Desery | Karnawał | Kuchnia | Pączki i faworki

Odchudzone faworki w wersji fit. Chrust

Jeśli lubisz faworki, ale z różnych względów unikasz potraw smażonych, kalorycznych, tłustych, to mam przepis na odchudzone faworki w wersji fit, który z pewnością spodoba Ci się tak samo jak mi :) Na początek odchudziłam ciasto i śmietanę zastąpiłam w nim jogurtem naturalnym. Gotowe, cieniuteńko rozwałkowane chrusty ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika. Upiekły się pięknie na złoty kolor. Kolejna zmiana na koniec, dla totalnych „ortodoksów” ;) Zamiast cukru możesz użyć zmielonego na puder w młynku do kawy ksylitolu. Smakuje tak samo, ale kaloryczność zdecydowanie niższa. Pamiętaj, to są odchudzone faworki, jeśli jednak zdecydowanie wolisz te tradycyjne, nie ma sprawy, przepis z dokładną instrukcją przygotowania perfekcyjnych faworków znajdziesz tu. Smacznego :)

faworki-w-wersji-fit-przepis_02

faworki-w-wersji-fit-przepis_04

Odchudzone faworki (chrust) w wersji fit

[przepis]

400 g mąki

6 żółtek

8 łyżek jogurtu naturalnego

2 łyżki koniaku

1/2 łyżeczki soli

cukier puder lub zmielony na puder ksylitol do posypania

[/przepis]

  1. Mąkę przesiać na stół.
  2. W środku zrobić dołek, dodać żółtka, wymieszać, zagarniając mąkę do środka.
  3. Dodać jogurt, koniak i sól.
  4. Zagnieść składniki tak, by się połączyły.
  5. Ciasto wygniatać przynajmniej 15 minut, dość brutalnie, tak, by jak najlepiej  je napowietrzyć. To dzięki temu faworki będą kruche. Pomagamy sobie wałkiem do wałkowania, którym walimy w ciasto, co jakiś czas.
  6. Wyrobione, gładkie ciasto uformować w kulkę, owinąć w folię i zostawić na pół godziny, niech odpocznie.
  7. Ciasto rozwałkować porcjami na jak najcieńsze placki.
  8. Każdy placek pociąć nożem, lub radełkiem na paski szerokości ok. 2-2,5 cm i długości ok. 15 cm.
  9. Po środku zrobić nacięcie i przeciągnąć koniec paska.
  10. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
  11. Piec partiami w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez ok. 12 minut.
  12. Po upieczeniu powinny być złociste i pachnące.
  13. Następnie ułożyć je w stos i szczodrze obsypać cukrem lub ksylitolem.

faworki-w-wersji-fit-przepis_03

 

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ja też dopiero w tym roku spróbowałam i jestem pozytywnie zaskoczona Ważne, żeby ciasto rozwałkować cieniuteńko, wtedy są delikatne. Pozdrawiam serdecznie!

Ula, to jest tradycyjne ciasto, jedynie śmietana jest zastąpiona jogurtem dla zmniejszenia kaloryczności.

Zrobiłam . Rewelacyjne są! !!! Dziękuję za ten przepis 💖 Zrobiłam z połowy składników i na 3 razy blachę wkładałam do piekarnika. Miałam tylko rum i taki alkohol dodałam. Faworki czy inaczej chrust są kruche pyszne i trudno im się oprzeć. A to fotki moich wypieków :)

Czy wychodzą takie same „chrupiące – łamiące” jak tradycyjnie smażone??? Chętnie wypróbuję choć …. nie powinnam ;(

Zrobiłam te faworki. Smaczne, ale powiem szczerze, że jednak te smażone na tłuszczu są lepsze.
Te z piekarnika są bardziej suche.
Dodałam likier pomarańczowy zamiast koniaku, bo chyba można dodać jakikolwiek alkohol ,prawda Beatko? :)
Na blogu faworki pojawią się w czwartek.
Cieszę się, że w końcu spróbowałam takich z piekarnika. U mnie też marudzili, że te na tłuszczu lepsze a i tak zjedli ;)
Pozdrowionka :)

Niestety nie smakują jak tradycyjne,trzeba mocno posypać pudrem wejść w konwencję i da się zjeść, smakują bardziej jak podplomyki,trochę jak maca,nie wszystko da się odchudzić bez wpływu na smak:-(

zrobiłam dzisiaj. lekko zmodyfikowałam przepis. mąkę dałam orkiszową jasną, a zamiast koniaku – ocet jabłkowy. piekłam 15 minut. wyszły tak pyszne, że pochłonęłam od razu kilkanaście :)

czy wszystkie składniki zostały dodane w wymienionych proporcjach? też chciałam zmienić mąkę, ale obawiałam się, czy wyjdą.

Kocham faworki miłością nieskończoną. Jest to jednak jedyny „wypiek”, który mnie pokonuje. Pomimo kilkudziesięciu minut wyrabiania i ciągłego podsypywania mąką ciasto nie przestaje się lepić do deski. To jest trzeci przepis, który testuję i ZAWSZE jest to samo. Pomocy…

Przepis na pewno jest świetny – nie próbowałam. Mam za to dwie uwagi co do poprawności językowej: 1. Zawsze na początku i na końcu zdania stosuje się „mnie”, a nie „mi” (tak więc powinno być: „…który z pewnością spodoba Ci się tak samo jak mnie…”). 2. Pośrodku to jeden wyraz nie dwa (inaczej niż na środku czy w środku). Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie potraktujesz tego jak złośliwości, tylko uznasz to za troskę o to byś miała nie tylko pyszne przepisy, ale i poprawną polszczyznę na swoim blogu:)