Kuchnia | Przepisy | Zupy

Leszta czorba




To zupa z tajemnicą. Jadłam ją po raz pierwszy pewnego upalnego lata w Bułgarii, jakieś 20 lat temu. Powiem Wam w sekrecie, nie wiem, czy za sprawą owej zupy, czy też miały tu swój wpływ zupełnie inne czynniki, ale pamiętne lato postawiło moje życie na głowie.
Ale nie o tę tajemnicę mi chodzi.
Zupa jest pyszna, rozgrzewająca, pachnie czubrycą, która nadaje bułgarskiej kuchni ten niezapomniany smak. Mówią, że można ją zastąpić cząbrem. Można. Mówią, że zamiast cząbru, można dodać garść tymianku i odrobinę szałwii. Można. Mówią, że można spróbować z innymi ziołami. Można.
Tak oto zbliżamy się do odkrycia tajemnicy właściwej. To pewna miksturka. Niebywale ostra. Dwa, trzy ząbki czosnku (w Bułgarii to ilości śmiesznie małe), do tego trochę morskiej soli, rozgniećcie to w moździerzu na papkę. Dodajcie drobno posiekaną natkę pietruszki, łyżkę soku z cytryny i łyżkę octu, najlepiej jabłkowego. Wymieszajcie. Macie przed sobą dziwną, drażniącą nos mieszaninę. Nalejcie zupę na talerz, dodajcie łyżeczkę miksturki. Zamieszajcie…
Przepis pochodzi z książki „Bułgaria na talerzu”.
Zdjęcia: Lubo Lipov

Leszta czorba, czyli zupa z soczewicy
300g soczewicy
1 marchew
2 małe cebule
4 pomidory
2 łyżki oleju
czubryca
sól
pieprz
Marchewkę obierz i zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Cebulę pokrój w
kostkę. Pomidory obierz ze skórki, pokrój. Z powodzeniem możesz użyć pomidorów z puszki. Soczewicę umyj, przełóż do garnka i gotuj w 3 l wody ok. 15 – 20 minut. Na rozgrzanym oleju zeszklij cebulę. Dodaj marchewkę, pomidory i garść czubrycy. Duś pod przykryciem ok. 10 minut, aż marchewka zmięknie. Warzywa przełóż do garnka z soczewicą, wymieszaj i gotuj jeszcze ok. 15 minut. Pod koniec gotowania dopraw solą i pieprzem.

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Beatko, chyba na Twojej stronie czytałam o Pamiętnym Lecie w Bułgarii – uwielbiam takie historie:)
A kuchnię bułgarską bardzo lubię, byłam z Bułgarii chyba z 7 razy, ale ostatni raz jakieś 25 lat temu…

Apetyczna bardzo! Też lubię bułgarskie smaki i chętnie sobie taką czorbę ugotuję, ale zjem gorącą, a nie letnią, jak to praktykują Bułgarzy, bez względu na pogodę ;)

Pozdrawiam serdecznie!

Bardzo lubie dodatek czubricy do zup i wszelakich rozgrzewajacych potraw, choc w takiej octowej miksturze jeszcze nie probowalam.
Zupa wyglada i brzmi nader apetycznie Beato!

Pozdrawiam