodatku pozwala mi uzyskać różny charakter wnętrza – zadziorny, delikatny, tryskający energią. Mogę dobrać drobny dodatek w ulubionym kolorze, który podkreśli delikatnie nastrój panujący w domowym zaciszu i nie zmieni wyglądu wnętrza, mogę dobrać wyrazisty dodatek, który urozmaici pusty kąt. Są jeszcze dodatki, z nutką szaleństwa które pięknie podkreślają, wyciągają magię wnętrz i przykuwają spojrzenia – moi znajomi uwielbiają zielone wnętrza z błękitnymi dodatkami :) Zielony kolor jest kolorem uniwersalnym, pasuje do każdego wnętrza, mniejszego czy większego. Powoduje, że wnętrze staje się wyraźne, pomysłowe i przyciąga wzrok. Najważniejsze jest umiejętne dopasowanie dodatków do tego co aktualnie jest trendy. Kolorem tym możemy udekorować mnóstwo różnych wnętrz, dlatego kolor zielony jest moim ulubionym kolorem we wnętrzach :) Kolor zielony w zależności od odcienia taki ponury – zapyta ktoś. Ale w końcu to nie jedyny kolor we wnętrzu domu i dlatego ja rozweselam go błękitnymi dodatkami, które w tym sezonie są strasznie na topie :)

Jako że dla mnie WNĘTRZE to magia domowego ogniska, tak ulubionym kolorem w nim jest FIOLETOWY . Odprężający, relaksujący i dający efekt dojrzałej miłości, opiewający w luksus i pozytywną energię. Ten kolor wyzwala we mnie pozytywne emocje, sprawiając, że wnętrze wydaje mi się przytulne , przyjazne i bezpieczne. Ten kolor we wnętrzu daje mi siłę do walki z przeciwnościami losu, sprawiając, że nie ulegam pokusie nudy i bezczynności, a tym samym życie, nie ucieka mi przez palce.

Kolor fioletowy we wnętrzu budzi moją fantazję i daje mi okazję do marzeń. Spełnia moje oczekiwania, wygląda olśniewająco i całemu pomieszczeniu dodaje nutkę pikanterii. Pełen energii i siły walki, dominuje stres, nie pozwalajac jednocześnie na smutki i początki depresji. Uwielbiam ten kolor we wnętrzach bo nastraja mnie do spełniania swojego hobby, do rozmów i żartów z rodziną, po prostu do bycia sobą. Niesienie w sobie magię i harmonię, jakiej ludzie w obecnych czasach poszukują. Ten kolor dominuje moje serce, co więcej , mogę rzec z czystym sumieniem, że ulubiony kolor we wnętrzu to fioletowy ! Bo ma w sobie to „coś”, tą iskrę, tę sympatię i tę doskonałość, jakiej w życiu poszukuję. Wnętrze z dodatkami fioletu (nie za dużo, bo wtedy przesadnie) jest OAZĄ spokoju i wytchnienia, gdzie spełniają się najskrytsze marzenia. To wnętrze doskonałe, niczym lawednowe pole, które uspokaja, napawając optymizmem i tym „spokojem ducha” który gwarantuje zadowolenie ! Ojj tak! A w Westwing? Dzięki Tobie odkryłem przedmioty, tak wspaniałe, że az brak mi słów!

Szary – pięknie podbija inne kolory i wspaniale komponuje się z drewnem które uwielbiam, zimny szary ciepłe drewno i od razu przyjemniej w mieszkaniu ;-)

Od zawsze otaczaly mnie białe ściany. Uwielbiam je, są czyste, świeże i zawsze modne. Ale kolor we wnętrzu to nie tylko kolor ścian. Uwielbiam dodatki w kolorze turkusowym. Uspokaja, łagodzi i odpręża po ciężkim dniu. Uwielbiam też wszystkie odcienie beżu: na dywanie, poduszkach, zaslonach….świetnie czuję się gdy otaczaja mnie kolory natury. :-)

Mój ulubiony kolor to szary.Ni to biały ni to czarny,nieoczywisty,zaskakujący.Raz ciemny charakter,raz niewinny jak biel.W promykach słońca zadziwia ferią barw,odcieni,raz łagodny a drugim razem srogi,nieprzewidywalny.Raz wysuwa się na pierwszy plan tworząc moncne tło,a przy dodatkach chowa się w dal i pozwala im błyszczeć.Kolor uniwersalny,pasuje do salonu,sypialni i do pokoju chłopca i dziewczynki,mam nim nawet pomalowane na zewnątrz tynki.To jest właśnie szary,dzięki nim mam w domu małe czary mary.

Biały i szary. Sa idealnym tłem dla innych: modnych, ukochanych, albo po prostu chcianych w danej chwili barw. Takie neutralne płótno, które przyjmie każdy kolor i zawsze będzie pięknie go ekpsonować.

