Metamorfoza | Ogród

Metamorfoza balkonu. Jak wyczarować klimat domu nad morzem w 5 krokach :)

Mamy od frontu niewielki balkon lub tarasik jak kto woli. Jadamy na nim śniadania, popijamy kawę. To takie miejsce do złapania oddechu i chwili relaksu.

Tuż po zimie wyglądał tak:

matamorfoza-balkonuNo i pojawiła się taka szalona fantazja, żeby ten kąt zamienić w miejsce, w którym czulibyśmy się wyjątkowo, jak w jakimś hoteliku w Wenecji. Tak nam strzeliło do głów. A co, jak marzyć, to z przytupem.

metamorfoza-balkonu_9Krok 1 – kolorystyka. Postawiliśmy na różne odcienie bieli i błękitu, aż po ciemny granat. Chcieliśmy uzyskać atmosferę domu nad morzem, najchętniej na wyspie Lido w Wenecji :)))

Krok 2 – malowanie barierki. Od zawsze barierka miała podły kolor zardzewiałego brązu, który mnie strasznie drażnił. Kłopotu z wyborem nowego koloru nie mieliśmy, biel pasuje do naszej wizji, więc nie było dyskusji. Lubo poświęcił kilka wieczorów i barierka została pomalowana.

Krok 3 – efektowny detal. Zastanawialiśmy się nad czymś, co podkręci ten nadmorski styl i nada przestrzeni przytulności. Markiza, tak typowy dla nadmorskich klimatów dodatek, zawisła nad balkonem. Ma uroczą korbkę do regulacji i jesteśmy nią zachwyceni.

Krok 4 – meble. W naszym wypadku wybór był prosty. Dwa niesamowicie wygodne białe drewniane fotele kupione na Allegro w zeszłym roku i staruteńki, ale solidny, stylowo odrapany stołek znaleziony na nielegalnym wysypisku śmieci w lesie, który u nas gra rolę podręcznego stoliczka.

Krok 5 – dodatki. Cynowe, stare jak świat wiszące skrzynki pomalowane na biało. Żółta latarenka z bazaru na Kole i drewniana skrzynia pomalowana na niebiesko, w roli kwietnika.

metamorfoza-balkonu_3

metamorfoza-balkonu_5

metamorfoza-balkonu_4Jest prosto, spójnie i totalnie w naszym stylu. Zajadając śniadanie czujemy się na naszym balkonie, jakbyśmy mieszkali tuż przy plaży. Tylko zamiast piasku i fal, przed oczami mamy ogromne świerki i domy naszych sąsiadów :)

metamorfoza-salonu_6

metamorfoza-balkonu_2Jeśli szukacie więcej pomysłów na balkon to tu znajdziecie prosty i efektowny pomysł na balkonowy regał, a tu 5 przykazań dla początkującego ogrodnika :)

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

U mnie też białe odrapane krzesło znalezione na ulicy w Ustce (śledztwo przeprowadzone po sąsiadach (i przy okazji w cudownych starych wnętrzach :D ) wykazało, że do wyrzucenia ) pełni rolę pomocnika. Pięknie!

jak metamorfoza, to przydałoby się zdjęcie przed :)
a przy okazji, zdjęcie całości – jak balkon ma się do reszty budynku ;)

Więc kochana ja lubię biel,drewno i chętnie widziała bym rośliny które są bardzo kolorowe,ale nie wymagające dużej uwagi bo w te wakacje jeszcze jadę z Jasiem do dziadków na 3-4tyg a mąż może nie dopilnować ich za bardzo:)

Ale ładnie. :) Podoba mi się ta żółta lampa, jako ciepły akcent, jest idealnym dopełnieniem całości. Ja w tym roku jeszcze nie zdążyłam się zastanowić nad kwiatami. Za to wiozę sobie z domu gałązki forsycji do wstawienie do wazonu i zakwitnięcia.

U mnie biało-niebieska kolorystyka króluje od lat <3 zdecydowanie białe i niebieskie bratki , grantowo-fioletowe hiacynty , niebieskie cebulice, jeszcze śnieżyca kwitnie ... i koniecznie białe stokrotki i goździki miniaturowe <3

Moje klimaty! Ja tez ten zestaw kolorystyczny preferuję, ale co roku się zastanawiam, czy nie wprowadzić jakiegoś dodatkowego elementu. Zazwyczaj zostaję jednak przy sprawdzonych bielach i niebieskościach :)

Ja balkonu nie mam, za to mam niewielki ogródek. Jednak w tym roku nic z nim nie robię. Szczeniak poczul „zew ogrodnika” i wykopuje wszystko. Ostalo sie troche zeszłorocznych tulipanów, zobaczymy ilu uda się zakwitnąć, bo czesc cebulek juz została wykopana i „zjedzona”. Kwiatki planuje na przyszły rok, jak piesek zmadrzeje

Oj, rozumiem Cię doskonale, pies i ogród to niestety nie jest dobrana para. Mam wielką sukę lat 6 i niestety milion dołków w ogrodzie. A na głównej reprezentacyjnej grządce przed domem wielki dół, w którym moja suka uwielbia się wygrzewać w słońcu. Ale i tak ją kocham najbardziej na świecie :))))

Nie chcę cie straszyć, ale jack rusell raczej nie zmądrzeje. Wiem coś o tym. Musisz go kochać za to jaki jest i ogrodzic grządki.

Pani Beato! Widzę, że Pani uroczy dom, zagrał w serialu TVN Kaprys losu (na razie widziałam zwiastun czyli 1 odcinek). Ten pięknie zaaranżowany w klimacie morskim balkon pięknie się prezentuje w filme. Gratuluję i zazdroszczę1 To zawsze przygoda. Moje mieszkanie za to fotografowaął IKEA. Też miło było!! Pozdrawiam serdecznie i jestem stałą czytelniczką Pani bloga.