Łamię kolejny kruchy placek macy. Jeszcze ciepły, pachnący oliwą, z drobinkami soli morskiej rozpływającymi się na języku. Przaśny chleb, bez zakwasu, spożywany w Święto Paschy symbolizował czystość i niewinność.

Jak twierdzi Mark Bittman z The New York Times, chleb ten był jednak fatalny w smaku…
Zainspirowana jego przepisem na macę z oliwą z oliwek, dodałam od siebie garść pszennych otrębów, które lekko zaostrzają smak ciasta.
Przygotowanie 12 placków zajęło mi ok. 20 minut, przepis jest naprawdę prosty.

1/3 szklanki oliwy
1//2 szklanki wody
2 szklanki mąki
½ łyżeczki soli
odrobina soli do posypania placków przed pieczeniem

Do miski wlać wodę. Powoli wlewać oliwę, cały czas ubijając zawartość miski ubijaczką do piany.

Otrzymaną emulsję dodać stopniowo do mąki wymieszanej z otrębami i solą. Wyrobić gładkie, elastyczne ciasto. Pokroić je na 12 kawałków. Każdy kawałek rozwałkować cienko. Kłaść po dwa na blasze, oprószyć odrobiną soli i wstawić do piekarnika nagrzanego do 250 st. C. Piec 2 minuty z jednej strony i minutę po przewróceniu.

Chrupać samą, lub podawać w towarzystwie, jako dodatek do sałatki, serów lub zup.

Zdjęcia: Lubo Lipov

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

I pomyśleć, że z tak małej ilości prostych składników można wyczarować takie cudo.

Pozdrawiam! :)

Dzisiaj będzie sałatka z macą. Olciaky, dziękuję, każdej z nas potrzebne takie słowa na wiosnę :)
Pozdrawiam słonecznie moje czytelniczki!

I owszem bez zakwasu, ale również bez oliwy, tylko mąka i woda, właśnie taka jest spożywana w święto Paschy :o) I jeszcze w trakcie jej wytwarzania płynie modlitwa. Taką też polecam, naprawdę ciekawy smak.

jelonkaa, oczywiście masz rację. Ja jednak przedstawiłam wersję nieortodoksyjną, za to niezwykle smaczną:)