Pistacjowy :) jest idealny w każdym pomieszczeniu i w salonie i w łazience a w kuchni to podstawa :) przecież pistacje są taaakie pyszne, można jeść i jeść a w kuchni i to chodzi :)

Biel, błękit i elementy żółte.. I od razu przenoszę się oczami wyobraźni do słonecznej Grecji.. Czuję zapach morza, powiew orzeźwiającego wiatru.. Słońce otula mnie swoimi promieniami.. W takim wnętrzu mogę wylegiwać się godzinami, ale też cieszyć pełnymi radości i gwaru spotkaniami z bliskimi

We wnętrzach lubię odcienie szarości, ponieważ dobrze komponuje się z drewnem i turkus , który kojarzy mi się z wakacjami ☺️

We wnętrzach lubię odcienie szarości, ponieważ dobrze komponuje się z drewnianymi meblami i turkus , który kojarzy mi się z morzem i akacjami ☺️

Fuksja,fuksja wszędzie- gdybym mogła to bym sobie wytatuowała na plecach obrazek w takim kolorze…niektórzy patrzą na świat przez różowe okulary,ja mam fuksjowe- podobnie :-) Ale oczywiście nie wszystkie pomieszczenia są zdominowane takimi wyrazistymi barwami,lubię jednak jak coś się dzieje we wnętrzu,taki miszmasz kolorystyczny to odzwierciedlenie mojego niespokojnego ducha

leśna zieleń. bardziej popularna pod nazwą „butelkowa” :D dlaczego? ponieważ to czego szukałam daleko znalazłam zupełnie blisko. Cudna zieleń naszych polskich lasów i łąk jest co raz bliższa memu sercu. Dla mnie to taki kolor, który zarazem skupia uwagę, rzuca się w oczy, jednak nie rozprasza, uspakaja. Najefektowniej wypoczywam w lesie i powoli, małymi krokami przenoszę tę zieloną inspirację do moich wnętrz :) Pozdrawiam :)

Moim ulubionym kolorem we wnętrzu jest kolor fioletowy. Dlaczego? Ponieważ ma wiele odcieni które każdy może dopasować do swoich osobistych preferencji ( od jasnej lawendy czy soczystej śliwki). Pasuje i do wnętrz w tonacji chłodnej jak i ciepłej. Poza tym jest nie jest tak oczywisty jak biel czy szarość a tworzy wspaniała bazę dla innych barw jeśli zdecydujemy się na ten kolor na ścianach lub wspaniałe uzupełni wnętrze jest pojawi się jedynie w formie dodatku.

Po latach spędzonych w zielono-fioletowym pokoju nastolatki moim pierwszym, własnym, świadomie wybranym we wnętrzu kolorem był… jasnoszary. Potrzebowałam tego ukojenia. Usytuowany między bielą a czernią, między jasnością dnia a ciemnością nocy – trafia dokładnie w porę, w której najwięcej w nim przebywam, czyli popołudnie. Nie rozprasza, jest spokojny, daje duże pole do popisu w wyborze różnokolorowych dodatków. Poza tym – hej, czy różne oblicza szarości nie są teraz na topie?;)

Naprawde tylko jeden? U mnie zawsze i od zawsze:
Bialy za neutralnosc i swiezosc.
Szary za swoja nieprzytlaczajaca wszechstronnosc.
Beż za cieplo jakie wnosi do wnetrza.
Zielen w kazdym odcieniu. Za skojarzenia i bliskosc z natura.
Na takim tle kazdy inny kolor w dodatkach zagra i odda aktualny nastroj domownikow. ☺

Rozejrzałam się po moim domku i… no tak wszędzie dąb. Chociaż odrobina. Nie wiem czy to kolor- ale dla mnie jest idealny. Ciepły, o lekkiej fakturze, naturalny. Doskonale pasuje do wszystkiego – dąb to nowa czerń:). Zgrywam ją z bielą i szarością – bo tak lubię. Dla mnie to jeszcze taka naturalna namiastka luksusowego złota:). Czego chcieć więcej?

Mnie zawsze pociągały wiktoriańskie wnętrza, jak na Baker Street 221B :) Ale, że mój metraż zdecydowanie nie podziela mojego zainteresowania, zdecydowałam się na lekki vintage z jasnymi ścianami i ciemnymi meblami. I oczywiście czerwonymi dodatkami. Kocham czerwony, od zawsze, niezmiennie. Ale że czasem mam, jak każda kobieta, swoje fanaberie, to połączyłam go z turkusem. A co?! :)

Moim ulubionym kolorem jest fioletowy, szczególnie jego jaśniejsze odsłony – lawendowy czy wrzosowy. Ten kolor – w zależności od aranżacji – ma w sobie wyjątkową elegancję, ale też młodzieńczy urok i nutkę delikatnej zadziorności. Pięknie komponuje się z bielą i szarością, jak również z drugim z moich ulubionych kolorów, czyli zielenią. Jest to połączenie nieoczywiste, czasem zaskakujące, emanujące energią, wiosenną świeżością i optymizmem. :) Zawsze poprawia nastrój!

Oczywiście szary-elegancki,ponadczasowy ,klasyczny i wcale nie smutny,bo przecież odpowiednie dodatki sprawia ze szare wnętrze nabierze charakteru

Z racji tego, że urodziłam sie i wychowałam nad morzem mój ulubiony kolor to niebieski w każdym możliwym odcieniu. Od jasnego, lekko szarego koloru morza zimą, po piękny błękit latem, czy ciemny granat w czasie sztormu. Przeprowadzka i tęsknota za naszym polskim morzem spowodowała, że kolor ten jeszcze bardziej jest bliski memu sercu i króluje w moim wnętrzu:)

Kocham rozjaśniać i ożywiać wnętrze. Lubię więc kolor żółty. Ma wiele odcieni. oże być intensywny jak płatki kwitnącego słonecznika lub wprost przeciwnie – blady, wpadający lekko w beż. Nawet w pochmurne dni jest pięknie. Moej załony są w barwne żółte kółka. Zestawiłam je z fioletowym dywanem i żółtymi lampami. Przesteń małęgo pokoju powiększyła się, nabrała szlachetnoście, lekkości, elegacnji. Tak! Żółty to jest to :) Polecam :0

Ulubiony kolor we wnętrzu ..? SREBRNY Nadaje wnętrzu stylu i elegancji ale w sposób subtelny. Dla mnie to taki klasyk.

Mój ulubiony kolor we wnętrzu to żółty – wesoły, optymistyczny, od razu wprowadzający mnie w dobry nastrój. Najczęściej przemycam go w postaci dodatków, pięknych żółtych tulipanów lub żonkili. Żółty kolor wprowadza słońce w moim dość ciemnym mieszkaniu i taką radość jak ta minionków. :)

Biały, bo lubię kiedy w deszczowy dzień wkrada się tęcza…i mój dom przez chwilę mieni się cudownymi kolorami…nie boję się wtedy że zielony się znudzi, czerwony mnie wkurzy…bo za chwilę znów nastąpi spokój i mój dom będzie…biały i uniwersalny :)

We wnętrzu najbardziej lubię neutralność szarego w połączeniu z białym oraz nieprzewidywalnosc dodatków żółtych, zielonych lub fioletowych. Zatem mój ulubiony kolor we wnętrzu to szarobiałożółtozielonofioletowy.

Mój ulubiony ” wnętrzarski” kolor, to biel
Ale odwagi, żeby go we własnym domu zastosować, to mi brak

Morski <3 Najpiękniejszy w sypialni: ściana za łóżkiem, poduszki, narzuta czy zasłony... Elegancki w salonie: mocny dywan, świece, detale w obrazach na ścianie... Świeży w łazience: dywaniki, ręczniki, mydełka... Nowoczesny w kuchni: blat, dodatki na stole w jadalni, kafelki czy szkło nad blatem... W każdym miejscu w domu wygląda stylowo! <3 Uwielbiammmmmm...

Zastanawiałam się dłuższą chwilę nad moim ulubionym kolorem we wnętrzu. I wiem już, że to nie takie proste. Moje ulubione kolory zmieniają się w rytm pór roku. Na wiosnę uwielbiam pastele: róż, jasną zieleń i blady niebieski. Latem ciągnie mnie do ciemnego zielonego, lawendowego, mocnego różu. Jesień wzbudza we mnie miłość do żółtego, pomarańczu i bordo. Zimą kocham złoto, srebro, zieleń i czerwień. Niestety, prawda jest taka, że nie jestem w stanie wybrać tylko jednego koloru, za co z góry bardzo przepraszam.

Ulubiony kolor? Oczywiście, bezapelacyjnie i z całkowitym przekonaniem to… błękit! :) Pomalowalabym wszystkie (!) ściany w takim kolorze, ponieważ nie dość ze uspokaja to jeszcze ślicznie wygląda no i można dobrać dodatki w wielu kompozycjach i stylach :) W moim wynajmowanym domu wszystkie pokoje są w bieli. Brakuje mi właśnie błękitu no i super dodatki też by się przydały :)

Biały! bo uwielbiam stare drewniane podłogi malowane na biało; przemalowane na ten kolor meble z jakiekolwiek epoki + nowe uchwytu; białe francuskie okiennice; białe ręczniki kąpielowe; białe ramki na zdjęcia; białe talerze, miski, kubki, patery; białe lejące zasłony; białe cegły na ścianie, a do tego białą boazerię; białe koronkowe obrusy i wszelkie serwetki; drzwi, okna… Pablo Picasso powiedział, że kolory podążają za emocjami, a osoba go wybierająca jest nastawiona pacyfistycznie do życia. Peace & Love <3